Trwa dochodzenie w sprawie śmierci nowonarodzonego chłopca, którego zwłoki – w torbie – zostały znalezione w pobliżu jednej z chicagowskich remiz strażackich. Makabrycznego odkrycia dokonano w sobotni (15. stycznia) poranek w strażnicy przy North Orleans.
Celem dochodzenia jest odkrycie, kto zostawił noworodka w torbie na mrozie – poinformowała chicagowska policja. Pomóc w tym mają kamery monitoringu, rozmieszczone w okolicy. Obecnie trwa przeglądanie zachowanych zapisów video.
Jednocześnie – służby społeczne przypominają o obowiązującym w naszym stanie prawie „Safe Haven”. Pozwala ono na oddanie nowonarodzonego dziecka, bez konieczności tłumaczenia się ze swojej decyzji. Jak wynika ze statystyk, tylko w ubiegłym roku na mocy tych regulacji udało się uratować osiemnaścioro noworodków.
Od początku ich obowiązywania, jest to już 144 dzieci.