20.4 C
Chicago
sobota, 27 kwietnia, 2024

Policja potwierdza: Dwaj dziennikarze „Onetu” otrzymali zarzuty w związku z przebywaniem w strefie objętej stanem wyjątkowym

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Dwaj dziennikarze „Onetu” otrzymali zarzuty w związku z przebywaniem w strefie objętej stanem wyjątkowym – potwierdził w rozmowie z PAP w sobotę rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku podinspektor Tomasz Krupa.

Onet opublikowała w sobotę relację z pobytu swoich dwóch dziennikarzy na terenie obowiązywania stanu wyjątkowego. „Dziennikarz Onetu w drodze do niemal samej granicy w Usnarzu Górnym, gdzie koczuje grupa 32 migrantów, nie napotkał żadnego patrolu” – czytamy na portalu.

 

Dopiero po publikacji relacja wideo spod granicy na „Onecie”, z jednym z dziennikarzy miał się skontaktować rzecznik białostockiej policji. „Poprosił, by dziennikarz stawił się na komendzie w Hajnówce celem złożenia wyjaśnień i +cichego załatwienia sprawy+” – napisał portal.

 

Według relacji „Onetu” po stawieniu się dziennikarza i kamerzysty w komendzie powiatowej w Hajnówce funkcjonariusze mieli odebrać operatorowi karty pamięci do kamer.

 

Dziennikarza oraz operator usłyszeli dwa zarzuty. „Pierwszy dotyczy przebywania na terenie objętym zakazem, drugi +utrwalania za pomocą środków technicznych+ infrastruktury granicznej” – podał Onet.

 

Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku podinspektor Tomasz Krupa potwierdził w rozmowie z PAP, że dziennikarze usłyszeli zarzuty w związku z popełnionym wykroczeniem w strefie objętej stanem wyjątkowym. Podkreślił, że są to zarzuty w związku z popełnionym wykroczeniem, a nie przestępstwem.

 

Przyznał, że policja podjęła czynności „po tym, jak na portalu pojawiła się relacja z pobytu, w związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia tych czynów”.

 

„Tak, jak zostało to opisane w (Onecie.pl – PAP) mniej więcej wyglądało. Nie cała ta relacja polega na prawdzie. Między innymi informacje dotyczące mojej osoby, jakobym miał się kontaktować z jednym z dziennikarzy i proponować mu polubowne załatwienie sprawy. To informacja godząca w moje dobra i niepolegająca na prawdzie” – oznajmił.

 

Według rzecznika dziennikarze przekazali policji karty pamięci z zapisem relacji.

 

Rzecznik dodał, że „po wykonaniu czynności (w komendzie powiatowej w Hajnówce – PAP) kontakt dziennikarzy z policją się zakończył”.

 

Poinformował, że działania policji wobec dziennikarzy będą prowadzone w trybie zwykłym.

 

„Tryb przyspieszony przewidziany w przepisach dotyczących stanu wyjątkowego ma zastosowanie, kiedy sprawca zostanie zatrzymany na gorącym uczynku. W tym przypadku dziennikarze zgłosili się do jednostki policji dopiero po pewnym czasie” – wyjaśnił Krupa.

 

Zgodnie z rozporządzeniem o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na obszarze objętym stanem wyjątkowym obowiązuje m.in. zakaz przebywania w wyznaczonej strefie osób poza tymi, które tam mieszkają, pracują czy należą do służb ratunkowych oraz odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego w szczególności policji, straży granicznej i wojska.

 

W czwartek prezydent Andrzej Duda wydał rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego. Rozporządzenie zostało już opublikowane w Dzienniku Ustaw i weszło w życie z dniem ogłoszenia. Pas obejmuje 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim).

 

O wprowadzenie stanu wyjątkowego okres 30 dni wnioskował rząd w związku z sytuacją na granicy z Białorusią. W Usnarzu Górnym k. Krynek (Podlaskie) od trzech tygodni koczuje grupa imigrantów, która chce dostać się do Polski. Zdaniem rządu, te i inne osoby są przywożone na granicę przez służby białoruskiego reżimu, a akcja ma charakter „wojny hybrydowej”. (PAP)

 

SG: otrzymujemy niewiele wniosków o pozwolenie na wjazd do strefy objętej stanem wyjątkowym

Straż Graniczna otrzymuje niewiele wniosków o pozwolenie na wjazd do strefy objętej stanem wyjątkowym – poinformowała w sobotę PAP rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.

„Wpływają do nas wnioski o pozwolenie na wjazd do strefy objętej stanem wyjątkowym, ale nie jest to jakaś ogromna liczba. Wczoraj było ich zaledwie kilka” – powiedziała Michalska. Dodała, że są one aktualnie analizowane.

 

Od czwartku w pasie przygranicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, zaczął obowiązywać stan wyjątkowy. Obejmuje on 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta, wydanego na wniosek Rady Ministrów.

 

Według rozporządzenia obowiązuje zakaz przebywania na obszarze objętym stanem wyjątkowym przez całą dobę osób, które tam nie mieszkają. Wyjątkiem są osoby zapewniające obsługę urzędów administracji publicznej i ich jednostek organizacyjnych; przebywające w tych jednostkach w celu załatwienia spraw administracyjnych; pracujące zarobkowo w podmiotach prowadzących działalność gospodarczą na tym obszarze; wykonujące na stałe działalność gospodarczą na tym obszarze; świadczące usługi pocztowe, kurierskie, dostawcze i zaopatrzeniowe; posiadające nieruchomości na tym terenie. Nie dotyczy także rolników pracujących w gospodarstwach rolnych; uczniów, studentów i ich opiekunów w czasie pobierania nauki; opiekunów dzieci do lat 3; osób uczestniczących w praktykach kultu religijnego, chrzcinach, ślubach, weselach i pogrzebach.

 

Zakaz nie dotyczy służb ratowniczych, medycznych i osób w drodze do placówek ochrony zdrowia, a także osób jadących bezpośrednio na przejście graniczne lub z niego do centrum kraju.

 

Jak podkreślał na konferencji w czwartek wiceszef MSWiA Maciej Wąsik w innych sytuacjach „zawsze właściwy miejscowo komendant placówki Straży Granicznej będzie mógł wydać pozwolenie na wjazd na teren, gdzie będzie obowiązywał stan wyjątkowy”. (PAP)

 

wnk/ dki/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520