Rząd oszacował koszty utrzymania uchodźców ukraińskich na 11 mld euro. I poprosił Brukselę o pieniądze z przejętych majątków rosyjskich potentatów – informuje piątkowa „Rzeczpospolita”.
„Rzeczpospolita” dowiedziała się, że premier „Mateusz Morawiecki wysłał 13 kwietnia list do Ursuli von der Leyen z apelem o uruchomienie dodatkowych środków na pomoc dla uchodźców”.
„Nie dostał na razie odpowiedzi, nie udało nam się też uzyskać w Komisji Europejskiej komentarza na ten temat, ale fakt przekazania listu potwierdzają polskie źródła. Zawiera on wyliczenia rzędu 11 mld euro w tym roku, a gdyby sytuacja w Ukrainie uległa pogorszeniu, koszty dla Polski mogą sięgnąć nawet 24 mld euro” – podano.
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział „Rz”, że „w zeszłym tygodniu premier ponownie zwrócił się do szefowej Komisji Europejskiej o uruchomienie nowych funduszy na wsparcie uchodźców z Ukrainy”. „Mówimy tu o miliardowych wydatkach dla państw członkowskich do końca roku. Polska przedstawiła Komisji konkretną propozycję, skąd wziąć pieniądze: z konfiskaty rezerw Rosji i majątków rosyjskich oligarchów” – przekazał.
Z rozmów, które przeprowadziła „Rz” z dyplomatami w Brukseli, wynika, że „nie jest to jednak prosta operacja”.
„Większość państw nie konfiskuje, tylko zamraża majątki rosyjskich oligarchów” – powiedział gazecie wysoko postawiony dyplomata jednego z państw UE.(PAP)
***
Już nie tylko ucieczka od wojny, ale i powroty. Straż Graniczna odnotowuje większy ruch do Ukrainy, ale wątpliwe, czy będzie to tendencja stała – pisze w piątek „Rzeczpospolita”.
„Do pozostawionych bliskich, zwierząt, gospodarstw albo żeby w rodzinnym gronie spędzić święta – Ukraińcy, którzy schronili się w Polsce przed wojną, coraz częściej decydują się na wyjazd do siebie. Pierwszy raz od wybuchu konfliktu bilans przyjazdów i wyjazdów niemal się zrównał” – zwraca uwagę „Rz”
Anna Michalska, rzeczniczka KG Straży Granicznej przekazała „Rz”, że „w środę do Ukrainy wyjechało 22 345 osób, a w tym samym czasie wjechały do nas tylko dwie osoby więcej”.
„Rz” wskazuje, że „ze względu na okres świąt w Kościołach wschodnich, kiedy jedni chcą być z bliskimi w Ukrainie, a inni z tymi w Polsce czy Niemczech – trudno ocenić, czy trend się utrzyma”. „Chociaż pogranicznicy częściej słyszą deklaracje np. zamieszkałych na terenach +do Kijowa+, że wracają, bo +u nich jest bezpiecznie+” – podaje „Rz”.
Przypomina, że „od rosyjskiej napaści na Ukrainę do Polski przybyło ponad 2,8 mln uchodźców z tego kraju”. Apogeum to dzień 6 marca – kiedy przybyło ich 142 tys. „Tuż po inwazji 90 proc. deklarowało, że się ewakuują przed wojną. Teraz 40 proc.” – zauważa Michalska. (PAP)
ksi/ amac/