17.5 C
Chicago
piątek, 16 maja, 2025
Strona główna Blog Strona 646

Dwupartyjna zgoda na odrzucenie podwyżek dla niepełnosprawnych

0

Republikanie i Demokraci w Izbie Reprezentantów stanu Illinois wyjątkowo zgodni. Ich zdaniem nowe przepisy zwiększające płacę minimalną dla osób z niepełnosprawnościami odniosą odwrotny do zamierzonego skutek – zamiast ułatwić im życie – dodatkowo je skomplikują.

Zdaniem przedstawicieli obu partii, zwiększenie stawek godzinowych dla niepełnosprawnych i kolejne wymogi dotyczące niezbędnego wyposażenia miejsc, w których znajdują zatrudnienie spowodują, że z rynku może zniknąć nawet połowa stanowisk zajmowanych do tej pory przez te osoby. Kongresmeni przekonują, że firm nie będzie po prostu stać na takich pracowników.

Zwłaszcza, że w ustawie HB 793 nie ma ani słowa o tym, że budżet stanowy miałby wygospodarować fundusze na wsparcie miejsc pracy dla osób z niepełnosprawnościami.

Kolizje samolotów z wózkiem bagażowym

0

Bezpański wózek bagażowy narobił sporo zamieszania w czwartkowy wieczór na O’Hare. Jak poinformowali przedstawiciele straży pożarnej, przedmiot uczestniczył w kolizjach z dwoma samolotami.

Do obu zdarzeń doszło w odstępie kilku chwil. Najpierw wózek uderzył w kołującego po wylądowaniu Airbusa A319 American Airlines, a następnie w samolot SkyWest Airlines. W obu przypadkach nie doszło do zauważalnych na pierwszy rzut oka uszkodzeń, ale obie maszyny przez swoich operatorów zostały czasowo wycofane z eksploatacji i skierowane na przegląd.

W komunikacie straży pożarnej czytamy, że zdarzenia nie miały bezpośredniego wpływu na pasażerów, którzy bezpiecznie dostali się do terminali. Władze lotniska nie poinformowały, czy w związku z tą niecodzienną sytuacją doszło do zakłóceń innych lotów.

Samochodem w wystawę sklepu z butami

0

Niezbyt mądre, ale coraz bardziej modne. Włamania do sklepów z użyciem samochodów uderzających ich wystawy coraz częściej goszczą na łamach policyjnych kronik.

Do kolejnego takiego zdarzenia doszło we czwartek rano w sklepie obuwniczym na North Side – poinformowała chicagowska policja. Z jej relacji wynika, że kierowca samochodu typu SUV przejechał przez krawężnik przy North Ashland Avenue i uderzył w przeszkloną witrynę sklepu. Siła uderzenia nie była zbyt duża, więc uszkodzenia również nie należą do największych.

Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, poszukuje go policja.

Dziura budżetowa w CPS

0

Urzędnicy odpowiedzialni za finanse CPS pilnie poszukują blisko 400 milionów dolarów. To prognozowany deficyt, z jakim szkoły publiczne muszą liczyć się w tym roku szkolnym.

Jak tłumaczy dyrektor budżetowy CPS Michael Sitkowski, kwota ta wynika z kilku czynników, ale na pewno nie ma wśród nich nadmiernych wydatków. Jego zdaniem w obecnych czasach edukacja kosztuje coraz więcej, choćby ze względu na sytuację ubożejącego społeczeństwa i problemów psychicznych wywołanych niedawną pandemią COVID-19. Przypomina, że w poprzednich latach sytuację finansową oświaty poprawiały fundusze popandemiczne, ale teraz już ich nie będzie.

CPS ma kilka pomysłów jak walczyć ze zjawiskiem deficytu finansów, ale jak podkreśla, nie da się całkowicie rozwiązać wszystkich problemów. Zwraca uwagę na niedostateczne finansowanie ze strony władz stanowych, które pokrywa jedynie 75 procent zapotrzebowania.

Kongresmen pyta o migrantów i miasta-sanktuaria

0

O wypełnienie ankiety dotyczącej migracji poprosił mieszkańców Chicago i okolic kongresmen Danny K. Davis. Jak zapewnił, odpowiedzi są anonimowe, ale pomogą w lepszym zrozumieniu potrzeb mieszkańców.

W opublikowanej w tym tygodniu w internecie ankiecie kongresmen pyta o poparcie dla starań migrantów o otrzymanie obywatelstwa USA i o zrozumienie statusu Chicago jako miasta-sanktuarium. Chce również wiedzieć, bez podawania nazwisk, w jakim wieku są respondenci i jaką grupę etniczną reprezentują.

Davis reprezentuje 7. okręg Illinois, który obejmuje część hrabstwa Cook, część Chicago i kilka przedmieść na południe i zachód od miasta.

Pracownicy Forda odetchnęli z ulgą

0

Pracownicy zakładu montażowego Forda w Chicago nie kryją radości po osiągnięciu porozumienia płacowego z zarządem firmy. Przedstawiciele reprezentującego ich związku zawodowego podkreślają, że to wielki sukces i dowód na wielką rolę, jaką odgrywa zrzeszanie się.

