Zgodnie z ustawą podpisaną w 2020 roku przez gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma powstała specjalna grupa zadaniowa ds. reparacji dla potomków niewolników oraz potoków Afroamerykanów, którzy musieli zmagać się w przeszłości z systemowym rasizmem.
W ostatnim czasie komisja obliczyła, że reparacje byłyby dla Kalifornii kosztem rzędu nawet 2,5 bilionów dolarów. Pojawił się jednak dodatkowy problem, który mógłby powiększyć tę kwotę… Do reparacji dla Afroamerykanów kwalifikowaliby się również niektórzy biali!
William Darity, profesor polityki publicznej oraz studiów afrykańskich i amerykańskich na Uniwersytecie Duke’a, powiedział Newsweekowi, że „sposób, w jaki sformułowane są wymagania kwalifikacyjne, może otworzyć drzwi takiej sposobności”.
„Jeśli wniosek jest zaprojektowany lub napisany w taki sposób, że osoby, które obecnie są białe, a które mogą mieć przodków wśród tych dwóch kategorii [ras – przyp. red.], kwalifikowałyby się do reparacji, to jest to potencjalny problem” – powiedział Darity.
Jovan Scott Lewis, profesor na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley i geograf oraz jednocześnie członek grupy zadaniowej ds. reparacji, przekazał, że osoby składające wnioski o reparacje nie będą musiały spełnić wymogów rasowych. Podkreślił jednak, że osoba składająca wniosek będzie musiała udowodnić, że została skrzywdzona „trwającą dyskryminacją, która wywodzi się z historii Ameryki”.
„Trudno sobie wyobrazić, że znajdzie się biały Amerykanin, który będzie w stanie stwierdzić, że ma przodka, który był zniewolony, i który powie, że identyfikuje się ze społecznością czarnych Amerykanów, którzy padają ofiarą trwających skutków [niewolnictwa]” – powiedział Lewis.
Z kolei Nkechi Taifa, adwokat oraz założyciel i dyrektor w Reparation Education Project, zaleciła, aby kwalifikowalność roszczeń reparacyjnych wykraczała poza epokę zniewolenia i obejmowała czarne osoby, które cierpiały z powodu dyskryminacji w Kalifornii do 1965 roku, ponieważ powinny one być „automatycznie uznane za uprawnione, bez konieczności przechodzenia przez wyczerpujące, genealogiczne badania i analizy.”
Red. JŁ