Burza zabiła na Florydzie dwie żyrafy. Ssaki zostały porażone przez pioruny.
Przedstawiciele Lion Country Safari poinformowali we wtorek, że do tragedii doszło 3 maja. Analiza wykazała, że żyrafy o imionach Lily i Jioni zmarły natychmiast. Liczyły odpowiednio 10 lat i rok.
Na terenie Lion Country Safari, gdzie żyje teraz 18 żyraf, jest zamontowany system wykrywania burzy, który sprawia, że przy nadejściu burzy otwierają się schronienia dla zwierząt. Tak też było w tym przypadku. Żyrafy nie schowały się jednak do środka.
Pracownicy Lion Country Safari wyjaśniają, że o majowym zdarzeniu nie poinformowano od razu z uwagi na żałobę oraz z szacunku dla zwierząt.
(łd)