Przewodniczący lokalnego związku zawodowego UAW Local 551 Chicago Assembly Plant, Chris Pena, powiedział, że po ogłoszeniu oficjalnego komunikatu nastąpiło widoczne westchnienie ulgi. Jak podkreślił, porozumienie mówiące o 25 procentowej podwyżce oznacza, że strajkujący od ponad miesiąca pracownicy mogą wrócić do pracy i z nadzieją patrzeć na przyszłość swoją i swoich rodzin.

Krajowi przywódcy UAW nazwali porozumienie „historycznym” i „wielkim zwycięstwem” w komunikacie wideo.
„To porozumienie wprowadza nas na nową ścieżkę, aby naprawić sytuację w Fordzie, w Wielkiej Trójce i w całym przemyśle motoryzacyjnym” – powiedział przewodniczący UAW Shawn Fain.

Ile pieniędzy na obsługę migrantów?

0

Kontrowersje wokół umowy podpisanej przez administrację burmistrza Brandona Johnsona z firmą odpowiedzialną za usługi opiekuńcze dla migrantów. Jak wynika ze śledztwa przeprowadzonego przez dziennikarzy NBC5, w ostatnim czasie miasto podpisało umowę na mocy której wyda na ten cel 40 milionów dolarów.

Wątpliwości budzi nie tylko stawka, ale i sposób podpisania umowy, który zdaniem dziennikarzy nie był zbyt przejrzysty. Administracja burmistrza nie informowała publicznie o chęci kontynuacji dotychczasowej współpracy z Favorite Healthcare Staffing z siedzibą w Kansas, ani nie wysłałą zapytań do innych podobnych podmiotów w sprawie ewentualnego zastępstwa.

Niepokojące są również stawki, jakie firma płaciła swoim pracownikom. Z dokumentów, do których dotarli dziennikarze NBC5 wynika, że kształtowały się one na poziomie 50 do 156 dolarów za godzinę w ramach regularnego wynagrodzenia i od 75 do 234 dolarów za godzinę za nadgodziny. Dodatkowo zwrócono uwagę na liczbę godzin jaką opłacała Favorite Healthcare Staffing – większość pracowników otrzymywała pieniądze za ponad 80 godzin pracy tygodniowo.

Administracja Johnsona spotyka się z rosnącą krytyką w związku z rosnącymi kosztami opieki i schronienia dla migrantów, których 19 000 przybyło do Chicago w ciągu ostatniego roku.

Morawiecki: Prowadzimy rozmowy ze wszystkimi, którzy chcą przystąpić do koalicji stabilności

0

Prowadzimy rozmowy koalicyjne ze wszystkimi, którzy chcą przystąpić do koalicji stabilności; jeżeli misja formowania rządu zostanie mi powierzona, to będę się starał przekonać wszystkich, również posłów PO, aby nas poparli – powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.

