25.2 C
Chicago
sobota, 4 maja, 2024

Rajdowe MŚ – Kajetanowicz: Jestem gotowy i zmotywowany (wywiad)

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Kajetan Kajetanowicz tegoroczny sezon rozpocznie w dniach 21-24 kwietnia Rajdem Chorwacji. „Jestem w pełni gotowy i zmotywowany do walki” – przyznał w wywiadzie dla PAP trzykrotny samochodowy mistrz Europy i wicemistrz świata WRC3 z ubiegłego roku.

PAP: Od ilu lat walczy pan w rajdowych mistrzostwach świata?

 

Kajetan Kajetanowicz: To będzie już piąty sezon w rajdowych mistrzostwach świata. Pierwszy start w WRC zaliczyłem w 2016 roku, kiedy to Rajd Polski był jedną z rund cyklu. W swoim debiutanckim starcie w WRC2 pojechaliśmy z Jarkiem Baranem Fordem Fiestą R5 i do podium zabrakło naprawdę niewiele. Wiem, że jak na debiut był to niezły wynik, ale dla nas najważniejsze były wtedy mistrzostwa Europy i walka o drugi z rzędu tytuł.

 

PAP: Po zdobyciu trzeciego z rzędu tytułu mistrza Europy, zdecydował się pan już tylko na starty w MŚ?

 

K.K.: Jeszcze mały epizod w WRC zaliczyłem z Maćkiem Szczepaniakiem w 2018 roku, a pierwszy pełny sezon pojechaliśmy w 2019 roku. Jak na początek trzecie miejsce na koniec sezonu było dla mnie czymś niezwykłym. Do tej pory na trzy pełne sezony trzykrotnie stawaliśmy na podium, co – uważam – jest dużym osiągnięciem.

 

PAP: Czy z racji zdobytego już doświadczenia najbliższy sezon będzie łatwiejszy?

 

K.K.: Poprzedni sezon w WRC3 był najlepszym w mojej dotychczasowej karierze. Na siedem startów sześć razy byliśmy na podium. Wygraliśmy trzy rajdy, do mistrzostwa świata zabrakło naprawdę niewiele. Teraz na pewno będzie… trudniej. Promotor rajdowych mistrzostw świata zdecydował o połączeniu kategorii WRC3 i WRC2, tworząc jedną wspólną. Zmierzymy się w niej z kierowcami fabrycznymi, jak Andreas Mikkelsen, Hayden Paddon, Mads Oestberg czy Teemu Suninen, którzy mają doświadczenie także w najwyższej klasie WRC. Jednak zawsze marzyłem, by ścigać się z kierowcami fabrycznymi i teraz mam taką szansę. Na pewno nie zabraknie mi woli walki i determinacji.

 

PAP: Koniec sezonu 2021 nie był udany, przegraliście tytuł na ostatnim odcinku specjalnym o sekundy. Jaki to może mieć wpływ na tegoroczne plany?

 

K.K.: Jestem jeszcze bardziej zmotywowany do walki. Moje przygotowania do tego sezonu ruszyły wraz z przekroczeniem mety ostatniego rajdu. Widzę to też w moim zespole LOTOS Rally Team. Uważam, że nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa i wiem, że stać mnie, by powalczyć o tytuł.

 

PAP: W ubiegłym roku tytuł był tak bardzo blisko, że niezrealizowanie celu mogło wywołać załamanie czy złość…

 

K.K.: W pierwszej chwili naprawdę trudno było mi pogodzić się z tym, że tak niewiele zabrakło. Później przyszła chwila refleksji, przeanalizowałem sobie to wszystko i doszedłem do wniosku, że naprawdę zrobiłem maksimum tego, co mogłem. Osiągnęliśmy w tamtym sezonie naprawdę fantastyczny wynik, a Francuz Yohan Rossel był po prostu szybszy.

 

PAP: Tegoroczna konkurencja chyba będzie jeszcze bardziej groźna, gdyż wchodzą młodzi kierowcy, a panu lat nie ubywa…

 

K.K.: To naturalne, że człowiek się starzeje, ale w tym sporcie liczy się nie tylko szybkość, a także regularność i doświadczenie. Ja wcale nie czuję się starszy. To mój piąty sezon wśród najlepszych kierowców świata, a cieszę się jakbym był dopiero na początku tej drogi. Już nie raz pokazaliśmy, że jako mały zespół potrafimy utrzeć nosa tym największym i taki jest też nasz cel teraz.

 

PAP: Mówi się, że taki młody kierowca zaczyna hamować przed zakrętem o 0,1 s później niż doświadczony mistrz. Jeżeli jest to prawda, to jak można z nimi wygrywać?

 

K.K.: Mnie też w młodym wieku zdarzało się zahamować trochę później i nie zawsze udawało się wyjechać z tego zakrętu… Oczywiście, młodość rządzi się swoimi prawami. Łatwiej jest podejmować takie decyzje, gdy nie masz za sobą partnerów, zespołu, żyjesz bez większych zobowiązań i odpowiedzialności. Sporo młodych „pistoletów” ma ten przywilej, że może się skupić tylko i wyłącznie na jeździe. To sporo ułatwia. My jednak wieziemy ze sobą bagaż doświadczeń, który niejednokrotnie okazywał się bardziej wartościowy. Rajdy to sport wielowątkowy i wiem, że mamy podstawy, a w niektórych kwestiach nawet przewagę, aby móc walczyć o mistrzostwo.

 

PAP: Wiek zatem nie odgrywa zasadniczej roli w rajdach? Sebastien Loeb czy Carlos Sainz są starsi od pana, a nadal w wyśmienitej formie…

 

K.K.: Starszy ode mnie pięć lat Loeb staje na podium Dakaru, wraca do Europy i wygrywa Rajd Monte Carlo, 80. w swojej karierze rundę WRC. To chyba dobry przykład, że wiek nie ma większego znaczenia w rajdach. Co więcej, uważam, że w pewnych kwestiach to doświadczenie może być bardzo cennym atutem.

 

PAP: Jaki będzie tegoroczny sezon? Weszły do gry „hybrydy”. Czy marzy się panu jazda takim elektrycznym wynalazkiem. Opinie są dość krytyczne, napęd hybrydowy zawodzi…

 

K.K.: FIA cały czas pracuje, by takie sytuacje jak w pierwszych rajdach nie miały więcej miejsca. Jazda „hybrydą” wymaga też nieco innego spojrzenia, aby w odpowiedni sposób wykorzystać dodatkową moc. To powoduje, że rajdy stają się jeszcze trudniejsze. Nie miałem jeszcze okazji spróbować jazdy samochodem z takim napędem, ale gdy tylko taka się pojawi, na pewno skorzystam i opowiem o swoich wrażeniach.

 

PAP: Jakie nadzieje wiąże pan z 2022 rokiem. Czy wszystkie sprawy budżetowe są dograne i macie zagwarantowany pełny sezon startów?

 

K.K.: Mamy świetnych partnerów, którzy od lat wspierają nasze starty i są z nami, gdy ponownie chcemy walczyć o tytuł. W tym roku wystartujemy w siedmiu wybranych rajdach WRC2, bo na tyle składa się pełny sezon. W ostatecznej klasyfikacji pod uwagę bierze się sześć najlepszych wyników. Obiecuję, że za każdym razem damy z siebie wszystko. Jestem w pełni gotowy i zmotywowany do walki.

 

Rozmawiał: Wojciech Harenda (PAP)

 

wha/ pp/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520