Biały Dom potwierdził wcześniejszą informację, że prezydent Barack Obama zadzwonił z gratulacjami do swojego następcy, prezydenta-elekta Donalda Trumpa. Niewykluczone, że już jutro obaj politycy spotkają się, by rozmawiać o przekazaniu władzy.
W oficjalnym oświadczeniu Biały Dom poinformował, że prezydent Obama zadzwonił z gratulacjami do prezydenta-elekta Donalda Trumpa. Wcześniej jeden z byłych bliskich współpracowników odchodzącego prezydenta David Axelrod mówił, że być może już jutro dojdzie do wspólnego spotkania. W komunikacie Białego Domu nie pada termin ewentualnych rozmów, ale administracja prezydenta Obamy potwierdziła, że Trump został zaproszony na takie spotkanie.
Barack Obama miał też zadzwonić do przegranej w wyborach kandydatki demokratów Hillary Clinton, którą wspierał w czasie kampanii. Obama miał wyrazić “podziw dla kampanii, jaką prowadziła”. Wcześniej, według słów Trumpa, Hillary Clinton miała zadzwonić do niego z gratulacjami i uznać swoją porażkę wyborczą.
Hillary Clinton nie pojawiła się na swoim wieczorze wyborczym w Nowym Jorku. Szef jej sztabu John Podesta zapowiedział, że dzisiaj kandydatka demokratów wypowie się na temat wyników wyborów.
Donald Trump zdobył 279 głosów elektorskich czyli o 9 więcej niż potrzeba było do zwycięstwa, a Hillary Clinton 218 głosów. W dalszym ciągu nie policzono jeszcze wyników z kilku stanów, ale nie wpłynie to już na rezultat wyborów. Amerykańskie media podają, że jeśli policzyć wszystkie oddane głosy, to Hillary Clinton zdobyła ich o 100 tysięcy więcej, ale w Stanach Zjednoczonych o zwycięstwie decyduje rozkład głosów elektorskich z poszczególnych stanów.
Po wczorajszych wyborach republikanie zachowają też kontrolę nad całym Kongresem, zarówno nad Izbą Reprezentantów jak i nad Senatem.
Wojciech Cegielski, Nowy Jork, Fot. Dreamstime.com