19.9 C
Chicago
wtorek, 30 kwietnia, 2024

Prezydent Duda: Wiedziałem, że Joe Biden pojedzie na Ukrainę, ale nie spodziewałem się, że pojedzie do Kijowa

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Wiedziałem, że prezydent USA Joe Biden pojedzie na Ukrainę, ale nie spodziewałem się, że pojedzie do Kijowa – powiedział w środę prezydent Andrzej Duda. Jak dodał, to, iż Biden stanął w Kijowie razem z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim było „ogromnym gestem” i znakiem wielkiego wsparcia.

Prezydent pytany w TVN24, czy wiedział, że Joe Biden przed wizytą w Polsce uda się do Kijowa, odparł: „Wiedziałem, że pan prezydent Joe Biden pojedzie na Ukrainę, ale mówiąc szczerze nie spodziewałem się, że pojedzie do Kijowa”.

 

„I powiem tak: zrobiło to na mnie duże wrażenie, że prezydent pojechał do Kijowa. On pojechał pociągiem, żeby była jasność, takim samym pociągiem jakim my jechaliśmy do Kijowa. Ja znam ten pociąg w związku z tym i powiem tak: to jest po prostu zwykły pociąg, to nie jest pociąg pancerny. To jest pociąg, który jedzie 500 km przez Ukrainę, która jest w stanie wojny, bo jest napadnięta przez Rosję i tam spadają rakiety wszędzie” – zauważył Duda.

 

Podkreślił, że jest pod wrażeniem odwagi i determinacji prezydenta USA. „Myślę, że stoczył wielką walkę z ludźmi, którzy są odpowiedzialni za jego bezpieczeństwo, żeby to mogło być zrealizowane. Nie mam wątpliwości żadnej, że Ameryka zaangażowała olbrzymie siły i środki w to, żeby przeprowadzić tę operację. Myśmy zresztą też naszymi działaniami to wspierali” – zaznaczył.

 

„Natomiast jest to wielki pokaz siły ze strony Ameryki. I to, że lider wolnego świata (…) stanął w Kijowie z otwartą przyłbicą razem z prezydentem Ukrainy pokazując to, że Stany Zjednoczone i cały wolny świat stoi przy Ukrainie i że on się nie boi tutaj przyjechać mimo, że nie ma na tym terenie armii amerykańskiej, a toczy się wojna – to jest ogromny gest i wielki znak” – dodał Andrzej Duda.

 

Prezydent był pytany czy jego ofensywa dyplomatyczna w ostatnim czasie ma bardziej na celu wzmocnienie bezpieczeństwa Polski, czy też większe zdecydowanie państw w dozbrajaniu Ukrainy.

 

Andrzej Duda podkreślił, że choć w sprawie dozbrajania Ukrainy działa cały czas, to jest prezydentem Polski i skupia się na bezpieczeństwie Polaków. Zaznaczył jednak, że Ukraina to sąsiad, który nie tylko walczy z Rosją, ale też robiąc to zatrzymuje potencjalną rosyjską agresję na inne kraje. Ocenił, że w ten sposób Ukraina broni Europy i nas także.

 

Prezydent był pytany, czy jego zdaniem w tej sprawie w czasie ostatnich dni, tygodni nastąpił jakiś psychologiczny przełom jeśli chodzi o przesyłanie przez inne kraje uzbrojenia Ukrainie. „Nieprawdopodobnie bardziej niż mieliśmy do czynienia jeszcze parę miesięcy temu” – ocenił.

 

„Ktoś, kto mówi dzisiaj: +nie należy pomagać Ukrainie, bo jak się pomaga Ukrainie to przedłuża się wojnę+, ten ktoś mówi, że trzeba jak najszybciej doprowadzić do tego, żeby Rosja zajęła Ukrainę i będzie święty spokój. Otóż ja się z tym nie zgadzam, po prostu. Liczę na to, że Ukraina odeprze napastników, liczę na to, że sprawiedliwość i uczciwość zwycięży. To Rosja napadła na Ukrainę, niesprowokowana. To nie Ukraina napadła na Rosję. Ukraina się dzisiaj broni, a Rosja w sposób okrutny miażdży Ukrainę. I to, żeby Ukraina się obroniła, żeby wyparła napastników ze swojej ziemi, ma dzisiaj fundamentalne znaczenie z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że na dziesięciolecia” – podkreślił.

 

Pytany jak daleko Polska we wsparciu powinna się posunąć, m.in. w kwestii przekazania Ukrainie samolotów F-16, prezydent podkreślał, że Polska ma ich relatywnie niewiele, biorąc pod uwagę wielkość kraju – czyli 48. Dodał, że na jednym lotniskowcu mieści się ich dwa razy tyle. „To nie jest wielka liczba, my musimy uzupełnić nasz zasób myśliwców. To dlatego właśnie mamy zakontraktowane myśliwce F-35 w Stanach Zjednoczonych, to dlatego, żeby to uzupełnienie było możliwe jak najszybciej, zdecydowaliśmy się na zakup myśliwców FA-50 z Korei Południowej” – powiedział.

 

Podkreślił, że jeśli zapadną decyzje o przekazywaniu samolotów odrzutowych, myśliwców na Ukrainę, to w pierwszej kolejności będziemy gotowi zaoferować jej polskie samoloty MiG-29, które Ukraińcy już dziś potrafią i są w stanie obsługiwać. Co do przekazywania innych samolotów – zaznaczył – to kwestia uzgodnień z sojusznikami.

 

Andrzej Duda był pytany także jak rozmawia się z prezydent Węgier po tym, gdy premier tego kraju Viktor Orban mówił kilka dni temu, że wojna obronna Ukrainy to „ich wojna, a nie nasza” i że błędem Zachodu było uczynienie „tego lokalnego konfliktu” globalnym.

 

„Pani prezydent stosuje zupełnie inną retorykę, więc rozmawia się normalnie. Natomiast ja oczywiście słyszę te wypowiedzi, nie podzielam zdania pana premiera Viktora Orbana. Mam tutaj zdanie zdecydowanie odmienne w tej kwestii, także tutaj różnimy się w poglądach, nie ma co się oszukiwać” – podkreślił.

 

„Natomiast proszę pamiętać, że władze węgierskie, bo przecież to nie jest tylko decyzja pani prezydent, zgodziły się na deklarację dzisiejszego szczytu Bukaresztańskiej Dziewiątki, która została podjęta. Która jest bardzo zdecydowana w swojej formie i w swoich słowach i jednoznacznie nazywa to, co Rosja robi na Ukrainie, po prostu wojną wywołaną przez Rosję, krwawym barbarzyństwem, które jest tam przez Rosję realizowane” – odpowiedział prezydent Duda. (PAP)

 

autorka: Wiktoria Nicałek

 

wni/ par/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520