W czwartek, 5 grudnia, o godz. 10:44 czasu lokalnego w okolicach Petrolii w Północnej Kalifornii wystąpiło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,0 w skali Richtera. Do 2:30 po południu odnotowano 39 silnych wstrząsów wtórnych o magnitudzie co najmniej 2,5 w skali Richtera. W związku z trzęsieniem ziemi wydano ostrzeżenie przed falą tsunami, które potem odwołano.
Wstrząsy były odczuwalne na północnym wybrzeżu Kalifornii – od Fort Bragg po Eureka. Mieszkańcy takich miast jak Arcata czy San Francisco zgłaszali „kołysanie” budynków, ale bez większych zniszczeń. Liczne wstrząsy wtórne, w tym aż 39 o magnitudzie 2,5 lub wyższej, pojawiły się następnie w ciągu pierwszych kilku godzin po trzęsieniu ziemi.
Służby wydały ostrzeżenie o potencjalnym tsunami, ale to szybko odwołano. Eksperci nie zaobserwowali na oceanie żadnych fal, które mogłyby stać się zaczątkiem zjawiska. Niemniej, mieszkańców ostrzeżono, aby unikali zagrożonych stref, dopóki lokalne władze jasno nie zakomunikują, że jest już bezpiecznie.
Według U.S. Geological Survey istnieje ponad 99% szans na wstrząsy wtórne o magnitudzie 3,0 lub wyższej w ciągu najbliższego dnia, a także 22% szans na kolejne trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,0 lub wyższej.
W wyniku trzęsienia ziemi dostęp do prądu utraciło ok. 10 tys. mieszkańców powiatu Humboldt. Wartość łącznych strat po trzęsieniu ziemi może sięgać 100 mln dolarów.
Red. JŁ