Producenci jabłek w kraju odczuwają skutki rosyjskiego embarga na polską żywność. Z powodu wciąż niewielu nowych rynków zbytu owoce zalegają w chłodniach.
Profesor Eberhard Makosz, przewodniczący zarządu Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowych mówi, że w przechowalniach jest jeszcze pół miliona ton jabłek. „Są obawy, że nie wszystkie uda się sprzedać w kraju czy na Zachodzie do lipca, producenci mogą ponieść poważne straty finansowe, dla części z nich może to oznaczać konieczność zakończenia działalności”- podkreśla. Jak dodaje sytuacja może się dalej pogarszać bo jabłek z roku na rok może być więcej, a rynków zbytu jest nadal mało.
Polska to czołowy producent jabłek w Europie i na świecie. W ubiegłym roku zebrano około 3,8 milionów ton tych owoców. Przed nałożeniem rosyjskiego embarga najwięcej ich sprzedawano do Federacji Rosyjskiej. W 2013 roku było to prawie 700 tysięcy ton.
IAR/Monika Chrobak/sk