19.9 C
Chicago
wtorek, 30 kwietnia, 2024

Portugalskie media: PZPN chciał trenera z naszego kraju; wysłał do Lizbony negocjatora

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Polski Związek Piłki Nożnej był zdeterminowany do zatrudnienia portugalskiego trenera, a na finiszu rozmów z kandydatami wysłał do Lizbony swojego przedstawiciela w sprawie sfinalizowania negocjacji – donoszą we wtorek stołeczne media.

Wydawany w Lizbonie dziennik „A Bola” utrzymuje, że Fernando Santos wcale nie był pewnym kandydatem na selekcjonera biało-czerwonych, a w grze do samego końca liczył się Paulo Bento, inny szkoleniowiec mieszkający w aglomeracji portugalskiej stolicy. W grudniu rozstał się on po czterech latach pracy z reprezentacją Korei Południowej.

 

Gazeta odnotowuje, że rozmowy pomiędzy Paulo Bento a władzami PZPN były długie i ostatecznie zakończyły się fiaskiem.

 

„Obie strony wzięły udział w długim maratonie negocjacyjnym, w którym uczestniczył nawet wysłany do Lizbony przedstawiciel federacji piłkarskiej” – napisał we wtorek „A Bola”.

 

Sportowy dziennik twierdzi, że Paulo Bento, a nie Fernando Santos, był głównym kandydatem władz PZPN do roli selekcjonera biało-czerwonych.

 

Zarówno „A Bola”, jak i inny sportowy dziennik „Record” odnotowują duże zainteresowanie polskich mediów wtorkową prezentacją Fernando Santosa jako nowego selekcjonera reprezentacji biało-czerwonych.

 

Wskazują, że Santos już na początku ceremonii zaznaczył, że będzie identyfikował się z krajem swego zatrudnienia, jego zespołem narodowym, a także dążył do zdobycia wszystkich możliwych celów – w pierwszej kolejności awansu na Euro w 2024 roku w Niemczech.

 

Portugalscy komentatorzy, twierdząc, że Fernando Santos nie ukrywa, że wciąż mało zna polski futbol, odnotowali, że również szef PZPN Cezary Kulesza nie przywykł jeszcze do nowego selekcjonera, czego dowodem jest fakt, że podczas wtorkowej uroczystości w Warszawie przedstawił go błędnie imieniem „Filipe”.

 

Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)

 

Urban o nowym selekcjonerze: prezes PZPN postawił na doświadczenie

„Prezes PZPN Cezary Kulesza postawił na doświadczenie. Fernando Santos na pewno spełnia ten warunek” – tak Jan Urban, były znakomity piłkarz i trener skomentował wybór Portugalczyka na stanowisko selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski.

Zdaniem Urbana kluczowy przy tym wyborze był fakt, że Santos przez ostatnie lata pracował jako selekcjoner; najpierw Grecji, a potem Portugalii.

 

„Wydaje się, że powinniśmy być spokojni, gdyż gwarantuje on odpowiednią jakość. Styl prezentowany przez reprezentację Grecji czy Portugalii pod kierunkiem Santosa może nie porywał, ale wyniki świadczą o tym, że był skuteczny. Ważną sprawą dla selekcjonera będzie dostosowanie do polskiej rzeczywistości, ale jeśli potrafił dobrze zarządzać reprezentacją Grecji, to i u nas sobie poradzi. Mimo wszystko trudno nam się porównywać do Portugalii, która zawsze ma ogromny potencjał i wielu znakomitych piłkarzy. On potrafił to potwierdzić wygrywając mistrzostwa Europy czy Ligę Narodów. Zobaczymy, jak wykorzysta nasze możliwości ofensywne. Nasza grupa eliminacyjna mistrzostw Europy nie jest aż tak bardzo trudna, ale wyniki w dwóch pierwszych meczach będą bardzo ważne, żeby praca w Polsce dobrze mu się poukładała” – stwierdził.

 

Jak poinformował sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski, kontrakt z Santosem został zawarty na dwa cykle eliminacji, do Euro 2024 i mistrzostw świata 2026.

 

„Z wypowiedzi na konferencji prasowej wynikało, że tym razem selekcjoner ma pracować dłużej, ale myślę, że PZPN w jakiś sposób się zabezpieczył na wypadek jakiejś katastrofy w eliminacjach mistrzostw Europy. To normalna rzecz. Natomiast plan jest taki, żeby pracował dłużej” – powiedział Urban, który nie spodziewa się, że selekcjoner już teraz dokona radykalnych zmian w kadrze.

 

„Santos wyraźnie zaznaczył, że data urodzenia nie będzie decydować o tym, czy ktoś gra czy nie w reprezentacji. Decydujące będą umiejętności. Na konkretne decyzje przyjdzie jednak czas, jak trener rzeczywiście weźmie się za obserwację polskich piłkarzy, grających oczywiście w klubach zagranicznych. Natomiast fakt, że ma mieszkać w Warszewie świadczy o tym, że będzie też przyglądał się zawodnikom występującym na naszych boiskach. To też jest fajne” – podkreślił.

 

Nazwisko Jana Urbana, który jako trener prowadził czołowe polskie kluby, jak Legia Warszawa czy Lech Poznań, też przewijało się na giełdzie kandydatów do objęcia posady selekcjonera.

 

„To były tylko medialne spekulacje, tak jak w większości przypadków polskich trenerów. Ze mną nie prowadzono żadnych rozmów” – przyznał. (PAP)

 

gw/ cegl/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520