Coraz więcej pomyłkowych i rozłączonych połączeń notuje biuro szeryfa powiatu Boone. To poważny problem, bo urzędnicy muszą sprawdzić każde zgłoszenie, a te pomyłkowe blokują pracowników, którzy w tym czasie mogliby zająć się prawdziwymi zagrożeniami.
W ostatnim czasie odnotowuje się „ogromny” wzrost liczby rozłączonych i błędnych połączeń 911 – twierdzą przedstawiciele biura szeryfa. Z ostrożnych szacunków wynika, że tylko w maju liczba takich zgłoszeń wzrosła o 300 procent, a od stycznia do końca kwietnia – o 200 procent w stosunku to tego samego okresu ubiegłego roku.
„Oczywistą konsekwencją jest to, że reakcje na prawdziwe sytuacje awaryjne mogą być opóźnione z powodu reakcji zastępców na przypadkowe połączenia” – czytamy w poście na Facebooku. „Jeśli przypadkowo zadzwonisz pod numer 911, ZOSTAŃ NA LINII i zweryfikuj wszystkie informacje. NIE ROZŁĄCZAJ SIĘ”.
W swoim poście na Facebooku departament szeryfa przyznał, że rozłączone połączenia i błędne połączenia są nieraz wynikiem aktualizacji oprogramowania na telefonach z Androidem, które automatycznie włączają funkcję SOS. Część z nich powoduje również noszenie niezabezpieczonego telefonu w kieszeni.