Prezes CPS przechodzi do kontrofensywy i oskarża burmistrza Chicago o działania na szkodę publicznej oświaty. Pedro Martinez twierdzi, że brak pieniędzy w systemie jest spowodowany brakiem chęci współpracy ze strony Brandona Johnsona.
W swoim oświadczeniu Martinez zapewnił, że nigdy nie chciał zwolnień i cięcia wydatków w szkołach, choć zdawał sobie sprawę z niewystarczającego finansowania publicznej oświaty. W tym celu miał spotykać się z administracją burmistrza i samym Brandonem Johnsonem, proponując dofinansowanie CPS z przyszłorocznych podatków. W odpowiedzi miał usłyszeć, że lepszym pomysłem jest zaciągnięcie na ten cel krótkoterminowej pożyczki.
W opinii Martineza, to ryzykowne przedsięwzięcie, pod którym ani on, ani zarząd nie chcieli się podpisać. Pytany, czy w związku z tym spodziewa się zwolnienia odpowiedział, że jest świadomy takiej ewentualności, ale liczy na to, że ewentualna procedura odbędzie się z poszanowaniem jego kontraktu.