Pogrzeb zmarłego we wtorek dziennikarza Kamila Durczoka odbędzie się w piątek w kościele pod wezwaniem Przenajświętszej Trójcy w Katowicach-Kostuchnie. Urna z prochami zmarłego zostanie złożona w rodzinnym grobie na pobliskim cmentarzu.
Kamil Durczok – jeden z najbardziej znanych polskich dziennikarzy – trafił w poniedziałek po południu do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. Kornela Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Zmarł – jak poinformował szpital – we wtorek nad ranem w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia.
Durczok urodził się w 1968 roku w Katowicach, w tym mieście rozpoczynał pracę w dziennikarstwie – najpierw w studenckim radiu Egida, Polskim Radiu Katowice, a później w radiu TOP i TVP Katowice.
W Telewizji Polskiej pracował od 1993 do 2006 roku, od 1996 r. – na antenie ogólnopolskiej, prowadząc m.in. „Wiadomości”, był też autorem wywiadów na antenie RMF FM. W 2006 roku został dziennikarzem telewizji TVN. Był redaktorem naczelnym i prowadzącym „Faktów” – odszedł z tej redakcji za porozumieniem stron w marcu 2015 r. po medialnych doniesieniach o mobbingu i molestowaniu. Durczok im zaprzeczał.
W 2016 roku został wydawcą i redaktorem naczelnym portalu Silesion.pl, który po kilku latach zakończył działalność.
Kamil Durczok był laureatem wielu nagród branżowych, m.in. nagrody Grand Press dla dziennikarza roku (2000), Złotej Telekamery w kategorii Informacje (2008) oraz Wiktora dla najwyżej cenionego dziennikarza, komentatora i publicysty (2004). Kilkanaście lat temu chorował na nowotwór. O swej walce z chorobą napisał książkę pt. „Wygrać życie”. Nie ukrywał też, że zmaga się z chorobą alkoholową. W ostatnich latach wchodził w konflikty z prawem. (PAP)
autorka: Anna Gumułka
lun/ aszw/