Pandemia pozwoliła chwycić sklepom internetowym wiatr w żagle. Kolejna fala jeszcze nakręci mocno rozpalony rynek.
„Lockdowny z 2020 r. spowodowały wzrost popularności zakupów internetowych, choć już wcześniej ten rynek rósł w dwucyfrowym tempie. Przekłada się to na liczbę sprzedawców, których liczba tak w 2020, jak i 2021 r. wzrosła po około 8 tys.”. – wynika z danych wywiadowni Dun & Bradstreet zebranych specjalnie dla „Rzeczpospolitej”.
„Na koniec grudnia 2021 r. liczba zarejestrowanych sklepów internetowych wyniosła nieco ponad 52,3 tys., co sprawia, że polski rynek e-commerce jest jednym z najszybciej rozwijających się w Europie” – powiedział cytowany przez „Rz” Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet.
„W internecie kupuje już 84 proc. internautów. To kolejny rok, gdzie odsetek kupujących online rośnie o ponad 10 pkt proc.” – podała „Rz” za Patrycją Sass-Staniszewską, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej.
„Już 21,7 proc. polskich gospodarstw domowych kupuje FMCG online. Przed pandemią odsetek ten wynosił ok. 15 proc. Zakupy internetowe stały się nową normalnością. Ten trend z całą pewnością zostanie z nami na stałe” – mówi cytowany w dzienniku Łukasz Kuczkowski, kierownik kanału sprzedaży e-commerce dla Polski i Europy Wschodniej w Unileverze. (PAP)
oloz/ pat/