16.5 C
Chicago
piątek, 3 maja, 2024

Ekstraklasa: Na czele Jagiellonia, potem Śląsk, trzeci nadal Lech

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Górnik Zabrze wygrał w Gliwicach z Piastem 3:1 w sobotnich derbach Śląska w 20. kolejce piłkarskiej ekstraklasy, która w piątek wróciła po trwającej 50 dni zimowej przerwie. Z wysokiego pułapu rozpoczęła rozgrywki Cracovia, która rozgromiła Radomiaka 6:0.

Bohaterem spotkania w Gliwicach był słowacki pomocnik Adrian Kapralik, który zdobył dwa gole dla Górnika – w 15. i 61. minucie. W 65. minucie efektownym uderzeniem pod poprzeczkę na 3:0 podwyższył Lukas Podolski, a gospodarze odpowiedzieli tylko trafieniem hiszpańskiego rezerwowego Jorge Felixa w końcówce.

 

Górnik na ligową wygraną z lokalnym rywalem czekał prawie sześć lat, bo od 3 marca 2018 roku.

 

„W końcu wygraliśmy, i to zasłużenie, z Piastem, który ostatnio nam nie leżał. Do tego na wyjeździe, w derbach, na stadionie, gdzie mieliśmy trudności ze zdobywanie punktów. Liga jest jednak nieobliczalna, nikt punktów nie odda za darmo. Runda rewanżowa zawsze jest trudniejsza” – ocenił trener Górnika Jan Urban.

 

Dzięki temu jego piłkarze z dorobkiem 29 punktów są na siódmym miejscu w tabeli, a nad 10. Piastem powiększyli przewagę do pięciu oczek.

 

Równie zadowoleni z ligowej premiery mogą być zawodnicy i kibice Cracovii. „Pasy” na własnym stadionie nie dały szans Radomiakowi, zwyciężając aż 6:0. Tak wysoko poprzednio wygrały w ekstraklasie w 2016 roku.

 

Spotkanie nie ułożyło się po myśli przyjezdnych, gdyż już w… 12. sekundzie Leonardo Rocha niebezpiecznie sfaulował debiutującego w Cracovii Patryka Sokołowskiego i arbiter pokazał mu czerwoną kartkę.

 

Prowadzenie dał miejscowym Paweł Jaroszyński w ósmej minucie, w 18. po trafieniu Fina Benjamina Kallmana było już 2:0, a w 32. nieszczęśliwie interweniujący Dawid Abramowicz skierował piłkę do własnej bramki. W drugiej połowie krakowianie zdobyli trzy kolejne gole, w tym drugiego Jaroszyński, kiedy goście grali już w dziewiątkę, bowiem w 87. minucie z boiska został usunięty za faul Michał Kaput.

 

„Ciężko o rozsądny komentarz po takim meczu. Nikt się nie spodziewał, że tak to się zacznie – pierwsza minuta i czerwona kartka… Ta decyzja sędziego mocno zmieniła przebieg meczu. Przegraliśmy 0:6, straciliśmy czterech zawodników… Gorszego początku rundy trudno było sobie wyobrazić” – podkreślił szkoleniowiec pokonanych Maciej Kędziorek.

 

Cracovia z 24 pkt jest 11. w tabeli, a radomianie z identycznym dorobkiem plasują się tuż za nimi.

 

W trzecim sobotnim meczu Lech Poznań pokonał Zagłębie Lubin 2:0.

 

Gospodarze, osłabieni brakiem kontuzjowanych m.in. Szweda Mikaela Ishaka czy Norwega Kristoffera Velde, objęli prowadzenie już w trzeciej minucie po golu skutecznego też w zimowych sparingach Filipa Szymczaka. W drugiej połowie z dystansu prowadzenie „Kolejorza” podwyższył Radosław Murawski.

 

Lech, który po raz pierwszy wystąpił pod wodzą trenera Mariusza Rumaka, z 36 pkt umocnił się na trzeciej pozycji w tabeli i zbliżył do prowadzącego Śląska Wrocław – 41 i drugiej Jagiellonii Białystok – 38, które na boisko wyjdą w niedzielę.

