W mieście Port Richey na Florydzie trwa śledztwo w sprawie kobiety, która trzymała w domu ponad sto kurczaków.
Jak poinformowała policja, Debra Johnson żyła ze 106 kurczakami i 2 indykami. Zwierzęta znajdowały się w dwóch domach, z których w ubiegły wtorek usunęli je funkcjonariusze. – Robię to od 18 lat. Chyba nigdy nie widziałem kurczaka w domu, a już na pewno nie 106 kurczaków – skomentował Chris Joyal z biura szeryfa.
Sąsiedzi mówią, że hałas i swąd dokuczał im już od dwóch lat. Cieszą się, że w końcu problemem zajęły się władze.
Zwierzęta są w zaskakująco dobrym stanie. Miały stały dostęp do wody i jedzenia. Ich właścicielce postawiono kilka zarzutów, m.in. stawiania oporu podczas aresztowania oraz podania fałszywych danych osobowych.
(łd)