20.4 C
Chicago
sobota, 27 kwietnia, 2024

Protest rolników w Warszawie. Kto spowodował eskalację konfliktu: władze i policja czy rolnicy?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

To skandal w jaki sposób rolnicy zostali potraktowani przez „koalicję 13 grudnia”. Apelujemy, żeby ta władza nie lekceważyła polskich rolników, nie upodlała ich, tylko żeby rzeczywiście stawała się ich obrońcami, bo od tego są – skomentowali protest rolników posłowie PiS komentują.

W środę w stolicy odbył się protest rolników, w którym brali udział również m.in. przedstawiciele „Solidarności” oraz leśnicy. Protest rozpoczął się przed południem przed siedzibą Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, następnie manifestujący przeszli przed budynki Sejmu. W trakcie protestu doszło do starć manifestantów z policją. W stronę policji rzucano kostką brukową, a służby odpowiedziały gazem łzawiącym.

„To jest skandal w jaki sposób rolnicy zostali potraktowani przez +koalicję 13 grudnia+. To są właśnie metody, jak z 13 grudnia (1981 r.), wobec rolników użyto gazu” – mówiła posłanka PiS, była minister rolnictwa Anna Gembicka.
„Ja nie wierzę, żeby to rolnicy wszczynali tutaj jakieś burdy” – dodała. Jak oceniła, podczas protestu przed Sejmem mieliśmy do czynienia z prowokacjami po to, żeby „zdyskredytować ten protest”.
„Tydzień temu też się odbywał protest rolników, on był bardzo spokojny. I cóż, wygląda na to, że rząd +13 grudnia+ wystraszył się i teraz postanowił podjąć trochę inne działania” – powiedziała Gembicka.
Przypomniała, że klub PiS wniósł do Sejmu projekt uchwały przygotowanej przez rolników. „Prosiliśmy o to, żeby wszystkie partie poparły tę uchwałę, żeby wszystkie partie poparły postulaty rolników. Niestety w głosowaniu o to, żeby rozszerzyć porządek obrad o tę uchwałę, wszyscy posłowie +koalicji 13 grudnia+ zagłosowali przeciwko temu. Nie chcą nad tą uchwałą pracować, nie chcą rozmawiać o postulatach rolników” – mówiła.
Wskazała, że chodzi o trzy postulaty, które rząd powinien spełnić: zamknięcie granicy, wypłacenie rekompensat oraz odstąpienie od Zielonego Ładu. Posłanka oceniła też, że resort rolnictwa „ma podane na tacy rozwiązania systemowe, rolnicy je popierają, a oni nie chcą tego przyjąć”.
Poseł PiS Piotr Kaleta mówił natomiast, że szef MSWiA Marcin Kierwiński doprowadza swoim zachowanie i wypowiedziami do eskalacji konfliktu z rolnikami. „Nie ma tutaj jakiejkolwiek woli do tego, żeby zacząć z rolnikami rozmawiać. I rolnicy dzisiaj temu rządowi, tej władzy po prostu mówią jedną rzecz: nie z nami te numery” – mówił.
Zdaniem Kalety „to minister Kierwiński jest bezpośrednio za to odpowiedzialny, że mamy dzisiaj taką właśnie eskalację”.
Rolnicy przyjechali dzisiaj po to, żeby ktoś z ekipy rządzącej ich wysłuchał. Tak się nie stało. Kierwiński z (premierem Donaldem) Tuskiem i z całym swoim zapleczem schowali się dzisiaj, bo po prostu się rolników boją” – ocenił poseł PiS.
„Apelujemy w związku z tym, żeby ta władza, żeby Donald Tusk, minister Kierwiński nie lekceważyli polskich rolników, nie upodlali ich, tylko żeby rzeczywiście stawali się ich obrońcami, bo od tego są. Łaski tutaj nikomu nie robią” – podkreślił Kaleta.
Posłanka PiS Anna Kwiecień dodała, że rolnicy przyjechali do Warszawy „protestować, walczyć o swoje, walczyć o bezpieczeństwo żywnościowe nas, Polaków i o bezpieczeństwo żywnościowe Europy”. „A jak ten rząd +13 grudnia+ się zachowuje? Otóż wysyła uzbrojoną policję, która wyposażona jest w broń gładkolufową. Kiedyś strzelano do górników, dzisiaj tak uzbrojoną policję wysyła się na rolników, leśników, myśliwych, na związkowców. Tak dzisiaj wygląda tzw. uśmiechnięta Polska” – powiedziała Kwiecień.
Zaznaczyła, że politycy PiS nie atakuje policjantów. „Rozumiemy, że ich służba polega także na wykonywaniu rozkazów, ale my apelujemy: policjanci, dzisiaj rolnicy walczą także o wasze bezpieczeństwo. Miejcie to na uwadze” – powiedziała posłanka. (PAP)
autor: Rafał Białkowski

 

