Mężczyzna z Florydy, który miał znęcać się nad swoją dziewczyną, trafił do aresztu. Kobieta dokonała udanej operacji „autoratunkowej”, podsuwając sklepowemu sprzedawcy kartkę z napisem „pomocy”, kiedy jej partner nie patrzył – podaje Fox 13 Tampa Bay.
Według informacji, przekazanych przez Biuro Szeryfa Pinellas County – rzekomo maltretowana partnerka 37-letniego Marka Frumosu wykorzystała nieuwagę jej oprawcy, podsuwając sprzedawcy w sklepie kartkę z napisem „pomocy”. Kasjer niezwłocznie zawiadomił zastępców szeryfa.
Frumosu został zatrzymany przez funkcjonariuszy, po tym jak zastępcy wstrzymali ruch w Clearwater na Florydzie, aby dokonać kontroli jego pojazdu po zgłoszeniu od sklepowego sprzedawcy. Okazało się, że na 37-latku ciążyły zaległe nakazy aresztowania. Postawiono mu osiem zarzutów, m.in. nielegalnego posiadania broni palnej. Jeden zarzut dotyczył napaści na jego dziewczynę, która zasygnalizowała w sklepie, że potrzebuje pomocy.
Szeryfa powiatu Pinellas przekazał, że tego samego dnia kobieta „przeszła przez męki”. Frumosu miał mierzyć do niej z broni, ciągnął ją za włosy i uderzał drzwiami o jej głowę. Miał także „zabrać telefon komórkowy ofiary i wrzucić go do toalety, uniemożliwiając ofierze poinformowanie organów ścigania o przestępstwie”.
Nie wiadomo, jaka kara grozi 37-latkowi. Sąd wyznaczył kaucję na poziomie 108 tysięcy dolarów.
Red. JŁ