10.4 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Polska po wspaniałym meczu pokonała 3:0 Serbię i awansowała do najlepszej „szóstki” mistrzostw świata. „Zagraliśmy niesamowity mecz”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Polska po wspaniałym meczu pokonała 3:0 (25:17, 25:16, 25:14) Serbię i awansowała do najlepszej „szóstki” mistrzostw świata. Biało-czerwoni zdominowali rywali w bloku i zagrywce. 

Polacy grają o wszystko – tylko zwycięstwo w jakimkolwiek stosunku nad Serbamii daje im awans do kolejnej fazy czempionatu.

Mecz rozpoczęły świetne zagrywki Bartosz Kurka, dzięki którym Polacy wyszli na prowadzenie (6:2). Polski atakujący dobrze spisywał się także w ofensywie – nie wstrzymywał ręki i raz po raz umiejętnie obijał rywali z Serbii, generując tym samym punkty dla swojego zespołu. Swoje udane akcje dokładali też Michał Kubiak i Artur Szalpuk. Największą moc miały w tej odsłonie jednak serwisy biało-czerwonych, które przyniosły sześć bezpośrednich „oczek”, przy zerowym dorobku Serbów. Tak świetnie grający mistrzowie świata wygrali wysoko pierwszego seta.

W drugiej odsłonie podopieczni Vitala Heynena nie stracili jakości gry i cały czas kontrolowali przebieg spotkania. Polacy cały czas nokautowali Serbów w polu serisowym, co stanowiło najsilniejszy argument biało-czerwonych. Cały czas dobrze funkcjonował też polski blok, system blok-obrona i gra na kontrze. Nasi siatkarze nie bali się też stosować różnych wariantów ataku, a Fabian Drzyzga skutecznie mylił serbski blok, stwarzając swoim kolegom z drużyny komfortowe warunki do kończenia akcji. Świetną grę w dalszym ciągu prezentował Bartosz Kurek. Taka dyspozycja całego zespołu pozwoliła mistrzom świata zwiększyć prowadzenie w meczu.

Trzecią partię Polacy znów rozpoczęli od wysokiego prowadzenia. Tym razem świetne zagrywki na stronę rywali posyłał Artur Szalpuk, który z zimną krwią sprawdzał przyjęcie Serbów. Dobrą pracę w dalszym ciągu wykonywał biało-czerwony blok, a co najważniejsze wystrzegliśmy popełniania seryjnie błędów, co męczyło nas podczas ostatnich dwóch spotkań. O grze reprezentacji Serbii ciężko powiedzieć w tym secie cokolwiek dobrego – gracze z Bałkanów raczej poddali się rytmowi jaki dyktowali mistrzowie świata. A tymczasem polscy siatkarze pewnie korczyli w stronę awansu. Kropkę nad i postawił Piotr Nowakowski, który posłał błyskawiczny atak na stronę rywali.

Polska: Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Artur Szalpuk, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski (L)

Serbia: Nemanja Petrić, Marko Ivović, Nikola Jovović, Aleksandar Atanasijević, Marko Podrascanin, Srećko Lisinać, Neven Majstorović (L) – Drażen Luburić, Uros Kovacević, Petar Krsmanović, Aleksandar Okolić, Milan Katić, Ivan Kostić, Nikola Rosić (L)

Statystyki meczowe: http://italy-bulgaria2018.fivb.com/en/schedule/9138-poland-serbia/post

 


Zespoły Brazylii, Polski, Rosji, Serbii, USA i Włochy awansowały do trzeciej fazy FIVB Mistrzostw Świata w piłce siatkowej mężczyzn Włochy/Bułgaria 2018.

Polska zakwalifikowała się do tego doborowego grona po zwycięstwie nad Serbią 3:0 (25:17, 25:16, 25:14) w ostatnim meczu grupy H drugiej fazy czempionatu.

Poniedziałek i wtorek będą dniami wolnymi. Rywalizacja w trzeciej i ostatniej fazie czempionatu rozpocznie się w środę w Turynie.

