11.2 C
Chicago
wtorek, 22 kwietnia, 2025

Politico przed szczytem UE: Europa ma problem z Niemcami

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Niemieccy politycy spędzili większość tego roku na opóźnianiu decyzji na szczeblu UE, które mogłyby pomóc obniżyć ceny energii i nic nie wskazuje na to, że mieliby zmienić swoje podejście – pisze w czwartek brukselski portal Politico przed rozpoczęciem posiedzenia Rady Europejskiej.

„Zamiast budować konsensus co do dalszej drogi Europy, niemieccy politycy od tygodni angażują się w niegodne użalanie się nad sobą, narzekając na to, że reszta UE jest niesprawiedliwa i ich nie rozumie” – pisze Politico.

 

„Ale (kanclerz Olaf) Scholz i jego ministrowie mogą winić tylko siebie, za własne błędy w polityce i komunikowaniu. Przez większą część tego roku opóźniali oni decyzje na szczeblu UE, które mogłyby pomóc obniżyć niebotycznie wysokie ceny energii. Jednocześnie zajmowali się wewnątrzkrajowymi dyskusjami, czy na przykład przedłużyć funkcjonowanie dwóch lub trzech elektrowni jądrowych o kilka miesięcy tej zimy. Podczas gdy jakaś dysfunkcyjna Belgia, którą również rządzi koalicja ze sceptycznymi wobec energii jądrowej Zielonymi, zdecydowała już w marcu o przedłużeniu życia dwóch reaktorów o 10 lat” – przypomina portal.

 

Jak zauważa klucze do kompromisu we wszystkich kwestiach unijnej polityki – od energii po wspólne pożyczki – trzyma jednak Berlin.

 

„Wielu liderów w całej Wspólnocie zastanawia się, czy kanclerz Olaf Scholz zdaje sobie z tego sprawę. Oczekują oni, że po miesiącach ignorowania swoich partnerów Berlin powinien być wreszcie bardziej otwarty na kompromisy. Znakiem, że tak nie jest (…) jest przełożenie francusko-niemieckich konsultacji międzyrządowych zaplanowanych na przyszły tydzień. Powód? Ponieważ (niemieccy) ministrowie chcą wyjechać na ferie. (…) Oczywiście nie mogą ich przerwać na spotkanie w Paryżu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i jego ministrami” – ironizuje Politico.

 

Przypominając sprawę gigantycznego planu wsparcia dla niemieckich obywateli i przedsiębiorstw w związku z kryzysem energetycznym portal zwraca uwagę, że Berlin nie uznał za stosowne poinformować o nim z wyprzedzeniem nawet swojego najbliższego partnera politycznego i gospodarczego – Francji.

 

„Fakt, że nikt w niemieckim rządzie nie przewidział negatywnej reakcji UE na program 200 miliardów euro, mówi wiele o poziomie prowincjonalności największego i najbogatszego kraju UE. Tamtejsi ministrowie federalni mają obsesję na punkcie wyborów w regionach takich jak Dolna Saksonia, czy komentarzy jakiegoś bawarskiego lidera, ale zdają się nie zastanawiać nad tym, co dzieje się w Paryżu, Rzymie czy Warszawie” – podsumowuje Politico.

 

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)

 

Europoseł Buzek: mam nadzieję, że przywódcy na szczycie unijnym poprą wspólne zakupy gazu

Mam nadzieję, że przywódcy państw UE na rozpoczynającym się w czwartek szczycie Rady Europejskiej poprą propozycję Komisji Europejskiej odnośnie do wspólnych zakupów gazu w kontekście zapełniania magazynów przed zimą w przyszłym roku – mówi PAP były premier, europoseł Jerzy Buzek (PO).

„Wzmocni to unijną pozycję negocjacyjną wobec dostawców z krajów trzecich oraz pomoże unikać niezdrowej konkurencji i licytacji wewnątrz Unii Europejskiej o bardzo drogie i ograniczone zasoby surowca. To dlatego Parlament Europejski zabiegał o zastosowanie mechanizmu wspólnych zakupów już w tym roku – jako szef zespołu negocjacyjnego PE przekonywałem do tego państwa członkowskie w ramach prac nad tzw. rozporządzeniem magazynowym. Wtedy Rada nie widziała niestety takiej potrzeby – rozumiem, że teraz to się zmienia” – mówi Buzek.

 

Jak przypomina, „kraje członkowskie były również sceptyczne wobec innego naszego postulatu, który powrócił w propozycjach KE: istotnego wzmocnienia przepisów w zakresie zarządzania dostawami gazu w przypadku kryzysu na poziomie regionalnym albo nawet unijnym”. „To kluczowe w kontekście chociażby możliwego zupełnego odcięcia dostaw z Rosji” – zauważa.

 

„I ostatnia kwestia – uzupełnienie mechanizmu solidarnościowego, przewidzianego rozporządzeniem o bezpieczeństwie dostaw gazu (SoS). Pozwala ono państwom UE zawierać z wyprzedzeniem dwustronne umowy regulujące szczegóły pomocy na wypadek ewentualnego, jeszcze głębszego kryzysu dostaw gazu. Niestety, na 40 takich możliwych porozumień jak dotąd zawartych zostało jedynie sześć, a cztery kolejne są finalizowane. W efekcie tylko 12 krajów będzie miało podpisaną co najmniej jedną taką umowę z którymś ze swoich sąsiadów. I w tym gronie nie ma niestety Polski. Obecny rząd od 2018 r. nie zawarł ani jednego tego typu porozumienia na wypadek np. gorszego niż dzisiaj kryzysu – to niepokojące i karygodne. Mam nadzieję, że teraz Rada poprze przynajmniej propozycję KE, co może pozwoli nadrobić wcześniejsze zaniechania państw członkowskich w tym zakresie” – dodał Buzek.

 

W czwartek rozpocznie się w Brukseli dwudniowy szczyt szefów państw i rządów UE, podczas którego skupią się oni na najnowszych wydarzeniach związanych z agresją Rosji na Ukrainę, stałym wsparciu Unii dla Ukrainy oraz nadzwyczajnych środkach związanych z kryzysem energetycznym.

 

Ze Strasburga Łukasz Osiński (PAP)

 

luo/ akl/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"