Prezydent Andrzej Duda podsumował w czwartek konsultacje, które odbył z przedstawicielami komitetów wyborczych. Andrzej Duda oświadczył, że wstępnie zaplanował pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji na poniedziałek, 13 listopada. Prezydent podkreślił też, że są dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają kandydata na premiera. Kandydatem Zjednoczonej Prawicy na premiera jest Mateusz Morawiecki, a kandydatem KO, Trzeciej Drogi i Lewicy – jest Donald Tusk.
Premier podczas konferencji prasowej w Brukseli pytany był m.in. o to, z kim prowadzi obecnie rozmowy koalicyjne dotyczące tworzenia nowego rządu. „Prowadzimy rozmowy koalicyjne ze wszystkimi, którzy chcą jako ludzie dobrej woli przystąpić do koalicji stabilności i równowagi sił, a nie koalicji zemsty. Część naszych przeciwników politycznych chce +rozhuśtać statek zemsty+. Uważam, że Polska potrzebuje spokoju, stabilności, bezpieczeństwa i nie potrzebuje nielegalnych imigrantów” – odpowiedział Morawiecki.
Dodał, że – jeżeli prezydent powierzy mu misję budowania rządu – będzie szukał poparcia również wśród posłów PO. „Jeżeli ta misja zostanie mi powierzona, to będę się starał przekonać wszystkich, również posłów PO, aby nas poparli, ponieważ ważna jest wiarygodność wobec wyborców” – oświadczył Morawiecki.
„Będziemy starali się przekonać wszystkich ludzi, ponieważ jesteśmy gotowi do budowania koalicji programowej z każda formacją, która chce równowagi, spokoju i stabilności, a nie pała żądza zemsty. I nie pokazała programu, który – co Polacy coraz częściej widzą i rozumieją – był jednym wielkim oszustwem” – powiedział premier.
Jak wskazywał, „żeby akt wyborczy nie był fikcją, wyborca musi wiedzieć, na co głosuje”. „Wyborcy wiedzą, na co głosują, bo przedstawiane są programy wyborcze. Jeśli program wyborczy okazuje się być jednym wielkim oszustwem, to myślę, że wielu posłów za chwilę się zastanowi: +czy ja nie podpisałem się pod jednym wielkim kłamstwem+. Takim jednym wielkim oszustwem jest tzw. program 100 konkretów” – mówił premier, nawiązując do konwencji KO z kampanii wyborczej pt. „100 konkretów na 100 dni”, na której Koalicja Obywatelska przedstawiła swoje postulaty programowe. Dodał, że jeśli będzie taka potrzeba, może to „w bardzo prosty sposób udowodnić”.
„To zapewne dlatego pan (szef PO Donald) Tusk poprosił telewizję TVN o to, by podminowała naszą stabilną sytuację budżetową. Przygotowują sobie przedpole, by powiedzieć +ni ma piniędzy i nie będzie+. Tak mówili kiedyś” – stwierdził premier.
Ocenił, że wynika to z obawy polityków KO, których wyborcy „zaczną w końcu rozliczać”. „No tak, wyborcy powinni rozliczać, dlatego powiedzieli +zróbcie wielką nagonkę, że teraz nagle brakuje pieniędzy+” – mówił Morawiecki. „Pieniędzy nie brakuje, wszystkie obietnice PiS zostały zabezpieczone w budżecie” – zapewnił Morawiecki, dodając, że „w czasach Tuska deficyt budżetowy sięgał prawie ośmiu procent”.
„Nie może być tak, że wyborcy są oszukiwani już dzień po wyborach. Podobnie jeśli chodzi o nielegalną imigrację. Sądzę, że wyborcy PSL, którzy zagłosowali w referendum przeciwko nielegalnej imigracji, mają prawo domagać się od swoich parlamentarzystów tego, by nielegalna migracja została zablokowana” – powiedział Morawiecki.(PAP)
Autorzy: Daria Al Shehabi, Grzegorz Bruszewski

dsk/ gb/ sdd/

W Sądzie Najwyższym już ponad 1000 protestów wyborczych i referendalnych

0

W Sądzie Najwyższym zarejestrowano już 477 protestów wyborczych oraz 696 protestów przeciwko ważności referendum – ustaliła w piątek po południu Polska Agencja Prasowa. Termin składania protestów już upłynął, jednak pisma nadal nadchodzą do sądu pocztą.

Jak przekazał PAP Maciej Brzózka z zespołu prasowego SN, wszystkie protesty odnotowane w tym sądzie pochodzą od wyborców. Jak dodał, żaden ze złożonych protestów nie został jeszcze rozpatrzony.

Termin na wnoszenie protestów upłynął 25 października. Najprawdopodobniej w najbliższych dniach do sądu będą napływać jeszcze pisma wysłane przez wyborców pocztą. Przy zachowaniu terminu na wniesienie protestu liczy się bowiem data stempla pocztowego.

W ubiegłą środę wieczorem w Dzienniku Ustaw opublikowano obwieszczenia Państwowej Komisji Wyborczej o wynikach wyborów parlamentarnych oraz o wynikach głosowania i wyniku referendum ogólnokrajowego. Tym samym zaczął biec siedmiodniowy termin do wnoszenia protestów przeciwko ważności wyborów do Sejmu i Senatu i protestów przeciwko ważności referendum.

Po rozpoznaniu wszystkich protestów wyborczych Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozstrzyga o ważności wyborów i referendum. Uchwałę w sprawie ważności wyborów SN wydaje nie później, niż 90 dni po dniu wyborów, na posiedzeniu jawnym. Z kolei uchwała w sprawie ważności referendum wydawana jest przez SN nie później, niż w 60. dniu od ogłoszenia wyniku referendum.

Po wyborach parlamentarnych w 2019 r. do SN wpłynęło 279 protestów wyborczych. Po rozpoznaniu tych protestów 10 zostało uznanych za zasadne, lecz stwierdzone nieprawidłowości nie miały wpływu na wynik wyborów. Zarzuty w przypadku 15 protestów były niezasadne. Zdecydowaną większość protestów SN pozostawił bez dalszego biegu. Z kolei kilka zostało załatwionych w inny sposób – np. umorzono postępowanie, zwrócono protest w związku z nieuzupełnieniem braków formalnych. Uchwałę w sprawie ważności wyborów SN podjął 23 grudnia 2019 r.(PAP)

autor: Mateusz Mikowski

 

mm/ par/

Bosak: Nie potrzebujemy ludzi głoszących księżycowe teorie żeby byli postrzegani jako liderzy Konfederacji

0

Cała Konfederacja jest wyrazem ciążenia młodego i średniego pokolenia ludzi o prawicowych poglądach w kierunku zmiany pokoleniowej – powiedział w piątek w TVN 24 Krzysztof Bosak. Jak zauważył, Konfederacja nie potrzebuje ludzi głoszących różne ekstrawaganckie, księżycowe teorie, żeby byli postrzegani jako jej liderzy.

