Ponad dwa tysiące niebezpiecznych produktów zostało wycofanych w ubiegłym roku z unijnego rynku. Takie informacje przekazała Komisja Europejska na podstawie danych z unijnego systemu wczesnego ostrzegania. W ramach tego systemu kraje Unii wymieniają się informacjami na temat niebezpiecznych produktów, co ma pomóc w ich wykrywaniu na terenie Wspólnoty.
Najwięcej zgłoszeń o niebezpiecznych produktach dotyczyło zabawek – 26 procent. „Jak na przykład ta plastikowa, nakręcana rybka, której części dziecko może oderwać i próbować połknąć. Dostaliśmy zgłoszenie ze Słowacji i zabawka została natychmiast wycofana” – powiedziała unijna komisarz do spraw konsumentów Vera Jurova. W przypadku zabawek problemem są nie tylko zbyt drobne elementy, słabo przymocowane, którymi dziecko może się udławić, ale też zbyt długie sznurki, którymi może się udusić, czy materiały zawierające szkodliwe substancje.
Kolejne na liście niebezpiecznych produktów były pojazdy mechaniczne oraz odzież. Większość tych produktów pochodziła spoza Unii Europejskiej. 53 procent wszystkich zgłoszeń we Wspólnocie dotyczyło towarów z Chin. Komisarz do spraw konsumentów powiedziała, że coraz większym wyzwaniem jest sprzedaż w internecie i przesyłki trafiające bezpośrednio do klientów. „Nawiązaliśmy współpracę z głównymi internetowymi platformami handlowymi. Skoro coraz więcej osób kupuje w internecie, ten sektor też musi wziąć na siebie odpowiedzialność za ochronę konsumentów przed niebezpiecznymi produktami” – dodała Vera Jurova. Amazon, eBay i Alibaba zobowiązały się usuwać ze swych stron internetowych produkty, które zostały uznane za niebezpieczne, a informacja o nich trafiła do unijnego systemu wczesnego ostrzegania.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela, Fot. Ilustracyjne