Gubernator Illinois J.B. Pritzker poparł najnowsze ograniczenia wprowadzone przez burmistrz Lori Lightfoot w Chicago. Republikanie z kolei wyrazili w stosunku do niego dezaprobatę.
„Jestem wręcz zbulwersowany. Zastanawiam się, kiedy ci biedni ludzie zrozumieją, co to znaczy 'wolność’ i czym jest społeczeństwo konstytucyjne” – powiedział senator Darren Bailey. Podkreślił, że największe ciężary będą teraz ponosiły firmy, z których usług będzie trudniej skorzystać.
Zwrócił uwagę na wyjątki w mandacie szczepionkowym burmistrz. Przypomniał o istnieniu wyjątków dla kościołów, sklepów spożywczych i kilku innych biznesów. Tymczasem od 3 stycznia bary, restauracje i inne miejsca zgromadzeń w Chicago muszą wymagać dowodu szczepienia od swoich klientów, aby pozwolić im zjeść posiłek i/lub mieć dostęp do lokalu.
W oświadczeniu rzecznik gubernatora możemy przeczytać, że Chicago wdraża strategie oparte na dowodach naukowych, które już działają w innych dużych miastach. Przypomniała, że Illinois było jednym z pierwszych stanów, który przywrócił obowiązek noszenia masek i pozostaje jednym z zaledwie kilku stanów, w których maski są wymagane w pomieszczeniach zamkniętych.