Zgodnie z przewidywaniami, ruch na chicagowskich lotniskach w niedzielny wieczór był bardzo duży. Trwa zbieranie danych, ale wszystko wskazuje na to, że sprawdziły się prognozy mówiące o 1,65 milionie osób, które przewinęły się przez lokalne porty lotnicze.
Wzmożony ruch doprowadził do niewielkich, jak na tę skalę, utrudnień. Opóźnienia w wylotach średnio nie przekraczały tych, które obserwowane są w „normalnym” czasie. Większość lotów obsługiwanych na O’Hare odleciało o czasie.
Największe problemy były z dojazdem na lotnisko. Ze względu na zimową aurę ruch na drogach dojazdowych był spowolniony. Na drodze ekspresowej Kennedy’ego w pobliżu Mannheim Road momentami można było jechać maksymalnie 20 mil na godzinę. Korki spowodowały opóźnienia rzędu kilkudziesięciu minut.