Rosyjskie wojska ponoszą na Ukrainie znaczące straty w ludziach – przyznał w czwartek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w rozmowie z brytyjską stacją Sky News.
W pierwszym wywiadzie udzielonym zachodnim mediom od czasu rosyjskiej napaści na Ukrainę, rzecznik rosyjskiego prezydenta Władimira Putina podtrzymywał, że nie jest to wojna, lecz „specjalna operacja militarna”, zaprzeczał, by rosyjskie wojska kiedykolwiek strzelały do ludności cywilnej i obiektów cywilnych oraz twierdził, jakoby nie miały nic wspólnego z mordowaniem cywilów w Buczy, ale przyznał, że rosyjskie wojska ponoszą znaczące straty.
Zapytany o doniesienia o tysiącach poległych rosyjskich żołnierzy, w tym sześciu zabitych generałach i setkach straconych czołgów, Pieskow początkowo próbował zbyć to pytanie, ale ostatecznie, nie kwestionując tych liczby, powiedział: „Mamy znaczące straty żołnierzy i jest to dla nas ogromna tragedia”.
Od początku wojny Rosja do tej pory tylko dwa razy oficjalnie podała liczbę swoich zabitych żołnierzy – 25 marca twierdziła, że zginęło 1351 żołnierzy. USA szacowały, że do końca marca zginęło ponad 10 tys. Rosjan. Według danych ukraińskiej armii, Rosjanie stracili już ponad 18,9 tysiąca żołnierzy.
Загальні бойові втрати противника з 24.02 по 07.04 орієнтовно склали / 🇬🇧 The total combat losses of the enemy from 24.02 to 07.04 were approximately
Read more: https://t.co/iRcojooOFb pic.twitter.com/GrgJa4jrlf— Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA) April 7, 2022
Pieskow: Zdjęcia z Buczy są sfałszowane
Rzecznik Kremla powiedział również, że celem rosyjskich sił jest jak najszybsze zakończenie „operacji”.
– Mamy nadzieję, że w nadchodzących dniach, w bliskiej przyszłości, osiągniemy nasze cele albo zakończymy operację poprzez negocjacje między rosyjską a ukraińską delegacją – podkreślił.
Przedstawiciel Kremla zaprzeczył także, iż Rosjanie dokonali zbrodni na cywilach w podkijowskich miejscowościach, takich jak Irpień czy Bucza.
– Zaprzeczamy, że rosyjskie wojsko ma cokolwiek wspólnego z tymi okropieństwami i ciałami pokazywanymi na ulicach Buczy – zastrzegł Pieskow.
Jego zdaniem wielokrotnie zweryfikowane zdjęcia cywilów są „jawnym oszustwem”.
Pieskow ponownie podważył wiarygodność zdjęć z bombardowania szpitala w oblężonym Mariupolu.
– Mamy poważne podstawy, by sądzić, że to oszustwo i tego będziemy się trzymać – zaznaczył.
W jego opinii, Mariupol musi zostać oczyszczony z „nacjonalistycznych batalionów”.
Rzecznik Kremla: wycofanie z okolic Kijowa znakiem „dobrej woli”
Według Pieskowa, wycofanie się rosyjskich wojsk z okolic Kijowa oraz Czernihowa to akt „dobrej woli” ze strony Moskwy, mający na celu zmniejszenie napięcia w rejonie tych miast.
– Chcemy pokazać, że Rosja jest gotowa, by stworzyć komfortowe warunki do kontynuowania negocjacji – powiedział.
Red. Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ mal/