19.9 C
Chicago
wtorek, 30 kwietnia, 2024

Prawnik: Głosowanie nad budżetem było nielegalne

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

O groźbach karnych ministra Mariusza Błaszczaka skierowanych do protestującej opozycji, znaczeniu immunitetu posła, oraz podrzędności regulaminu Sejmu wobec prawa – mówi dr hab. Teresa Gardocka, prof. Uniwersytetu SWPS w Warszawie, prawnik.

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak zapowiedział kary dla posłów Platformy i Nowoczesnej okupujących mównicę sejmową. Artykuł do którego się odniósł przewiduje kary do 10 lat pozbawienia wolności. Który to artykuł i jaka jest jego treść?

Minister Błaszczak groził posłom, że popełnili przestępstwo z art. 128 w paragrafie trzecim, czyli przestępstwo przeciwko Rzeczpospolitej, które brzmi: ”kto przemocą i groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe konstytucyjnego organu Rzeczpospolitej Polskiej” podlega karze takiej, a takiej. Już same znamiona budzą wątpliwości. Nie ma pewności, czy ci posłowie wypełnili znamiona. Groźbą na pewno nie, a czy blokowanie mównicy jest przemocą to jest rzecz dyskusyjna. Zostawiając ten wątek jest sprawa poważniejsza, Konstytucja przewiduje w art. 105 ”materialny immunitet posła”. Poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu posła ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu. Działalność posłów okupujących mównicę jest sprawowaniem mandatu posła, to znaczy oni to robią, bo uważają, że nie ma innej drogi przeciwstawienia się nielegalnemu ich zdaniem postępowaniu marszałka Sejmu, co jest objęte immunitetem materialnym. Taki poseł nie podlega odpowiedzialności karnej, ani teraz ani później, czyli żadne grożenie im art. 128 nie jest zasadne. W sprawie zakresu immunitetu materialnego w wykonywaniu mandatu posła Sąd Najwyższy w 1994 roku orzekał, że musi to być działanie w ramach mandatu i posłowie opozycji protestujący w Sejmie wykonują w ramach mandatu, bo po to idą do Sejmu, żeby brać udział w pracach Sejmu i że metody użyte muszą być godziwe. Zdaje się, że metoda polegająca na przebywaniu na sali sejmowej, czyli nie na przemocy, biciu, wyzwiskach, tylko na blokowaniu sejmowej mównicy nie może być uznana za metodę niegodziwą. Stąd wydaje się, że z punktu widzenia prawa konstytucyjnego i gróźb ministra Błaszczaka odwołujących się do art. 128 ci posłowie blokujący mównicę mogą spać spokojnie.

A co jeśli opozycja wróci do protestu, który w czwartek ”zawiesiła” i Sejm nie będzie mógł obradować?

To za każdym razem gdyby prokuratura chciała tych panów i panie oskarżyć z art. 128 o przestępstwach przeciwko organowi władzy, musiałaby wystąpić do sądu i to byłaby kwestia oceny sądu czy to było w wykonywaniu mandatu, czy nie było. Ciągle jeżeliby to było w wykonywaniu mandatu i metody byłyby godziwe, to nie można by ich było uznać za winnych przestępstwa nawet po uchyleniu immunitetu formalnego.

Czy straż marszałkowska ma prawo wyprowadzić protestujących posłów z sali plenarnej Sejmu?

Nie może. Posłowie mają zagwarantowany immunitet formalny, czyli między innymi mają zapewnioną nietykalność osobistą. Nie wolno posła pozbawić wolności bez zgody Sejmu żadnym trybem. Straż marszałkowska nie ma legalnie takich środków, którymi mogłaby wyprowadzić posłów siłą. Gdyby to zrobiła, byłby to środek użyty nielegalnie.

Część posłów, w tym Paweł Kukiz z ugrupowania Kukiz’15, postuluje o zmianę regulaminu Sejmu. Czy to coś zmieni? Przecież prawo jest nadrzędne nad tego typu dokumentami.

Prawo jest oczywiście nadrzędne nad regulaminem Sejmu. Nawet gdyby zmienić regulamin Sejmu, to ciągle kwestią oceny sądu pozostawałoby czy działania danych posłów są objęte immunitetem materialnym. Dopóki są objęte, to nie można ich ścigać ani oskarżyć karnie, bo oni nie popełniają przestępstwa. I to orzeczenie, które mówi o tym, że jeżeli to jest w ramach mandatu i godziwymi metodami, to jest to objęte immunitetem materialnym.

Czyli jeśli protest trwałby jeszcze trzy lata, do końca kadencji, to znaczy, że parlament w ogóle nie obradowałby i to jest zgodne z prawem?

No niestety to właśnie tak znaczy. Czas się zastanowić co jest w tle tego protestu. Ta protestująca grupa mówi: nas pozbawiono legalnej możliwości działania, ponieważ marszałek Sejmu zadziałał nielegalnie i my nie mamy środków, za pomocą których moglibyśmy się przed tym legalnie bronić, w związku z tym musimy się uciec do działania, którego prawo wprost nie przewiduje, ale które jest objęte immunitetem materialnym posła.

Czy głosowanie nad budżetem było zgodne z prawem?

Przeniesienie decyzyjnych obrad do innej sali bez technicznych możliwości sprawdzenia kworum jest z całą pewnością uchybieniem obowiązków marszałka Sejmu. Głosowanie nad budżetem w sali kolumnowej było działaniem nielegalnym. Nie opozycja ma udowodnić, że tam nie było kworum, tylko marszałek ma udowodnić, że nie miał innego wyjścia, że głosowanie odbyło się z zachowaniem wszelkich reguł, to znaczy, że wszyscy mogli tam wejść i było kworum. I wydaje się, że to nie zostało udowodnione, bo tam jest tyle wątpliwości co do tego kto był, kogo nie było, że w gruncie rzeczy jakby się zastanowić co się powinno teraz zrobić, to głosowanie nad budżetem należałoby powtórzyć.

Barbara Burdzy AIP, Fot. aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520