 

Punkt za ekipą z Poznania plasuje się stołeczna Legia, która w piątek na Stadionie Śląskim – w obecności ponad 37 tys. kibiców – pokonała Ruch Chorzów 1:0. Bramkę w 53. minucie zdobył Hiszpan Marc Gual.

 

„Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo. Po tym spotkaniu mamy mniejszy dystans do wyprzedzających nas drużyn. Teraz nasi rywale będą musieli odpowiedzieć. Druga część sezonu będzie bardzo ekscytująca, a walka o tytuł będzie trwała do samego końca” – przyznał trener Legii Kosta Runjaic.

 

Jego zespół w czwartek zagra w Norwegii z Molde FK pierwszy mecz o awans do 1/8 finału Ligi Konferencji.

 

Chorzowski beniaminek, mimo zimowych ruchów transferowych i zatrudnienia trenera Janusza Niedźwiedzia, nie powiększył dorobku na otwarcie ligowej wiosny i z 13 pkt wciąż jest przedostatni.

 

Cenne trzy punkty zgarnęła Stal, która w Mielcu zwyciężyła Puszczę Niepołomice 2:1. O takim rozstrzygnięciu zdecydowała świetna w wykonaniu gospodarzy końcówka, bo od 33. minuty to goście prowadzili po golu Mateusza Cholewiaka.

 

Stal wyrównała dopiero w 83., gdy na listę strzelców wpisał się Białorusin Ilja Szkurin. Na 2:1 już w doliczonym przez sędziego czasie gry trafił Piotr Wlazło.

 

W niedzielę poza spotkaniami Widzew Łódź – Jagiellonia i Śląsk – Pogoń Szczecin, w Grodzisku Wlkp. Warta Poznań podejmie Raków Częstochowa. Tę serię meczów zakończy w poniedziałek potyczka Korony Kielce z zamykającym tabelę ŁKS Łódź.(PAP)

 


 

Górnik Zabrze wygrał w Gliwicach z Piastem 3:1 w sobotnich derbach Śląska w 20. kolejce piłkarskiej ekstraklasy, która w piątek wróciła po trwającej 50 dni zimowej przerwie. Z wysokiego pułapu rozpoczęła rozgrywki Cracovia, która rozgromiła Radomiaka 6:0.

Bohaterem spotkania w Gliwicach był słowacki pomocnik Adrian Kapralik, który zdobył dwa gole dla Górnika – w 15. i 61. minucie. W 65. minucie efektownym uderzeniem pod poprzeczkę na 3:0 podwyższył Lukas Podolski, a gospodarze odpowiedzieli tylko trafieniem hiszpańskiego rezerwowego Jorge Felixa w końcówce.

 

Górnik na ligową wygraną z lokalnym rywalem czekał prawie sześć lat, bo od 3 marca 2018 roku.

 

„W końcu wygraliśmy, i to zasłużenie, z Piastem, który ostatnio nam nie leżał. Do tego na wyjeździe, w derbach, na stadionie, gdzie mieliśmy trudności ze zdobywanie punktów. Liga jest jednak nieobliczalna, nikt punktów nie odda za darmo. Runda rewanżowa zawsze jest trudniejsza” – ocenił trener Górnika Jan Urban.

 

Dzięki temu jego piłkarze z dorobkiem 29 punktów są na siódmym miejscu w tabeli, a nad 10. Piastem powiększyli przewagę do pięciu oczek.

 

Równie zadowoleni z ligowej premiery mogą być zawodnicy i kibice Cracovii. „Pasy” na własnym stadionie nie dały szans Radomiakowi, zwyciężając aż 6:0. Tak wysoko poprzednio wygrały w ekstraklasie w 2016 roku.

