Sfrustrowani rodzice zakłócili w środę posiedzenie komisji edukacji w Seattle. Zaprotestowali przeciwko redukcji personelu w szkołach na terenie miasta.
Tłumacząc to zbyt małą liczbą uczniów, którzy rozpoczęli w tym roku edukację, władze szkolnictwa postanowiły niedawno połączyć klasy, a niektórych nauczycieli przenieść do innych placówek. Kiedy rodzice pojawili się na zebraniu komisji, aby przedyskutować problem, jego członkowie opuścili salę. Nie chcieli z nimi rozmawiać, ponieważ stanowe prawo zabrania zmieniania tematu publicznych posiedzeń w ostatniej chwili. Zasłanianie się tym przepisem tylko bardziej rozzłościło rodziców. – Nie możemy czekać na rozmowy do przyszłego tygodnia, bo zmiany dotykają nasze dzieci już teraz – mówili.
Komisja zgodziła się w końcu spotkać z małymi grupami rodziców podczas przerwy w posiedzeniu. Matki i ojcowie czekali ponad dwie godziny na możliwość wyrażenia swoich niepokojów. – Nie chcemy wychodzić na wściekłych, po prostu zależy nam na naszych dzieciach – stwierdziła jedna z matek.
Ostatecznie rodzicom nie udało się niczego wywalczyć, ale zapowiedzieli, że nie ustaną w dążeniu do swoich celów.
(mcz)