Roman Giertych wyszedł ze szpitala. Poinformował o tym na Twitterze i zapowiedział, że o sprawie wypowie się publicznie „za kilka dni”. Do szpitala trafił po tym, jak zemdlał w czasie przeszukania domu przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zatrzymali go oni w czwartek w związku ze sprawą dotyczącą działania na szkodę giełdowej spółki Polnord. CBA zatrzymało w sprawie jeszcze 11 innych osób, w tym biznesmena Ryszarda Krauze. Za czyny, o które podejrzani są zatrzymani, grozi kara do 10 lat więzienia.
Obrońcy Romana Giertycha spierają się z poznańską prokuraturą co do skuteczności przedstawienia mu zarzutów. Zdaniem prokuratury, w podpisanym przez nich protokole przesłuchania podejrzanego, potwierdzili jego status.
Prokuratorzy dodają, że jeśli były wicepremier chce złożyć wyjaśnienia, prokuratura może go ponownie przesłuchać.
W komunikacie powtórzono, że symulował brak świadomości, a możliwość jego przesłuchania została stwierdzona opinią biegłych w zakresie kardiologii, neurologii i medycyny sądowej. „Wcześniej wielokrotnie rozmawiał ze swoimi dwoma pełnomocnikami, a także lekarzami i funkcjonariuszami CBA, nie wykazując żadnych problemów w tym zakresie” – podała Prokuratura Regionalna w Poznaniu.
Prokuratura dodała, że „po zakończeniu czynności prokuratorskiej jego problemy ze świadomością się zakończyły”, a w dniu postawienia mu zarzutów rozmawiał z zastępczynią Rzecznika Praw Obywatelskich, która cytowała fragmenty rozmowy. Był także aktywny w mediach społecznościowych.
Z protokołu przesłuchania Romana Giertycha, jak twierdzi w opublikowanym dziś artykule zespół „Gazety Wyborczej”, ma wynikać, że nie symulował on braku przytomności.
Roman Giertych poinformował, że przez najbliższy miesiąc przebywa na zwolnieniu lekarskim. Dodał, że ma nadzieję wrócić do pracy 16 listopada na posiedzenie aresztowe w sprawie jego klienta. Na ten dzień sąd przełożył posiedzenie aresztowe w sprawie Leszka Czarneckiego, którego obrońcą jest Roman Giertych.
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/wcześniejsze/d rydz/w dyd