Sześć zespołów zostanie podzielonych na dwie grupy po trzy drużyny w każdej. Z każdej z nich awansuje po dwie najlepsze do półfinału.


 

Po meczu powiedzieli:
Vital Heynen, trener reprezentacji Polski: Zagraliśmy niesamowity mecz. Wiedziałem, że moi zawodnicy są dobrzy, ale nie wiedziałem, że aż tak dobrzy. Poziom ich gry był niesamowity. Nie widziałem jeszcze tak grającej drużyny. Byliśmy kompletnym zespołem. Przyjechaliśmy do Warny z jasnym celem, czyli chcieliśmy awansować do grona sześciu najlepszych drużyn. Udało się nam to zrealizować. Dzisiaj zagraliśmy pierwszy mały finał. Wygląda na to, że dobrze nam idzie. Walczymy dalej.

Michał Kubiak, kapitan reprezentacji Polski: Graliśmy bardzo dobrze. Jesteśmy szczęśliwi, że udało się nam awansować. Jedziemy do Turynu. Nie chcę mówić o moim zdrowiu. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej. Brawa należą się całej drużynie, bo zagrała fantastyczny mecz. Myślę, że spotkanie z Francją graliśmy trochę z pozostałościami po Argentynie. Taki mecz z Argentyną nie powinien się nam przydarzyć, ale się przydarzył. Swoją bardzo dobrą grą pokazaliśmy, że jeszcze jesteśmy w turnieju.

Piotr Nowakowski, środkowy reprezentacji Polski: Dzisiejsze spotkanie na pewno pozwoli nam zapomnieć o meczu z Argentyną. Dzisiaj nasza dobra gra sprawiła, że wygraliśmy. Cieszymy się bardzo z awansu. Wyszliśmy nastawieni bardzo agresywnie na to mecz. Chcieliśmy wbić rywali w parkiet. Nie było na nas mocnych. Mam nadzieję, że na każde kolejne spotkanie będziemy wychodzić z takim nastawieniem, jak na pojedynek z Serbią.

Paweł Zatorski, libero reprezentacji Polski:
Doceniamy ten moment! Nie spodziewaliśmy się, że zakwalifikujemy się do finałowej szóstki turnieju. Wierzyliśmy w to, ale wiedzieliśmy, że będzie to trudne. Jeśli zagramy tak agresywnie, jak dzisiaj, możemy sprawić problemy każdemu przeciwnikowi w następnej rundzie. Nie jest pewne, czy uda nam się wygrać, ale na pewno będziemy walczyć.

Nikola Grbić, trener reprezentacji Serbii: Prawdą jest, że straciliśmy dużo energii w naszych poprzednich meczach, aby zakwalifikowaliśmy się do finałowej szóstki. W związku z tym, najprawdopodobnie dzisiaj nie byliśmy na tyle świezi, aby pozostać w grze. Gratulacje dla zespołu z Polski. Grali bardzo dobrze od pierwszego seta. Wywierali na nas dużą presję od pierwszych akcji. Pokazali się ze świetnej strony na przestrzeni całego spotkania. Nie znaleźliśmy klucza do zmian w naszym zespole. Teraz myślimy o następnej fazie turnieju.

Uros Kovacević, przyjmujący reprezentacji Serbii: Nie pokazaliśmy dzisiaj naszej gry. Myślę, że byliśmy wyczerpani i pozbawieni energii. Nie weszliśmy w ten mecz. Jestem przekonany, że w innych okolicznościach polski zespół nie byłby w stanie nas pokonać tak łatwo. Spodziewam się trudnych spotkań w kolejnej rundzie. Pomimo dzisiejszej gry pokazaliśmy, do czego jesteśmy zdolni i oczekuję dużych rzeczy w Turynie.

