6.7 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Po kolejnej nocy protestów władze wprowadzają godzinę policyjną

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Ulice Charlotte w Karolinie Północnej ponownie zalały setki ludzi protestujących przeciwko zastrzeleniu przez policję czarnoskórego mężczyzny. Choć tym razem obyło się bez ofiar, napięta atmosfera w mieście zmusiła władze do wprowadzenia godziny policyjnej.

 

W Karolinie Północnej niespokojnie. Po kolejnej, trzeciej z rzędu nocy protestów, władze miasta Charlotte wprowadziły godziny policyjną – podaje CNN. Demonstranci protestujący przeciwko zastrzeleniu we wtorek przez policję 43-letniego czarnoskórego Keitha Lamonta Scotta nie zamierzają dać za wygraną. Nie zraził ich gaz łzawiący, gumowe kule i granaty, których użyli funkcjonariusze.

 

Nie przeszkodziła wiadomość o śmierci 26-letniego mężczyzny, który został postrzelony podczas protestów poprzedniej nocy. Władze podkreślają, że ofiara nie zginęła od kul jednego z funkcjonariuszy, przyznając jednocześnie, że nie panują nad sytuacją. Do miasta skierowano Gwardię Narodową i policję drogową.

 

W środową noc mieszkańcy zablokowali drogi, zniszczyli kilka radiowozów. Rzucali w stronę policjantów kamieniami, ci użyli wobec nich gazu łzawiącego. Plądrowali sklepy, rozbijali szyby w mijanych budynkach. Część demonstrantów była oburzona zachowaniem swoich towarzyszy. – Zatrzymajcie się, nie o to nam chodzi – krzyczeli, gdy inni rozbijali w tym czasie butelki na ulicy.

 

Pierwsze zamieszki wybuchły na ulicach już w środę rano. Ich zdaniem zastrzelenie Afroamerykanina było nieuzasadnione. BBC podało, że wówczas łącznie rannych zostało szesnastu funkcjonariuszy. O spokój apelowała burmistrz Charlotte Jennifer Roberts. – Społeczność zasługuje na odpowiedzi i wszczęte zostanie dokładne śledztwo. Ja także chcę odpowiedzi – pisała na Twitterze kobieta.

 

Tymczasem szef policji w Charlotte, Kerr Putney oświadczył, że wideo dokumentujące moment, w którym zginął Scott nie wskazuje jasno na jego winę. Putney przyznał jednak, że całość zebranych dowodów pokrywa się z wersją wydarzeń przedstawioną przez policję. Funkcjonariusze podali, że przybyli na jedno z osiedli, aby przeszukać mieszkanie należące do podejrzanego o popełnienie przestępstwa. Kiedy zobaczyli jak uzbrojony Scott wysiada ze swojego samochodu, nawoływali, aby rzucił broń na ziemię. Kiedy jednak ten zlekceważył ich rozkazy, strzelili do niego uznając, że stanowi zagrożenie.

 

Jednak bliscy zabitego mężczyzny twierdzą, że nie był on uzbrojony. Członkowie rodziny 43-latka powiedzieli dziennikarzom, że mężczyzna miał przy sobie książkę i że przyjechał, aby odebrać swojego syna ze szkoły. Gazeta „Charlotte Observer” podała, że kobieta, która twierdzi, że jest córką Scotta, powiedziała, że mężczyzna był niepełnosprawny. Książki na miejscu zbrodni nie znaleziono. Nagranie policji trafi do rodziny ofary, ale przynajmniej na razie nie zostanie udostępnione opinii publicznej.

 

Sylwia Arlak AIP/Tom Fox/The Dallas Morning News via AP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520