„Fajnie mi się skakało. Miałem z tego nawet trochę frajdy. Była jakaś szansa na podium, ale nie nastawiałem się na to” – powiedział Piotr Żyła, który był czwarty w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Lake Placid. Wygrał Austriak Stefan Kraft.
Na podium byli też Niemiec Philipp Raimund i Słoweniec Timi Zajc, którzy ex aequo zajęli drugie miejsce. Żyła stracił do nich 8,5 pkt.
„Jestem zadowolony z dzisiejszej roboty. Na spokojnie robiłem swoje. Czwarte też jest fajne. To moje standardowe stare miejsce” – zażartował podczas wywiadu w Eurosporcie.
W Lake Placid większość kibiców stanowili Polacy mieszkający w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
„Fajnie było tu skakać. Super, że przyszło tu tylu kibiców. Czuliśmy się jak u siebie. Odczuliśmy to również spacerując po mieście” – stwierdził Żyła.
W przyszły weekend skoczkowie będą rywalizować w japońskim Sapporo, gdzie odbędą się dwa konkursy indywidualne.
„Skupiam się na tym, co mam do zrobienia. Następna skocznia będzie inna i znajduje się po drugiej stronie kuli ziemskiej. Muszę to sobie wszystko poukładać. Z Japonią walczę już ileś lat, ale czasem udawało się tam dobrze skakać. Rozplanuję sobie to wszystko tak, żeby było, jak być powinno” – zadeklarował mistrz świata z Planicy i Oberstdorfu.
W Sapporo wystąpi pięciu Polaków: Żyła, Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Klemens Murańka, który zastąpi Pawła Wąska. Jakub Wolny i Maciej Kot pozostaną w Europie i rywalizować będą w zawodach Pucharu Kontynentalnego w niemieckim Brotterode, by walczyć o powiększenie kwoty startowej reprezentacji Polski w Pucharze Świata.(PAP)
mg/ sab/