Marko Podrascanin, środkowy reprezentacji Serbii: W ostatnim meczu nie mieliśmy dużo energii. Chciałbym pogratulować drużynie z Polski. Zagrali naprawdę dobry mecz i zasłużyli na zwycięstwo. Na ten moment osiągnęliśmy nasz cel, jesteśmy w gronie sześciu najlepszych zespołów na świecie. Jestem z tego bardzo zadowolony. Mieliśmy już naprawdę ciężkie mecze w Bari i tutaj w Warnie. Teraz wiemy jak grać przeciwko najlepszym drużynom. Wygraliśmy z Francją i Rosją. Uważam, że Rosja jest faworytem do wygrania tych mistrzostw, więc nasze szanse na medal są naprawdę duże.

 


 

Reprezentacja Polski awansowała do trzeciej rundy FIVB Mistrzostw Świata Włochy/Bułgaria 2018. Biało-czerwoni wygrali w Warnie sześć spotkań i przegrali dwa. Jacek Kasprzyk, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej podsumowuje turniej.

pzps.pl: Odetchnął Pan z ulgą po meczu z Serbią?

Jacek Kasprzyk – prezes PZPS: Nie musiałem. Wierzyłem w tę drużynę, w jej charakter i wolę walki. W każdym z meczów, nawet tych zakończonych niepowodzeniem, były długie fragmenty, gdzie nasi zawodnicy naprawdę wkładali serce w grę i podnosili się z największych opresji.

pzps.pl: No dobrze, ale po niepowodzeniu z Argentyną, dokładce z Francją można było drżeć o dalszy udział w mistrzostwach?

Pamiętacie, jak mówiłem po pierwszej rundzie, że na takie drużyny, jak Argentyna trzeba bardzo, ale to bardzo uważać. Nie jestem prorokiem, ale spodziewałem się kłopotów. W sporcie, jak za dobrze idzie, to traci się czujność. Tej czujności zabrakło, szczególnie po wysoko wygranym pierwszym secie. Potem poszła lawina. Głowy się zagrzały, sędziowie pogubili, a i obydwaj trenerzy poszli o dwa kroki za daleko w swoich zachowaniach. Mecz zrobił się brzydki i brzydko się dla nas skończył. Francja to odrębna historia, a na Serbię trener przygotował mocno ryzykowne rozwiązanie. Nie mniej gratuluję saperskiej odwagi.

pzps.pl: Michał Kubiak wraca do pełnej dyspozycji i w Turynie możemy być już nieco spokojniejsi…

I tak i nie. Po takich kłopotach nie wraca się tak szybko do optymalnej formy. Michał Kubiak, to postać charyzmatyczna i absolutny lider drużyny, niech tak zostanie. Jednak był czas podczas Ligi Narodów, by wyłonić „zapasowego” lidera. Życzę Michałowi, by w tym turnieju był postacią wiodącą, ale oczekuję też od trenera, by w przyszłym sezonie były alternatywy w sytuacji, kiedy Michał jest niedysponowany. Tu jest przestrzeń na inwencję szkoleniowca.

pzps.pl: W trzeciej rundzie zmierzymy się z duetem z piątki: Brazylia, Rosja, Serbia Włochy, USA. Jakie preferencje?  

Żadnych. Zaczynamy od zera i to co było nie ma znaczenia, ale będzie dobrze. Mieliśmy już w tym turnieju mecz o „życie” i zaliczyliśmy go celująco. Teraz już tylko mecze o „życie”, a my już jesteśmy zaprawieni i nadal nieobliczalni. Nie martwy się o rywali. Martwmy się o siebie.

pzps.pl: Plan minimum, czyli obecność w turniejowej szóstce został wykonany.

Skoro jesteśmy tak blisko strefy medalowej, to nie patrzmy na cele minimum. Teraz trzeba iść na całość. To nie plan, to były założenia, które można „wywalić”. Sport uwielbia niespodzianki. Mimo, że bronimy tytułu, to zróbmy niespodziankę naszym kibicom.

pzps.pl: Uściślijmy, co dla Pana znaczy niespodzianka w mistrzostwach…

Aaa, tam! Jak niespodzianka, to niespodzianka.

 

 

tekst i fot. – źródło: pzps.pl

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520