13.8 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Premier wysyła delegację na Śląsk, przestraszył się strajków w kopalniach. Rządowa delegacja przyjeżdża na rozmowy z górnikami

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Rząd przestraszył się podziemnych strajków górników i dziś delegacja rządowa przyjeżdża na Śląsk, by podjąć rozmowy z protestującymi. Jest wyposażona w pełnomocnictwa premiera, czego domagali się związkowcy. Wczoraj w kilku kopalniach rozpoczęły się protesty, a na piątek zapowiedziano w Rudzie Śląskiej demonstrację w obronie miejsc pracy na Śląsku. Demonstracja nie zostaje odwołana mimo rozpoczęcia rozmów.

 

Dziś o godz. 13.00 w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach rozpoczną się rozmowy liderów Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego z rządową delegacją, wyposażoną w pełnomocnictwa premiera Mateusza Morawieckiego. W skład tej delegacji wchodzą pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węgla kamiennego, wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń, pełnomocnik rządu ds. polityki surowcowej, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu Piotr Dziadzio oraz szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów Krzysztof Kubów.

 

Strona związkowa nie zamierza jednak rezygnować z protestu, ani zapowiedzianej na piątek manifestacji w Rudzie Śląskiej. W ocenie strony społecznej, przyjazd rządowej delegacji to m.in. efekt pogotowia strajkowego i podziemnych akcji protestacyjnych w kopalniach.

 

Jak podkreśla szef śląsko-dąbrowskiej „S” i jeden z liderów MKPS Dominik Kolorz, rozpoczęcie rozmów nie oznacza ani zawieszenia, ani przerwania protestu, ani też odwołania zapowiadanej na piątek manifestacji w Rudzie Śląskiej. MKPS decyzje o ewentualnych zmianach przyjętego harmonogramu działań protestacyjnych będzie podejmować po uprzedniej ocenie przebiegu i efektów rozmów ze stroną rządową. W czasie poniedziałkowej konferencji prasowej Kolorz powiedział, że z biegiem czasu do akcji protestacyjnych będą się włączać kolejne zakłady, m.in. z hutnictwa i przemysłu motoryzacyjnego.

 

Te branże również stoją w obliczu szybkiej likwidacji z powodu zaostrzenia polityki klimatycznej Unii Europejskiej i forsowanego rzez Brukselę podwyższenia celu redukcji emisji CO2 do 2030 roku z obecnych 40 proc. do 55 proc. – Dostajemy informacje z hut i stalowni znajdujących się w prywatnych rękach, że takiego ciężaru redukcji emisji nie są one w stanie udźwignąć. Wiele wskazuje na to, że te firmy wyniosą się z naszego kraju najpóźniej do końca przyszłego roku – podkreślił przewodniczący śląsko-dąbrowskiej „S” .

 

aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520