Kierwiński: to nie rolnicy, tylko prowokatorzy zaatakowali polską policję

Szef MSWiA Marcin Kierwiński powiedział w środę w Sejmie, że rolnicy przyjechali do Warszawy, żeby protestować w sposób pokojowy. Zastrzegł, że wśród protestujących znaleźli się prowokatorzy, którzy zaatakowali policję i w tej sytuacji, policjanci musieli zareagować.
W środę w Warszawie odbyła się manifestacja rolników, w której brali udział również m.in. przedstawiciele Solidarności oraz leśnicy. W okolicach Sejmu doszło do starcia policji z protestującymi. Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji, rannych zostało kilku policjantów. Zatrzymano kilkanaście osób.
Do sprawy odnieśli się w środę w Sejmie posłowie opozycji. Zdaniem posła Michała Wójcika (PiS) podobnej sytuacji nie było w Polsce od kilkudziesięciu lat. „Rolnicy przyjeżdżali i na rolników nikt nie podniósł nigdy ręki. A wy podnieśliście jako rząd. Dlaczego pan wydał polecenie zaatakowania rolników?” – pytał. Według współprzewodniczącego Konfederacji Sławomira Mentzena, policja zaatakowała rolników „niczym nie sprowokowana”.
W odpowiedzi na zarzuty Marcin Kierwiński przypomniał, że posłowie PiS w okresie swoich rządów często powtarzali hasło: „Murem za polskim mundurem”. „Kochaliście to powiedzenie, panie prezesie Kaczyński, panie ministrze Błaszczak” – zauważył.
Zdaniem szefa MSWiA, to nie rolnicy, ale „banda prowokatorów” rzucała kostkami brukowymi w polskich policjantów. „A wy atakujecie polską policję. Gdzie macie przyzwoitość?” – pytał.
Podkreślił, że policjanci od kilkunastu dni zapewniają bezpieczeństwo protestującym rolnikom. „Robią to w sposób profesjonalny, spokojny (…). Czy wam naprawdę nie jest wstyd atakować policjantów, w kierunku których rzucane są kostki brukowe? Czy nie widzieliście tych obrazów? Wstydźcie się tego. To waszą nieodpowiedzialną retoryką doprowadziliście do tych aktów przemocy” – mówił.
Według Kierwińskiego, rolnicy przyjechali do Warszawy po to, żeby protestować w sposób pokojowy. „Niestety, byli także bandyci, którzy atakowali polską policję. W takiej sytuacji polska policja będzie reagować i zawsze w takiej sytuacji polska policja będzie bronić polskich obywateli, niezależnie od tego, jak bardzo będziecie krzyczeć” – zastrzegł.(PAP)
Autor: Iwona Żurek

Szef MRiRW: to „wspomagacze” spowodowali, że protest rolników nabrał zupełnie innego charakteru

Kiedy pojawili się „wspomagacze” spokojny protest rolników nabrał zupełnie innego charakteru – ocenił w środę minister rolnictwa Czesław Siekierski. W najbliższych dniach będą kontynuowane rozmowy Polski i Ukrainy ws. uregulowania handlu towarami rolno-spożywczymi.
Szef resortu rolnictwa podczas konferencji prasowej w Sejmie odniósł się do odbywających się w środę rolniczych protestów w kraju. Największy z nich miał miejsce w Warszawie.
Siekierski przekonywał, że zawsze podczas protestów rolników był „zachowany spokój i należna powaga”. „Rolnicy mówili o swoich problemach. Przedstawili swoje postulaty i kierownictwu Sejmu, i także do kancelarii premiera. Dopóki byli sami rolnicy, ten protest przebiegał w atmosferze spokoju, ale kiedy pojawili się +wspomagacze+, protest nabrał zupełnie innego charakteru” – powiedział.
Według ministra, za to co się wydarzyło w Warszawie nie powinno się obciążać rolników. Wskazał, że spotkał grupy rolników, które odłączyły się od protestu wskazując, że nie chcą go firmować.
„Wiemy, kto jest odpowiedzialny za upolitycznienie tego protestu i takie upolitycznienie nie służy rolnikom. Nie służy dobru sprawy” – zaznaczył.
Minister dodał, że kwestia importu towarów z Ukrainy, ma zostać uregulowana w ramach dwustronnych ustaleń Polski i tego państwa. Zapewnił, że rozmowy w tej sprawie są daleko posunięte. „Będą kontyngenty, będą kwoty, będzie ścisły monitoring i doprowadzimy do uregulowania sytuacji na granicy. Będzie nadzór nad tranzytem” – przekonywał Siekierski.
Szef MRiRW poinformował, że rozmowy z Ukraińcami w tej sprawie mają być prowadzone w czwartek. W poniedziałek polska delegacja udaje się na Ukrainę – dodał.
Siekierski zwrócił uwagę, że podstawowym problemem z jakim obecnie mierzą się rolnicy, to opłacalność ich pracy. Podkreślił jednak, że za gorszą sytuację odpowiadają nie tylko zaniedbania poprzedniej ekipy rządowej, ale głównie globalne uwarunkowania i spadające ceny produktów rolnych np. zbóż. To – jak mówił – rzutuje na kondycję unijnych rolników i dlatego Komisja Europejska „musi wesprzeć budżetowo rolników”.
Według Siekierskiego, „to polscy i europejscy rolnicy swoim stanowczym nie” wymuszają zmiany w Zielonym Ładzie, a część z nich już się dokonała. Minister wskazał to m.in. na kwestie odnoszące się do stosowania środków ochrony roślin, czy ugorowania.
Protest rolników, w którym brali udział również m.in. przedstawiciele „Solidarności”, leśnicy i myśliwi rozpoczął się przed południem pod siedzibą Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Grupa manifestujących była obecna także pod budynkiem Sejmu.
Pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów protestujący palili race, używali petard hukowych. Część rac rzucono także w policję i w kierunku budynku kancelarii. Następnie manifestanci zaczęli się przemieszczać pod Sejm.
Pod budynkiem parlamentu doszło do starć z policją. W stronę służb rzucane były kostki brukowe. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym. Na ulicach przed sejmem pojawiły się również armatki wodne, a trasy były blokowane przez kordony policji.
Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że podczas starć pod Sejmem rannych zostało kilku policjantów; zatrzymano też kilkanaście osób.
Protestujący rolnicy sprzeciwiają się europejskiemu Zielonemu Ładowi, a także importowi do państw Wspólnoty w tym Polski towarów rolno-spożywczych z Ukrainy. (PAP)

 

autor: Michał Boroń

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520