Rafał Majka, który miał kraksę podczas niedzielnego etapu Tour de France czuje się lepiej. – Prawdopodobnie poczekamy do wtorku z decyzją czy będzie kontynuować jazdę – poinformował zespół Polaka Bora-Hansgrohe.
W konsekwencji wypadku Majka został mocno poturbowany. Dojechał do mety niedzielnego etapu, wspomagany głównie przez Michała Kwiatkowskiego (mimo że ten jeździ w zespole Sky). Od razu trafił do szpitala. Badania nie wykazały złamań, a zawodnik chce brać udział we francuskim wyścigu. Poniedziałek jest dniem przerwy. Początkowo dziś miała zapaść decyzja, czy Majka pozostanie w rywalizacji. Zespół na oficjalnym profilu na Twitterze poinformował jednak, że ta zapadnie najprawdopodobniej we wtorek. „Oto on, nasz wojownik. Przynajmniej znów się uśmiecha. Prawdopodobnie do jutra poczekamy z decyzją, czy będzie kontynuował ściganie” – napisała niemiecka grupa, załączając fotografię 27-letniego Polaka.
(AIP)