Policja aresztowała funkcjonariusza, który miał pilnować porządku w Marjory Stoneman Douglas High School. Policjant miał broń, ale mimo to nie wszedł do szkoły, żeby bronić uczniów i personel podczas strzelaniny, do której doszło w ubiegłym roku.
Czternastego lutego 2018 roku uzbrojony sprawca zastrzelił w szkole w Parkland na Florydzie 17 osób. Funkcjonariusz Scot Peterson nie zareagował zgodnie z protokołem, przez co prezydent Donald Trump nazwał go potem „tchórzem”. Swoją bierność Peterson tłumaczył tym, że nie wiedział, skąd dobiegały strzały.
Policjant odpowie na szereg zarzutów, w tym zaniedbywania dzieci.
Podejrzewany o masakrę jest Nikolas Cruz, były uczeń szkoły w Parkland. Grozi mu kara śmierci.
(łd)