W piątek w TVN 24 Krzysztof Bosak został zapytany o to, czy Janusz Korwin-Mikke powinien pójść na emeryturę.
„To jest decyzja pana Janusza, czy on się wreszcie zdecyduje, jest wiele osób, które chcą zmiany pokoleniowej. Ja już mówiłem to wprost w bardzo wielu wywiadach: myślę, że w tej chwili potrzebujemy się skupić na trochę innych sprawach, niż pan Janusz” – powiedział.
„Cała Konfederacja jest wyrazem ciążenia młodego i średniego pokolenia ludzi o prawicowych poglądach w kierunku zmiany pokoleniowej, my nie potrzebujemy ani przywództwa 70-latków z PiS-u, którzy się wywodzą z Porozumienia Centrum, z tradycji Polskiej Partii Socjalistycznej, a przez przypadek trochę znaleźli się jako przywództwo czegoś, co jest nazywane prawicą. My nie potrzebujemy też ludzi głoszących różne ekstrawaganckie, księżycowe teorie, żeby byli postrzegani jako liderzy Konfederacji. Wyciągamy z tego wnioski, zawsze transformacja każdego ruchu politycznego odbywa się nie rewolucyjnie, tylko ewolucyjnie” – dodał. (PAP)

 

fos/ mir/

Mastalerek: Prezydent działa zgodnie z konstytucją, niczego nie opóźni

1

Prezydent Andrzej Duda działa zgodnie z konstytucją, niczego nie opóźnia, ma idealny timing – powiedział w piątek w Polsat News szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek. Podkreślił, że „nie w mediach decyduje się, jaka jest większość rządowa, tylko na sali sejmowej”.

Prezydencki minister był pytany o to, dlaczego prezydent Andrzej Duda „zwleka ze wskazaniem kandydata na premiera”.
„Całkowicie rozumiem perspektywę zarówno mediów społecznościowych, Twittera, jak i telewizji informacyjnych, (…) natomiast jest na odwrót: prezydent, działając zgodnie z konstytucją, działa w zwyczajnym tempie, niczego nie opóźnia. Szanując perspektywę przyspieszającego świata polskich mediów, zarówno newsowych, jak i społecznościowych, prezydent ma idealny timing. Uważam, że wszystko jest w porządku” – odpowiedział Mastalerek.
Dodał, że prezydent podczas konsultacji informował przedstawicieli wszystkich ugrupowań, że nie skróci kadencji Sejmu i że – jego zdaniem – nie dzieje się nic takiego, co powinno go do tego skłonić.
Zaznaczył, że prezydent w tej sytuacji „spokojnie, zgodnie z planem i zgodnie z czasem będzie podejmował kroki”.
Mastalerek, dopytywany na czym, jego zdaniem, zastanawia się prezydent, jeśli chodzi o nazwisko kandydata na premiera, powiedział, że „potwierdziło się, że partie nie mają jeszcze umowy koalicyjnej i nie są dogadane w sprawach programowych”.
„Słyszymy różne głosy, każdego dnia pojawiają się inne informacje medialne i po to były te konsultacje, by usłyszeć, co powiedzą podczas nich, jakie mają zdanie, jakie ich statutowe organy, ich partii politycznych będą podejmowały decyzje. I dziś jest czas dla pana prezydenta, na to żeby się bardzo poważnie nad tym zastanowić, bo to poważna sprawa” – powiedział.
Na uwagę, że arytmetyka sejmowa pokazuje bardzo wyraźnie, że lider PO Donald Tusk zostanie premierem, Mastalerek odparł, że „o tym dowiemy się na sali sejmowej”. „Tam trzeba policzyć głosy, jak mówił kiedyś Donald Tusk w 1992 r. To nie w mediach decyduje się, jaka jest większość rządowa, tylko na sali sejmowej. I zgodnie z czasem i zgodnie z planem zostanie to przez prezydenta najpierw zapowiedziane, a potem zrealizowane” – zaznaczył.
Pytany, czy prezydent będzie chciał poczekać z decyzją do wyniku głosowania na pierwszym posiedzeniu Sejmu nowej kadencji, Mastalerek zaznaczył, że on nie będzie o tej sprawie informował wcześniej niż prezydent to ogłosi. Dodał, że nie wie, czy nastąpi to przed 13 listopada.
Andrzej Duda, podsumowując w czwartek dwudniowe konsultacje z przedstawicielami komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w przyszłym Sejmie, poinformował, że terminem, który wstępnie zaplanował na pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji będzie poniedziałek, 13 listopada. Nie widzę powodu na skracanie dotychczasowej kadencji – dodał.
Prezydent podkreślił też, że są dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają kandydata na premiera. Kandydatem Zjednoczonej Prawicy na premiera jest Mateusz Morawiecki, a kandydatem KO, Trzeciej Drogi i Lewicy – jest Donald Tusk.
W wyborach do Sejmu PiS zdobyło 194 mandaty, KO – 157; Trzecia Droga – 65; Nowa Lewica – 26; Konfederacja – 18.
Konstytucja przewiduje trzy możliwe kroki wyłonienia rządu po wyborach. W pierwszym dużą rolę odgrywa prezydent, który m.in. desygnuje premiera, biorąc pod uwagę, że zaproponowany przez niego rząd, aby uzyskać wotum zaufania, musi zdobyć poparcie bezwzględnej większości w Sejmie. Jeśli ta próba zakończyłaby się niepowodzeniem, inicjatywę przejmuje Sejm. Wówczas premier i rząd potrzebują bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Gdyby posłom nie udało się powołać rządu, inicjatywa wraca do prezydenta, a do wotum zaufania potrzebna jest zwykła większość. (PAP)

