15.7 C
Chicago
piątek, 6 czerwca, 2025

Rolnicy w stolicy. „To protest całego społeczeństwa”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

To protest całego społeczeństwa – powiedział o proteście rolników ekspert ds. energetyki z Politechniki Łódzkiej prof. Władysław Mielczarski, krytyk Europejskiego Zielonego Ładu w wywiadzie dla środowego Naszego Dziennika.

„Na demonstracje rolników nie można już patrzeć jak na sprzeciw pewnej grupy zawodowej – takie myślenie byłoby błędne. – To jest protest całego społeczeństwa. A że rolnicy jako pierwsi wyszli na drogi, to efekt tego, że ich wcześniej dotknęło to, co dotknie resztę Polaków” – powiedział Mielczarski w wywiadzie dla gazety.

„Każdy ma granice bólu. W odniesieniu do rolników granica już została przekroczona, a nas spotka to za jakiś czas” – dodał.
Według niego rolnicy to pierwsza grupa, której dokuczył Europejski Zielony Ład, a jednocześnie nie dostała ochrony. „Inaczej było z górnikami. W nich Europejski Zielony Ład również uderzał, jednak niezadowolenie ich zostało zasypane pieniędzmi – nie jest to chyba dla nikogo tajemnicą, że państwa kierowały do górnictwa olbrzymie środki w różnych programach socjalnych” – tłumaczył ekspert w wywiadzie dla ND. „Tak zapewniano sobie spokój. Teraz EZŁ zaczyna dotykać wszystkich” – dodał.
Według niego Bruksela ma świadomość, że sytuacja jest trudna, bo zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego i protesty będą, „choć poszczególnymi grupami zawodowymi można jeszcze sterować”. „Nie sądzę, żeby wybory na początku czerwca przyniosły radykalne zmiany – to jeszcze nie jest ta granica bólu. Jednak jeżeli EZŁ będzie dalej wprowadzany – a jest on niszczący dla gospodarki – to zaprotestują wszyscy, naprawdę wszyscy” – zapowiedział Mielczarski.
Według profesora podnoszenie się temperatur nie przeszkadza ludziom.
„A poza tym… serio, globalne ocieplenie przeszkadza ludziom? Jest koniec lutego, właśnie wróciłem ze spaceru i w Łodzi jest około 15 stopni Celsjusza. Nie widziałem ani jednej osoby, która by z tego powodu rozpaczała. A to, że na pustyni będzie 50 st. C, a nie 45 st. C, nie ma żadnego znaczenia” – powiedział w wywiadzie naukowiec.
Według niego globalne ocieplenie nie łączy się też z masowymi migracjami do Europy.
„Podniesienie temperatur nie ma wpływu na migrację. Sytuacja jest inna. W Afryce populacja przez wieki utrzymywała się na średnim poziomie, miało to związek z tym, że warunki życia były tam bardzo trudne, nie przestrzegano zasad higieny i była wysoka umieralność noworodków” – ocenił.
„Zmieniło się to pod koniec XX wieku, gdy do Afryki zaczęła płynąć duża pomoc humanitarna – zresztą bardzo słusznie. Doprowadziło to do wzrostu populacji. I bez względu na to, jaka temperatura tam będzie, problem migracji pozostanie. Zawsze jest grupa ludzi, która chce lepiej lub wygodniej żyć” – wskazał profesor.
„Zauważmy, co jest podstawą EZŁ: energia ma być bardzo droga i ma jej brakować. To mówią wprost. Jeżeli społeczeństwa będą biedne, to będą cieszyć się z tego, że ktoś im włączy prąd na kilka godzin. To już się dzieje w wielu krajach świata. Wtedy zaakceptują nawet niekraszoną kaszę jako strawę. Do tego to zmierza” – zaznaczył ekspert ds. energetyki.
„Europejski Zielony Ład ma obezwładnić społeczeństwa” – dodał.
W jego ocenie elitom świata chodzi o to, aby ludzi bardzo szybko doprowadzić do biedy.
„Jeżeli uczynią to przed rewolucją, to wygrają, bo nikt już się nie zbuntuje. W Polsce bunt się tli. A to dlatego, że mamy dużą grupę z aspiracjami. Dlaczego w imię ideologii mamy żyć w mieszkaniach 30-metrowych i pozbyć się samochodu?” – zapytał Mielczarski.(PAP)
***

 

Sondaż dla RMF i DGP o tym, kto odpowiada za problemy polskich rolników

Decyzje i polityka Unii Europejskiej, działania poprzedniego rządu, skutki rosyjskiej agresji na Ukrainę i nieuczciwa konkurencja rolnictwa ukraińskiego – to główne przyczyny problemów polskich rolników – wynika z sondażu United Surveys dla RMF FM i DGP.
W sondażu dla radia i Dziennika Gazety Prawnej na pytanie o to, kto odpowiada za obecne problemy polskich rolników można było wybrać więcej niż jedną z podanych odpowiedzi. Najwięcej ankietowanych osób – 67,6 proc. – wskazało odpowiedź „Decyzja Unii Europejskiej o otwarciu rynku na produkty rolne z Ukrainy”.
Blisko połowa ankietowanych wskazało na odpowiedzi „polityka rządu PiS” – 48,8 proc., „skutki agresji Rosji na Ukrainę” – 48,6 proc., „polityka klimatyczna Unii Europejskiej” – 47,8 proc. i „nieuczciwa konkurencja rolnictwa ukraińskiego” – 46,4 proc.
20,7 proc. zaznaczyło odpowiedź, że za problemy polskich rolników odpowiada polityka obecnego rządu (KO, Lewicy i Trzeciej Drogi), natomiast 10,5 proc. – że sami rolnicy są sobie winni.
Odpowiedź „nie wiem/trudno powiedzieć” wybrało 7,5 proc. ankietowanych.
Sondaż United Surveys dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej” został przeprowadzony w dniach 23-25 lutego na próbie 1000 osób – po połowie metodami CATI (wspomagany komputerowo wywiad telefoniczny) i CAWI (wspomagany komputerowo wywiad internetowy).(PAP)

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"