Papież Franciszek i greccy patriarchowie spotkali się z uchodźcami w obozie Moria na wyspie Lesbos. „Nie jesteście sami” – powiedział Ojciec Święty imigrantom, którzy czekają na azyl w Unii Europejskiej lub deportację do Turcji. Grecja telewizja ERT podała, że papież chce wziąć ze sobą do Watykanu dziesięć osób: uciekinierów z Syrii i Afganistanu.
Mimo że sobotnia wizyta Ojca Świętego na wyspie Lesbos – miejscu najbardziej dotkniętym przez napływ imigrantów – potrwa tylko pięć godzin, ma ona ważne znaczenie symboliczne i wyraża stosunek papieża do kryzysu uchodźczego. – Ta podróż jest naznaczona smutkiem. Doświadczymy największej katastrofy humanitarnej od czasu II wojny światowej – mówił Franciszek dziennikarzom w samolocie. – Zobaczymy tak wielu ludzi, którzą cierpią, uciekają i nie wiedzą, dokąd się udać. I pójdziemy także na cmentarz, nad morze. Tyle ludzi nigdy tu nie dotarło – dodał papież.
Papież Franciszek przybył na wyspę Lesbos o godzinie 9 rano czasu polskiego, a na lotnisku spotkał się m.in. z greckim premierem Alexisem Tsiprasem. – Grecja daje przykład człowieczeństwa – mówił papież na lotnisku. – Grecy hojnie ruszyli na pomoc, mimo swoich własnych problemów – dodał potem. W kraju znajdują się bowiem setki tysięcy uchodźców. Na samą wyspę Lesbos przybyło blisko 90 tys. ludzi – podaje BBC. Rząd w Atenach nazwał podróż papieża „niezwykle ważną”.
Do obozu Moria, w którym przebywa blisko trzy tysiące ludzi, Ojciec Święty udał się wraz z patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem I oraz prawosławnym arcybiskupem Aten Hieronimem II. Jak podaje BBC, setki imigrantów, w tym muzułmanie, przyszło powitać duchownych. Papież spacerował po obozie, rozmawiał z ludźmi, przytulał ich. Spotkał się m.in. z grupą młodych chłopców, którzy sami przebyli niebezpieczną morską podróż do Europy. Telewizyjne nagranie pokazało też mężczyznę, który uklęknął przed Ojcem Świętym i błagał go o błogosławieństwo, a także małą dziewczynkę, która wręczyła papieżowi własnoręcznie wykonany rysunek. – Brawo, brawo – pochwalił dziecko Franciszek i zwrócił się do swoich ochroniarzy: – Nie zginajcie tego. Chcę to mieć na swoim biurku.
Papież Franciszek przemówił też do zgromadzonego tłumu. – Nie traćcie nadziei. Najwspanialszym darem, jaki możemy sobie nawzajem ofiarować jest miłość – mówił Ojciec Święty imigrantom, podkreślając ich „wielkie poświęcenie”. Dodał też, że chce „zwrócić uwagę świata na ten poważny kryzys humanitarny”. – Jestem tu, aby powiedzieć wam, że nie jesteście sami. Tak, jest jeszcze wiele do zrobienia, ale dziękujmy Bogu za to, że nie zostawia nas samych w cierpieniu – mówił papież i dodał: – Mamy nadzieję, że świat odpowie w sposób godny naszego człowieczeństwa. Do imigrantów przemówił też patriarcha Konstantynopola. – Świat o was nie zapomniał i będzie osądzony za to, jak was traktował – mówił Bartłomiej I.
Jak podaje „The Guardian”, papież Franciszek, Bartłomiej I oraz Hieronim II zjedli obiad w towarzystwie ośmiu uchodźców. Następnie, w porcie w Mitylenie, mają odprawić modlitwę w intencji wszystkich ludzi, którzy stracili życie podczas podróży do Europy. Ojciec Święty ma jeszcze krótko rozmawiać z premierem Tsiprasem i greckimi duchownymi. Do Watykanu odleci o godzinie 15. Grecja telewizja ERT podała, że papież zabierze ze sobą do Watykanu dziesięć osób: ośmiu Syryjczyków i dwóch obywateli Afganistanu, w tym samotne dzieci. Stolica Apostolska nie udzieliła jeszcze komentarza w tej sprawie. Papież Franciszek wielokrotnie apelował o pomoc imigrantom, a w 2013 r. spotkał się z uchodźcami na włoskiej wyspie Lampedusa. We wrześniu Ojciec Święty przyjął do Watykanu dwie rodziny imigrantów, dając przykład europejskim katolikom, aby także zaangażowali się w pomoc ludziom.
Przed wizytą papieża Franciszka na Lesbos Stolica Apostolska zapewniła w oświadczeniu, że podróż ma wyłącznie humanitarny i religijny charakter i nie powinna być odbierana jako krytyka deportacji uchodźców z Grecji do Turcji. W marcu Unia Europejska zawarła bowiem porozumienie z Ankarą, na mocy którego wszyscy nielegalni imigranci są odsyłani z powrotem. Za każdego „zwróconego” Syryjczyka, UE przyjmuje uchodźcę z Syrii z tureckich obozów. Porozumienie z Turcją jest krytykowane przez organizacje humanitarne. Mimo że papież nigdy nie odniósł się do tego kontrowersyjnego planu osobiście, skrytykował go m.in. watykański kardynał Antonio Maria Veglio. Zdaniem duchownego porozumienie to „handel” imigrantami, których odziera się z ludzkiej godności. Ludzie na Lesbos czekają albo na azyl w Grecji, albo na deportację do Turcji, która, mimo zapewnień Ankary, może oznaczać przymusowy powrót do Syrii.
Coraz więcej imigrantów demonstruje i domaga się lepszego traktowania w Unii Europejskiej. Jak twierdzą, w obozach brakuje jedzenia, a miejsca są przepełnione. Do demonstracji doszło m.in. w piątek w obozie Moria, który w sobotę odwiedzi papież, po tym jak jeden z Syryjczyków próbował popełnić samobójstwo. Wcześniej mężczyzna dowiedział się, że musi wrócić do Turcji. Powstrzymała go jednak policja. Ateny nie skomentowały jeszcze tego incydentu.
Aleksandra Gersz AIP