Do końca roku możliwy akt oskarżenia dla pary Ukraińców podejrzanych o usiłowanie zabójstwa 2,5-latka, zgwałcenie i znęcanie się

0

Dobiega końca śledztwo dot. pary Ukraińców podejrzanych o usiłowanie zabójstwa małego synka kobiety, w połączeniu ze zgwałceniem ze szczególnym okrucieństwem i znęcaniem się nad nim. Prokuratura czeka jeszcze na opinię zespołu biegłych różnych specjalności dotyczącą obrażeń ciała chłopczyka. Po jej otrzymaniu sporządzi akt oskarżenia. Jest to możliwe do końca roku – dowiedziała się PAP.

Chodzi o młodą parę, obywateli Ukrainy: 23-letnią Oksanę P., matkę skatowanego chłopczyka i jej partnera – 26-letniego Vitalija S. Są oni podejrzani o usiłowanie zabójstwa małoletniego synka kobiety – wówczas 2,5-letniego Danyla P., w kumulacji ze zgwałceniem dziecka ze szczególnym okrucieństwem oraz znęcaniem się nad „osobą nieporadną z uwagi na wiek” ze szczególnym okrucieństwem.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. Dysponuje już ona m.in. opiniami biegłych dotyczącymi obojga podejrzanych, sporządzonych po trwających po cztery tygodnie obserwacjach psychiatrycznych przeprowadzonych w warunkach zamkniętych w areszcie śledczym na ul. Montelupich w Krakowie.
Oboje przebywali tam w różnych terminach – jej obserwacja zaczęła się w połowie maja br., jego – cztery tygodnie później, po zakończeniu obserwacji Oksany. Chodziło bowiem o to, żeby podejrzani nie stykali się ze sobą, nie kontaktowali.
23-letnia Ukrainka Oksana P. i jej 26-letni konkubent Vitalij S. byli badani przez biegłych tych samych specjalności: dwóch psychiatrów, psychologa i seksuologa. Na obserwację podejrzanych, na wniosek biegłych, zgodę wyraził sąd.
Po obserwacjach biegli psychiatrzy i psycholog w przesłanej do prokuratury opinii uznali, że podejrzani są poczytalni i mogą uczestniczyć w czynnościach postępowania przygotowawczego i stawać przed sądem oraz, że mogą odbywać karę pozbawienia wolności w warunkach zakładu karnego.
Natomiast według biegłego seksuologa 26-letni Vitalij S. ma zaburzenia preferencji seksualnych. U współpodejrzanej o te same czyny matki chłopczyka biegły nie stwierdził takich zaburzeń. Prokuratura ze względu na rodzaj sprawy nie udziela szczegółowych informacji w tej sprawie, dotyczących m.in. charakteru i rodzaju zaburzeń.
Jak powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu prok. Andrzej Dubiel, obecnie prokuratura czeka jeszcze na opinię dotyczącą obrażeń ciała doznanych przez Danyla. Opinię ma wydać zespół biegłych – z Zakładu Medycyny Sądowej w Rzeszowie – różnych specjalności, w tym chirurg dziecięcy.
„Jeżeli opinia nadejdzie do połowy listopada, to do końca roku zamierzamy zakończyć śledztwo i skierować do sądu akt oskarżenia” – zapowiedział PAP prok. Dubiel.
23-letnia Oksana P. i jej 26-letni partner Vitalij S., obywatele Ukrainy mieszkający w Polsce, są podejrzani o usiłowanie zabójstwa małoletniego synka kobiety – wówczas 2,5-letniego, a obecnie 3,5-letniego Danyla P., w kumulacji ze zgwałceniem dziecka ze szczególnym okrucieństwem oraz znęcaniem się nad „osobą nieporadną z uwagi na wiek” ze szczególnym okrucieństwem.
Historia małego Danyla wstrząsnęła opinią publiczną na początku października 2022 roku. Jego stan wskazywał, że maluch od dłuższego czasu był katowany, wielokrotnie gwałcony, przypalany papierosami przez najbliższych – matkę chłopczyka i jej partnera.
W środę, 5 października 2022 r., po południu konkubent matki zawiózł taksówką będące w stanie krytycznym dziecko do szpitala w Stalowej Woli. Później dziecko przetransportowano do szpitala w Rzeszowie. Lekarze widząc stan malca, powiadomili policję.
Para została zatrzymana jeszcze tego samego dnia. W chwili zatrzymania oboje byli trzeźwi.
Następnie oboje usłyszeli zarzuty i decyzją sądu, na wniosek prokuratury, trafili do aresztów, gdzie nadal przebywają. Sąd Rodzinny w Stalowej Woli ustanowił dla chłopczyka opiekuna tymczasowego.
Danylo wraz z matką i jej konkubentem mieszkali w wynajmowanym mieszkaniu w Stalowej Woli. Lokalne gazety, powołując się na sąsiadów, pisały wtedy, że z mieszkania Ukraińców nie słychać było awantur, krzyków czy płaczu dziecka.
Przeprowadzone w szpitalu w Rzeszowie badania wykazały u chłopczyka krwiaka przymózgowego. Danylo przeszedł operację neurochirurgiczną. Został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej, ale z malcem, ze względu na jego liczne urazy m.in. głowy, nie było żadnego kontaktu. Zdaniem lekarzy dziecko będzie najprawdopodobniej miało dużą niepełnosprawność.(PAP)
autorka: Agnieszka Pipała

