W Polsce na jednego mieszkańca przypada trzy razy mniej wody niż w innych krajach europejskich – informuje prof. Maciej Zalewski, kierownik Katedry Ekologii Stosowanej na Wydziale Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego. Jak podkreśla, zasoby wodne Polski zawsze były ograniczone, co wynika z geograficznego położenia państwa.
„Na przykład Francja znajduje się blisko Atlantyku, zatem tam opady są większe. W dobrej sytuacji są także Niemcy i Austria. Z kolei góry generują wodę, dlatego zasoby wodne krajów alpejskich są duże. Położenie geograficzne Polski między klimatem kontynentalnym a atlantyckim sprzyja powstawaniu suszy”- wskazuje Maciej Zalewski. Jak zauważa, przed laty cała gospodarka wodna polegała na odprowadzaniu wody do morza poprzez prostowanie strumyków, rzek i meliorację pól.
„To wszystko zmniejszyło retencyjność i naturalną odbudowę zasobów wód podziemnych. Musimy zmienić całe systemowe podejście do gospodarki wodnej, tym bardziej że klimat się ociepla, przez co zmniejsza się ilość wód”, mówi profesor i zwraca uwagę, że po suchych latach przychodzą mokre. „System gospodarki wodnej musi być przygotowany na absorbowanie wody z ulewnych deszczy, począwszy od miast przez pola uprawne aż po strumienie i większe rzeki”, podkreśla Maciej Zalewski. Profesor zaznacza, że rolnicy nie powinni wycinać drzew rosnących na polach uprawnych. „Za szpalerem drzew, które raptem ma pięć metrów wysokości, wilgotność gleby jest o 40 procent większa w obrębie nawet do stu metrów. To przekłada się na dwukrotnie dłuższy okres wzrostu wegetacji roślin i aż o 30 procent większy plon”- wskazuje Maciej Zalewski.
Zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Grzegorz Świszcz dwa dni temu we wpisie na Twitterze ostrzegał przed przedłużającą się suszą. Podkreślał, że najłagodniejsza od 150 lat zima i brak śniegu „nie pozwoliły na odbudowę zasobów wodnych po bardzo suchym 2019 roku”. Najbardziej zagrożonymi województwami są zachodniopomorskie, lubelskie, wielkopolskie, kujawsko-pomorskie, łódzkie, mazowieckie oraz północne części województw dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego.
Zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa ostrzegł, że przedłużenie się suszy niesie za sobą ogromne problemy m.in. wody może zabraknąć dla przemysłu elektroenergetycznego a niski poziom wód uniemożliwi ruch barek transportowych. Ucierpieć może zaopatrzenie w wodę indywidualnych studni gospodarczych oraz ujęć komunalnych. W końcu susza poprzez straty w zbiorach może doprowadzić do wzrostu cen żywności.
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/ #Szulborska/w dyd