Rodzina Dariusa Wilsona domaga się rzetelnego wyjaśnienia przyczyn jego śmierci w areszcie policyjnym w Dolton. Mężczyzna został aresztowany po ostrej kłótni ze swoją narzeczoną. Osadzony w areszcie został następnego dnia znaleziony martwy.
Rodzina twierdzi, że mimo upływu kilku tygodni od tragedii, w dalszym ciągu nikt nie wyjaśnił jej okoliczności, a tłumaczenia podawane przez policję nie rozstrzygają jej wątpliwości. Wskazują, że informację o śmierci Wilsona otrzymali ze znacznym opóźnieniem, a jego powieszenie się w celi uznają za mało prawdopodobne.
W oświadczeniu dla mediów, prowadząca postępowanie policja stanowa Illinois informuje, że funkcjonariusze policji w Dolton po odkryciu powieszonego mężczyzny w celi swojego aresztu wezwali pomoc, a następnie sami starali się uratować mężczyznę. Śledztwo prowadzą agenci specjalnej jednostki ISP. Trwa również ustalanie dokładnej przyczyny śmierci Wilsona.