 

api/ jann/

Hubert Hurkacz coraz bliżej turnieju masters. Polak już w półfinale ATP Tour 500 w Bazylei

0

Rozstawiony z numerem 4. Hubert Hurkacz wygrał z Holendrem Tallonem Griekspoorem 6:7 (6-8), 6:4, 6:4 w ćwierćfinale turnieju ATP Tour 500 w Bazylei. W półfinale rywalem najlepszego polskiego tenisisty będzie Francuz Ugo Humbert lub Szwajcar Dominic Stricker.

W pierwszym secie tenisiści wygrywali gemy przy swoim podaniu. W tie-breaku Hurkacz prowadził już 6-3 i miał cztery piłki setowe, ale Griekspoor wyszedł z opresji i wygrał 8-6. Holender został przełamany w drugiej partii, co umożliwiło Polakowi zwycięstwo 6:4. Wrocławianin zakończył drugiego seta asem serwisowym.

 

W kluczowym momencie trzeciego seta Hurkacz wygrał gema przy serwisie Griekspoora i prowadził 4:3, a po chwili było już 6:4. Hurkacz przypieczętował triumf asem serwisowym. W całym meczu miał ich aż 23, a jego rywal siedem. Mecz trwał dwie godziny i 22 minuty.

 

Był to trzeci pojedynek tych tenisistów. W maju Hurkacz wygrał w drugiej rundzie French Open, a w czerwcu Griekspoor zrewanżował się na kortach trawiastych w Halle.

 

Polak w Bazylei walczył nie tylko o tytuł, ale także o jak najwięcej punktów rankingowych, co pozwoli mu zachować szanse na awans do kończącego sezon turnieju masters. W ATP Finals w Turynie zagra ośmiu najlepszych zawodników sezonu, a Hurkacz jest obecnie 10. w tej klasyfikacji.

 

Wynik ćwierćfinału turnieju ATP w Bazylei:

 

Hubert Hurkacz (Polska, 4) – Tallon Griekspoor (Holandia) 6:7 (6-8), 6:4, 6:4.(PAP)

 

mg/ co/

Austria/ Minister sprawiedliwości przeznaczyła 33 mln euro na odszkodowania dla skazanych homoseksualistów

0

Austriacka minister sprawiedliwości przeznaczyła w budżecie 33 mln euro na odszkodowania dla homoseksualistów, skazywanych do 2002 roku za dobrowolne relacje seksualne. Prześladowanie osób homoseksualnych było ciemnym rozdziałem II Republiki i wielką niesprawiedliwością – przyznała minister Alma Zadić na platformie X (d. Twitterze).

Austriacka ustawa o rehabilitacji i odszkodowaniach przewiduje wypłatę odszkodowania w wysokości 3 tys. euro za każdy uchylony wyrok, 1,5 tys. euro za każdy rok spędzony w więzieniu lub 500 euro za każde wszczęte dochodzenie. Wszystkie wyroki wydane na podstawie tych przepisów również zostaną uchylone – poinformował w piątek portal Euronews.
Odszkodowania wiążą się z przepisami, które obowiązywały w Austrii w latach 1971-2002. Zgodnie z nimi niektóre akty były uznawane za przestępstwa tylko wówczas, jeżeli uczestniczyli w nich homoseksualni mężczyźni. Nie były natomiast sprzeczne z prawem, jeżeli stronami w nich były osoby heteroseksualne.
Za przestępstwo uznawano: prostytucję – ale tylko wtedy, gdy ten proceder dotyczył osób homoseksualnych; ogłoszenia osób poszukujących partnera seksualnego – o ile miał nim być homoseksualny mężczyzna; a także członkostwo lub finansowanie organizacji i stowarzyszeń o charakterze homoseksualnym.
Także minimalny wiek, w którym młoda osoba mogła zgodnie z prawem prowadzić życie seksualne ustalony został na różnym poziomie: na 14 lat w przypadku relacji heteroseksualnych i 18 lat w przypadku związków homoseksualnych. (PAP)

 

os/ szm/

WHO: Około tysiąca niezidentyfikowanych ciał ofiar nalotów pod gruzami w Strefie Gazy

0

Około tysiąca niezidentyfikowanych ciał ofiar może nadal znajdować się pod ruinami w Strefie Gazy – stwierdził w piątek przedstawiciel Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Richard Peeperkorn.

