Rosyjski senat chce karać autorów publicznych wypowiedzi, które nie podobają się władzy. Autorką projektu jest deputowana Rady Federacji, wyższej izby parlamentu Irina Gecht. Pod szczególnym nadzorem mają się znaleźć wypowiedzi dotyczące: gospodarki, ekologii i spraw socjalnych. W ocenie rosyjskiej opozycji, izba pod hasłem walki z przekłamaniami zamierza wprowadzić cenzurę publicznych wystąpień.
Nowe prawo ma dotyczyć wystąpień zarówno osób fizycznych, jak i przedstawicieli organizacji niekomercyjnych. Za rzekome kłamstwa dotyczące stanu państwa będzie grozić grzywna. O tym, która wypowiedź jest prawdziwa, a która mija się z prawdą decydować mają specjalne rady powołane przy poszczególnych ministerstwach, a także tak zwani niezależni eksperci. W projekcie ustawy przewidziano grzywnę do 100 tysięcy rubli, czyli w przeliczeniu około 1300 euro. Wcześniej prezydent Władimir Putin podpisał ustawę, która pozwala organom państwa blokować strony internetowe zawierające treści naruszające dobre imię polityków, urzędników i biznesmenów. Zdaniem rosyjskiej opozycji „takimi drobnymi krokami władze Rosji wprowadzają cenzurę życia publicznego i przyznają sobie monopol na prawdę”.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/mcm/wkrz