18.9 C
Chicago
piątek, 3 maja, 2024

Państwo Islamskie, czy Kurdowie? Kto może stać za krwawym zamachem na lotnisku?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Choć tureckie władze nie mają żadnej wątpliwości, kto odpowiada za zamach na lotnisko w Stambule, w którym zginęło ponad 43 osób, a więcej niż 240 zostało rannych, odpowiedź na pytanie – kto jest winny tej tragedii – wcale nie jest taka oczywista. Przypuścić atak mogli bowiem dżihadyści z Państwa Islamskiego, ale i Kurdowie, którzy coraz częściej biorą na celownik cywilów.

 

Póki co, do krwawego ataku nie przyznała się żadna organizacja. W czwartek aresztowano pierwszych podejrzanych o powiązania z zamachami, w sumie 13 osób. Wśród nich ma być trzech obcokrajowców. Według nieoficjalnych informacji byli obywatelami Kirgistanu, Rosji i Uzbekistanu. Światowe media podkreślają, że gro dżihadystów pochodzi z państw z Azji Centralnej i Kaukazu.

 

Większość ekspertów przekonuje, że sposób działania terrorystów z lotniska – atak z użyciem broni palnej zakończony wysadzeniem się w powietrze – był typowy dla dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego. To właśnie ISIS najczęściej atakuje cywilów i turystów. Dowodów na ich winę jest wiele – Turcja, od 2015 roku zaangażowała się w walkę z Państwem Islamskim i nalegała na odsunięcie od władzy dyktatora Baszara al-Assada. Ankara dopiero co odnowiła też konflikt z walczącą o autonomię Partią Pracujących Kurdystanu.

 

Data zamachu również miała nie być przypadkowa – to tego dnia turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan dokonał normalizacji stosunków z Rosją, Izraelem i Egiptem. Sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana. Kurdowie atakują głównie policjantów, żołnierzy i urzędników, ale w ostatnich latach na celowniku mają też cywile.

 

Po ponad roku napiętych stosunków na linii Rosja- Turcja, dziś otwarcie mówi się o szansie na pojednanie. – Wysłałem list pojednania do rosyjskiego prezydenta, po nim stosunki między państwami powinny zostać odbudowane – stwierdził sam Erdogan. Kością niezgody pozostawała kwestia rosyjskiego samolotu Su-24, który został zestrzelony przez tureckie myśliwce w listopadzie ubiegłego roku r. nad granicą turecko-syryjską. Strona turecka wciąż podkreślała, że ostrzegała Rosjan przed tym, iż naruszają oni przestrzeń powietrzną Turcji. Rosjanie tłumaczyli zaś, że ich maszyna cały czas pozostawała w granicach Syrii.

 

Podczas telefonicznej rozmowy rosyjski prezydent Władimir Putin i jego turecki odpowiednik mieli nie tylko mówić o ociepleniu stosunków, ale i o połączeniu sił we wspólnej walce z terroryzmem.Szef komisji spraw zagranicznych rosyjskiego senatu Konstantin Kosaczow jest zdania, że zamach w Stambule miał odwieść Turcję od tych planów. Jak przekonywał, to się terrorystom nie uda – Bez względu na wszystko jesteśmy solidarni z narodem Turcji – pisał Kosaczow. Wielu ekspertów bardzo sceptycznie podchodzi do tych zapewnień.

 

Turcja nie od dziś zmaga się z falą ataków terrorystycznych. Od początku roku było ich już siedem. Zginęło w nich łącznie 129 osób, a odpowiedzialność za wszystkie wzięli dżihadyści i Kurdowie. Nic więc dziwnego, że turyści coraz rzadziej wybierają Turcję na cel swojej podróży. Jak podaje „Washington Post” najnowsze dane nie pozostawiają żadnych wątpliwości – w kwietniu liczba przyjezdnych spadła o 28 procent w porównaniu z kwietniem ubiegłego roku.

 

Zaczęło się już na początku tego roku. W samobójczym zamachu w Stambule zginęło 11 osób, głównie niemieckich turystów. Choć nikt nie wziął odpowiedzialności za atak, tureckie władze przekonywały, że stoi za nim ISIS. Już w połowie lutego miał miejsce kolejny zamach bombowy, tym razem w Ankarze. Wówczas nikt nie miał wątpliwości – odpowiedzialność za niego ponoszą Kurdowie. Gdy terroryści zaatakowali autobusy wiozące wojskowych, eksplozje zabiły także przypadkowych przechodniów. Zginęło 28 osób. Do kolejnego zamachu doszło 13 marca w Ankarze.

 

Celując w cywilów zabili 37 z nich, ponad 100 kolejnych zostało rannych. 19 marca należący do ISIS zamachowiec- samobójca wysadził się w samym centrum Stambułu. Większość ofiar stanowili Izraelczycy. Zginęły cztery osoby, kilkadziesiąt zostało rannych.  Miesiąc później, związana z Kurdami bojowniczka wysadziła się przed meczetem w mieście Bursa. Kobieta zginęła raniąc przy okazji kilkanaście osób. W czerwcu Kurdowie przypuścili kolejny atak. Wówczas bomba eksplodowała niedaleko autobusu policyjnego. Zginęło sześciu policjantów i sześciu cywilów. Ponad 50 zostało rannych.

 

Sylwia Arlak AIP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520