Peeperkorn nie podał źródeł tych ocen – zauważył Reuters – jednak władze medyczne Strefy Gazy, przekazujące systematycznie informacje o stratach, utrzymują, że w ciągu ostatnich trzech tygodni ponad 7 tys. mieszkańców zginęło w trakcie ostrzałów i bombardowań.
7 października sprawująca władzę w Strefie Gazy terrorystyczna organizacja Hamas dokonała rajdu przez granicę Izraela. W wielokierunkowym ataku na osiedla, bazy i odbywający się na wolnym powietrzu koncert zginęło ponad 1200 osób, zaś co najmniej 229, w tym dzieci i seniorów, zostało uprowadzonych jako zakładnicy do Strefy Gazy. Izrael odpowiedział ostrzałem i żądaniem natychmiastowego zwolnienia porwanych. (PAP)

 


Sondaż: już tylko 29 proc. Izraelczyków chce natychmiastowej ofensywy w Strefie Gazy

Zaledwie 29 proc. respondentów w sondażu ośrodka Lazar Researches uznało, że siły Izraela powinny natychmiast wkroczyć do Strefy Gazy – poinformowała gazeta Maariv. 49 procent uważa, że można poczekać z decyzją – wynika ze zrealizowanych w ostatnich dniach, a opublikowanych w piątek badań opinii publicznej.
Gazeta zauważa, że tydzień wcześniej grupa popierająca szybką inwazję była znacznie większa (65 proc.). Zmiana – skomentowali badacze – najprawdopodobniej jest związana z nowymi okolicznościami zewnętrznymi, a nie ze zmianą sentymentów politycznych.
Jednak o ile zdaniem ekspertów poglądy polityczne nie wpływały na odpowiedzi o rychłej inwazji, o tyle badanie Maariv wykazało również, że gwałtownie wzrosło poparcie dla opozycji. Gdyby obecnie odbyły się wybory, to partie wspierające prawicowego premiera Benjamina Netanjahu uzyskałyby zaledwie 43 mandaty, podczas gdy opozycyjne miałyby ich aż 77.
W ataku Hamasu na Izrael 7 października terroryści zamordowali około 1200 osób, głównie cywilów, i uprowadzili do Strefy Gazy ponad 220 cywilów w wieku od 9 miesięcy do 85 lat, którzy są nadal przetrzymywani jako zakładnicy. (PAP)

os/ mms/

Siemoniak obcesowo do Błaszczaka: Niech pan się lepiej zajmie pakowaniem kartonów i zabiera się z MON

0

Panie Błaszczak, niech pan się lepiej zajmie pakowaniem kartonów i zabiera się z MON, bo przekracza pan kolejne poziomy żenady – podkreślił Tomasz Siemoniak (PO) odpowiadając szefowi MON, który ocenił, że Platforma planuje redukcję wojska i „oddanie spraw obronnych w ręce urzędników z Brukseli”.

W piątek szef MON Mariusz Błaszczak umieścił na platformie X wpis, w którym stwierdził, że Platforma Obywatelska planuje redukcję wojska i „oddanie spraw obronnych w ręce urzędników z Brukseli”.
„Nie dość, że chcą redukować wojsko, to planują oddanie spraw obronnych w ręce urzędników z Brukseli. Tomasz Siemoniak właśnie stwierdził, że potrzebne jest wzmocnienie integracji europejskiej w obszarze obronnym, a UE ma za mało kompetencji w tych sprawach. W skrócie oznacza to tyle, że ośrodek decyzyjny w sprawach związanych z naszym bezpieczeństwem będzie poza Polską. To także podważenie kluczowej roli NATO” – napisał minister Błaszczak.
Do wpisu odniósł się b. szef MON i wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak. „Panie Błaszczak, niech pan się lepiej zajmie pakowaniem kartonów i zabiera się z MON, bo przekracza pan kolejne poziomy żenady” – napisał.
„O armii europejskiej mówił pierwszy prezes Kaczyński (cytat z 2010: „Unia musi zdobyć się na stworzenie wspólnej armii”) – nie podzielam tego poglądu prezesa. Nie ten kierunek, nie ten czas. A pan sam deklarował w 2018 przystępowanie do programów obronnych PESCO w UE” – zauważył Siemoniak.
„Wspieraliście i słusznie inicjatywę Europejskiego Funduszu Obronnego (ogłoszonego w 2016). To pan pogłębił współpracę obronną w ramach UE, chyba że tak jak z rosyjską rakietą nie miał pan pojęcia co się dzieje w MON i wojsku. Tak czy inaczej pana zarzuty są nieprawdziwe i komiczne. Jestem za silnym NATO – to fundament naszego bezpieczeństwa. Niech UE (współpracująca przecież z NATO) dopełnia różne nasze i sojusznicze zdolności obronne. To w interesie Polski” – oświadczył wiceszef PO. (PAP)

