Na półmetku kadencji burmistrz Chicago Lori Lightfoot odbył się protest podczas którego wytknięto jej niespełnione obietnice. W dzielnicy Logan Square zebrało się blisko 200 osób.
Na przyniesionych przez nich transparentach widniały plany Lightfoot, które podczas kampanii wyborczej obiecała zrealizować po objęciu stanowiska włodarza naszego miasta. „Starała się o fotel burmistrza jako reformatorka. To żart. Obiecała, że w ciągu pierwszych 100 dni przeprowadzi reformę policji. Czy to zrobiła? Nie!” – mówiła podczas protestu Jasmine Salazar z Chicago Alliance Against Racial and Political Oppression.
Zebrani wystawili Lori Lightfoot ocenę “F” (niedostateczną) z zakresu różnych spraw w tym mieszkalnictwa, policji, kwestii ochrony środowiska i szkolnictwa. Związek Zawodowy Nauczycieli (CTU), który od dwóch lat spiera się z burmistrz, zarzucił jej, że nie spełniła oczekiwań i nie doprowadziła do wyboru Rady Edukacji, która współpracowałaby ze związkowcami.
Lori Lightfoot odpowiedziała na krytykę podczas konferencji prasowej. Zaznaczyła, że mimo różnych wyzwań przed jakimi stanęła jako burmistrz Chicago w tym pandemia koronawirusa nadal jest zdeterminowana w dotrzymaniu wyborczych obietnic.
BK