 

Spotkanie nie ułożyło się po myśli przyjezdnych, gdyż już w… 12. sekundzie Leonardo Rocha niebezpiecznie sfaulował debiutującego w Cracovii Patryka Sokołowskiego i arbiter pokazał mu czerwoną kartkę.

 

Prowadzenie dał miejscowym Paweł Jaroszyński w ósmej minucie, w 18. po trafieniu Fina Benjamina Kallmana było już 2:0, a w 32. nieszczęśliwie interweniujący Dawid Abramowicz skierował piłkę do własnej bramki. W drugiej połowie krakowianie zdobyli trzy kolejne gole, w tym drugiego Jaroszyński, kiedy goście grali już w dziewiątkę, bowiem w 87. minucie z boiska został usunięty za faul Michał Kaput.

 

„Ciężko o rozsądny komentarz po takim meczu. Nikt się nie spodziewał, że tak to się zacznie – pierwsza minuta i czerwona kartka… Ta decyzja sędziego mocno zmieniła przebieg meczu. Przegraliśmy 0:6, straciliśmy czterech zawodników… Gorszego początku rundy trudno było sobie wyobrazić” – podkreślił szkoleniowiec pokonanych Maciej Kędziorek.

 

Cracovia z 24 pkt jest 11. w tabeli, a radomianie z identycznym dorobkiem plasują się tuż za nimi.

 

W trzecim sobotnim meczu Lech Poznań pokonał Zagłębie Lubin 2:0.

 

Gospodarze, osłabieni brakiem kontuzjowanych m.in. Szweda Mikaela Ishaka czy Norwega Kristoffera Velde, objęli prowadzenie już w trzeciej minucie po golu skutecznego też w zimowych sparingach Filipa Szymczaka. W drugiej połowie z dystansu prowadzenie „Kolejorza” podwyższył Radosław Murawski.

 

Lech, który po raz pierwszy wystąpił pod wodzą trenera Mariusza Rumaka, z 36 pkt umocnił się na trzeciej pozycji w tabeli i zbliżył do prowadzącego Śląska Wrocław – 41 i drugiej Jagiellonii Białystok – 38, które na boisko wyjdą w niedzielę.

 

Punkt za ekipą z Poznania plasuje się stołeczna Legia, która w piątek na Stadionie Śląskim – w obecności ponad 37 tys. kibiców – pokonała Ruch Chorzów 1:0. Bramkę w 53. minucie zdobył Hiszpan Marc Gual.

 

„Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo. Po tym spotkaniu mamy mniejszy dystans do wyprzedzających nas drużyn. Teraz nasi rywale będą musieli odpowiedzieć. Druga część sezonu będzie bardzo ekscytująca, a walka o tytuł będzie trwała do samego końca” – przyznał trener Legii Kosta Runjaic.

 

Jego zespół w czwartek zagra w Norwegii z Molde FK pierwszy mecz o awans do 1/8 finału Ligi Konferencji.

 

Chorzowski beniaminek, mimo zimowych ruchów transferowych i zatrudnienia trenera Janusza Niedźwiedzia, nie powiększył dorobku na otwarcie ligowej wiosny i z 13 pkt wciąż jest przedostatni.

 

Cenne trzy punkty zgarnęła Stal, która w Mielcu zwyciężyła Puszczę Niepołomice 2:1. O takim rozstrzygnięciu zdecydowała świetna w wykonaniu gospodarzy końcówka, bo od 33. minuty to goście prowadzili po golu Mateusza Cholewiaka.

 

Stal wyrównała dopiero w 83., gdy na listę strzelców wpisał się Białorusin Ilja Szkurin. Na 2:1 już w doliczonym przez sędziego czasie gry trafił Piotr Wlazło.

 

W niedzielę poza spotkaniami Widzew Łódź – Jagiellonia i Śląsk – Pogoń Szczecin, w Grodzisku Wlkp. Warta Poznań podejmie Raków Częstochowa. Tę serię meczów zakończy w poniedziałek potyczka Korony Kielce z zamykającym tabelę ŁKS Łódź.(PAP)

 

pp/ wkp/ krys/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520