Rosyjski żołnierz podczas okradania domu na południu Ukrainy przystawił właścicielce domu karabin do głowy, żądając, by zdradziła mu kod dostępu do sejfu; okazało się, że chodzi mu o robota kuchennego, którego nie znał – poinformowała w poniedziałek agencja UNIAN.
Żołnierz rosyjski podczas okradania domów w obwodzie odeskim sterroryzował właścicielkę domu, grożąc jej rozstrzelaniem, jeżeli nie zdradzi mu kodu do sejfu. Nie wiedział, że urządzenie, o którym mówił, to tzw. multicooker; nigdy wcześniej nie spotkał się z czymś podobnym – pisze UNIAN.
Agencja przypomniała, że wydarzenie to nie po raz pierwszy pokazuje zacofanie technologiczne żołnierzy rosyjskich, którzy bardzo często pochodzą z głębokiej rosyjskiej prowincji. Jako przykład podawano np. że w okupowanych domach żołnierze kilofami wybijali dziury w łazience, by tam załatwiać potrzeby fizjologiczne, chociaż obok był czynny sedes. W początkowej fazie wojny do rzadkości nie należał też widok żołnierzy ze „zdobyczną” pralką, lodówką czy bojlerem.
Pojawiały się również doniesienia o tym, że pochodzący z dalekiej Azji rosyjscy żołnierze wielokrotnie byli zdziwieni poziomem życia zwykłych Ukraińców – ich zdumienie wywoływały komputery i inny sprzęt technologiczny. (PAP)
sm/ akl/