Przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych alarmują, że przepisy ustawy powodziowej pozbawiają je pomocy na odbudowę i remont części wspólnych budynków i infrastruktury – informuje we wtorkowym wydaniu „Dziennik Gazeta Prawna”.
Na problem zwrócił uwagę Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP, do którego z prośbą o interwencję zgłosiły się spółdzielnie z terenów powodziowych – podaje „DGP”. „Szacowany koszt przywrócenia do stanu pierwotnego wynosi 10–15 mln zł. Zalane zostały 33 kotłownie gazowe, które wymagają kompleksowej wymiany urządzeń” – napisała w e-mailu do ZRSM RP cytowanym przez gazetę jedna ze spółdzielni.
„W nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi pominięto, niestety, członków spółdzielni mieszkaniowych. W art. 28a ust. 1 pkt 2 ustawy określono zasady przyznawania premii MZG (mieszkaniowy zasób gminy). Zgodnie z art. 11g ust. 1 ustawy o termomodernizacji premia MZG przysługuje wyłącznie inwestorowi realizującemu przedsięwzięcie termomodernizacyjne lub remontowe w mieszkaniowym zasobie gminy – wyjaśnił prof. Piotr Pałka, radca prawny i wspólnik w kancelarii radców prawnych Derc Pałka.
Ustawodawca o spółdzielniach mieszkaniowych nie zapomniał. Wsparcie dla budynków nienależących do mieszkaniowego zasobu gminy przewidział, zmieniając, przy okazji uchwalania ustawy powodziowej, ustawę o wspieraniu termomodernizacji i remontów oraz centralnej ewidencji emisyjności budynków. Zwiększył wysokość możliwej do uzyskania premii remontowej z 25 proc. do 60 proc. kosztów przedsięwzięcia. Jednak nie zmienił warunków jej przyznawania – podał „DGP”.
„Spółdzielnie uważają, że państwo, dzieląc pomoc, nie powinno uzależniać jej od tego, czyj jest budynek, i faworyzować gminnego zasobu komunalnego czy społecznego budownictwa czynszowego kosztem spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot. Zwracają też uwagę, że przewidziana przez rząd pomoc dla osób prywatnych w wysokości 100 tys. zł na remont zalanych mieszkań nie jest rozwiązaniem problemu” – podkreślono w tekście.
Pretensje spółdzielców nie dziwią posłów – zaznacza „DGP”.
„Już na etapie procedowania zauważyłem, że pomoc oferowana spółdzielniom jest znacznie mniejsza niż dla budynków komunalnych gmin, na których remont czy odbudowę mogą one dostać nawet 100 proc. pokrycia kosztów” – powiedział poseł Kamil Wnuk (Polska 2050), przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. spółdzielczości mieszkaniowej.
Poseł Lewicy Arkadiusz Sikora poinformował „DGP”, że propozycje zmian w projekcie wpłynęły zbyt późno i ich wprowadzenie opóźniłoby przyjęcie ustawy, ale prawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu możliwa będzie nowelizacja. (PAP)
akar/ jpn/