Wracająca z wakacji w Meksyku pielęgniarka z Shrewsbury w Massachusetts pomogła uratować życie mężczyźnie, którego serce przestało pracować w samolocie lecącym do Bostonu.
61-letnia Jane Palermo zauważyła, jak kilka rzędów od niej nieznajoma kobieta podnosi ręce. Sytuacja wydała jej się podejrzana. – Dlatego postanowiłam to obserwować. Kobieta zaczęła potrząsać mężczyzną, a jego głowa opadła – relacjonuje.
Bez zastanowienia pielęgniarka ruszyła do akcji. Z pomocą obecnego w samolocie sanitariusza przeprowadziła resuscytację. Inna osoba przyniosła defibrillator. Po jego użyciu mężczyzna, który doznał nagłego zatrzymania krążenia, zaczął samodzielnie oddychać.
Mniej więcej siedem lat temu Palermo straciła przez nzk męża. Podkreśliła, iż fakt, że mogła pomóc komuś z podobnym stanem chorobowym, sprawił, że lepiej się poczuła.
Ze względu na sytuację na pokładzie pilot samolotu linii United Airlines musiał zmienić trasę i wylądować w Cleveland.
(jj)