14.5 C
Chicago
niedziela, 20 kwietnia, 2025

Politycy o terminie wyborów ogłoszonym przez marszałka Hołownie: „Najlepszy z możliwych dni, bo to urodziny św. Jana Pawła II”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Politycy z ugrupowań sejmowych pozytywnie oceniają decyzję, że wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. To najlepszy z możliwych dni, bo to urodziny św. Jana Pawła II – mówi Robert Telus (PiS). Dobrze, że nie jest to termin, który przypada w majówkę – podkreśla Dorota Łoboda (KO).

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował w środę, że wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. Jeśli konieczna będzie druga tura, odbędzie się ona 1 czerwca. Formalnie wybory zostaną zarządzone za tydzień, 15 stycznia, i dopiero wówczas ruszy kampania wyborcza.
Politycy PiS są usatysfakcjonowani ogłoszonym terminem wyborów. „Myślę, że to najlepszy z możliwych dni, bo są to urodziny św. Jana Pawła II” – powiedział dziennikarzom poseł Robert Telus. Jak dodał, ponieważ ewentualna druga tura wyborów przypada na Dzień Dziecka, ma on nadzieję, że to Karol Nawrocki otrzyma tego dnia prezent w postaci wygranej wyborów.
Inny poseł PiS Sebastian Kaleta zapewnił, że kandydat popierany przez jego partię jest i będzie gotowy do wygranej. „Jesteśmy gotowi do boju wyborczego w każdym dniu i o każdej godzinie, ale wybory i ordynacja wyborcza rządzą się tym, że przepisy prawa określają, kiedy do tego pojedynku wyborczego dochodzi. Jestem przekonany, że to my będziemy w czerwcu – jeśli nie w maju – nie powiem, że otwierać szampany, ale na pewno szeroko się uśmiechać” – ocenił.
Rzeczniczka klubu KO Dorota Łoboda podkreśliła, że osobiście obstawiała datę 11 maja. „Ale 18 maja jest tak samo dobry. Najważniejsze, że to nie jest termin, który wypada w długą majówkę, bo byłoby to kłopotliwe dla osób, które wyjeżdżają” – podkreśliła posłanka.
Jej zdaniem, to będzie ostra kampania wyborcza. „My to już wiemy, ponieważ przeszliśmy z Rafałem Trzaskowskim kampanię w 2020 r., przeszliśmy również dwie kampanie samorządowe i wiemy, jak bardzo jest on atakowany za każdym razem, kiedy staje w szranki wyborcze, ale my skupimy się na merytoryce” – dodała Łoboda.
Dopytywana przyznała, że wyborcy mogą być zmęczeni długą kampanią. Zaznaczyła jednak, że wybory prezydenckie są też takimi, które wyborcy „lubią”. „Jest jasna sytuacja, są liderzy, którzy stają do debaty. Będziemy też walczyć o to, by frekwencja była jak najwyższa” – zadeklarowała.
Kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta, wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat również miała nadzieję, że wybory odbędą się 11 maja. „Liczyłam – ze względu na zmęczenie naszych wyborców – że skrócimy jednak trochę tę kampanię” – stwierdziła w rozmowie z dziennikarzami. Jak dodała, jest gotowa na każdy termin i ma zamiar zrobić „świetną kampanię”.
Pytana, czy termin drugiej tury wpłynie na frekwencję, oceniła, że nie. „Myślę, że na frekwencję bardziej wpłynie pogoda tego dnia, bo – jak wiadomo – największym wrogiem demokracji jest dobra pogoda na piknik” – wskazała Biejat.
Poseł Konfederacji Bartłomiej Pejo zapewnił, że emocje w ugrupowaniu wobec terminu wyborów są pozytywne. Zapewnił, że Konfederacja jest przygotowana do kontynuowania wizyt kandydata ugrupowania Sławomira Mentzena w kolejnych miejscowościach, już w ramach pełnowymiarowej kampanii prezydenckiej.
„Nie boimy się tej kampanii i wyniku wyborów. Jedynie Konfederacja jest wiarygodna w odbiorze wielu Polaków, wyraźna w swoim przekazie, odrzucająca politykę klimatyczną UE – Zielony Ład, umowę z Mercosur, ograniczenia dla rolników, myśliwych i leśników. Dlatego wspieramy strajkujących” – powiedział PAP Pejo.
Zdaniem posła Konfederacji Polacy, podobnie jak obywatele USA, „mają dość ideologii klimatycznej, cenzury w internecie, chcą powrotu do normalności, prostych podatków i bezpiecznych granic”. Mówił, że taki właśnie program prezentuje Mentzen, który – jak zapewniał – walczy o drugą turę. Dodał, że celem kampanii kandydata jest kilkadziesiąt spotkań miesięcznie, m.in. po to, aby odwiedzić wszystkie miejscowości powiatowe.
Według posła PSL Marka Sawickiego, „każda data jest dobra”, natomiast symboliczne jest to, że druga tura odbędzie się w Dzień Dziecka. „Miejmy więc nadzieję, że będzie to dobra wiadomość dla Polski i dla Polaków, przede wszystkim dla dzieci” – powiedział.
Poseł Polski 2050 Sławomir Ćwik ocenił, że ten konkretny termin wyborów nie ma większego znaczenia, gdyż wybór był niewielki. Według niego, najważniejszy jest fakt, iż marszałek Sejmu tak szybko, przy pierwszej możliwej okazji, ogłosił datę wyborów. Jak dodał, poskutkuje to brakiem „okresu zawieszenia” pomiędzy prekampanią a kampanią. „Nie ma tutaj żadnej gry przedwyborczej, gdzie marszałek – a to zdarzało się niedawno – do ostatniej chwili trzymał wszystkich w niepewności” – ocenił Ćwik.
Start w przyszłorocznych wyborach prezydenckich zapowiedzieli: prezydent Warszawy, kandydat KO Rafał Trzaskowski; popierany przez PiS, prezes IPN Karol Nawrocki; marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia; kandydatka Nowej Lewicy, wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat; poseł Sławomir Mentzen z Konfederacji, poseł Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie oraz Marek Woch z Bezpartyjnych Samorządowców.(PAP)

from/ sno/ del/ andr/ par/ lm/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"