 

Autorka: Daria Al Shehabi

 

dsk/ par/

Szef Jazz Jamboree 2023 Mariusz Adamiak: Fan jazzu to wrażliwy gość

0

Prawdziwy fan jazzu nie jest zaciekły. To otwarty, wrażliwy słuchacz podążający za nowymi propozycjami – powiedział PAP, komentując program Jazz Jamboree 2023, szef festiwalu Mariusz Adamiak. Impreza odbędzie się 27-29 października w klubie Stodoła w Warszawie.

PAP: W piątek wieczorem w warszawskim klubie Stodoła rozpocznie się 65. Festiwal Jazz Jamboree. Czego mogą się spodziewać miłośnicy tej muzyki?
Mariusz Adamiak: Zaczynamy inaczej niż podczas dwóch poprzednich edycji. Dwa lata temu odbył się wspaniały koncert poświęcony Zbigniewowi Namysłowskiemu, a w ubiegłym roku – Krzysztofowi Ścierańskiemu. Były to niebywałe wydarzenia, które pozostaną w pamięci i – jak je oceniano – przejdą zapewne do historii muzyki jazzowej w Polsce.
Ponieważ lubię robić wolty i lubię nagłe zwroty akcji, to w tym roku nie będzie rozpoczynającego festiwal koncertu zasłużonych. Jazz Jamboree zainaugurują młodzi, bardzo zdolni muzycy, którzy na razie określają się jako hipjazz. Pamiętamy, że przed laty młodzi określali się jako young power, następne pokolenie stworzyło yass, no a teraz pojawia się hipjazz.
W ich nowoczesnym graniu jest sporo muzyki hiphopowej, wręcz rapowej, także elektroniki. W sumie jest to bardzo energetyczne granie. Są to znane, popularne już formacje EABS i Błoto. A dwa pozostałe zespoły USO 9001 i Siema Ziemia to reprezentanci naprawdę najmłodszej sceny jazzowej. A zatem na początek mamy dzień polski. O naszych zasłużonych nie zapominamy i powrócimy do koncertów im poświęconych. A na razie gramy dalej.
PAP: Dziesięć koncertów w trzy dni. Brzmi zachęcająco.
M.A.: Pojawią się takie gwiazdy jak Joshua Redman. O tego amerykańskiego saksofonistę upominała się publiczność, która miała już okazję go poznać. Redman miał też przyjechać na JJ w 2020 r., ale przeszkodziła temu pandemia. Teraz wystąpi w finale.
PAP: Interesujący jest również program drugiego dnia festiwalu.
M.A.: Sobota, drugi dzień festiwalu, to spotkanie Amerykanów i Skandynawów. Amerykańską scenę jazzową reprezentować będzie duet gitarzysty Juliana Lage’a i basisty Jorge Roedera oraz kwartet znanego, doświadczonego pianisty Joeya Calderazzo. W tym składzie jest też świetny portorykański saksofonista Miguel Zenón.
Skandynawską grupę Rymden tworzą Magnus Öström, Dan Berglund i Bugge Wesseltoft. Kontrabsista Dan Berglund przez piętnaście lat grał w składzie szwedzkiego zespołu e.s.t. Esbjörn Svensson Trio bardzo lubili nasi fani jazzu. Zespół po tragicznej śmierci nieodżałowanego Esbjörna Svensona przestał wkrótce istnieć.
PAP: Bugge Wesseltoft, norweski pianista i klawiszowiec, występował na Jazz Jamboree w 2003 r., a zatem przed dwudziestu laty.
M.A.: Skandynawów cenimy, lubimy i zapraszamy. Zawsze dostarczają dużo ciekawych wrażeń muzycznych.
PAP: W finale Jazz Jamboree wieczór będzie należał do saksofonistów.
M.A.: Zakończymy festiwal prezentacją wielkich gwiazd jazzowego saksofonu. Joshuę Redmana już wspomniałem. Muzyk odbywa europejskie tournée z okazji premiery płyty „Where Are We”, wydanej przez Blue Note. Album jest opisywany jako muzyczna podróż przez Stany Zjednoczone – tytuł każdego utworu zawiera nazwę dzielnicy, miasta, stanu lub regionu USA.
Usłyszymy też jednego z najlepszych saksofonistów altowych i sopranowych Kenny’ego Garretta. I w tym świecie dla fanów saksofonów weźmie udział nasz znakomity, grający głównie na sopranie, Adam Pierończyk.
PAP: Skrajny fan jazzu – tak na początku drogi organizatora koncertów i festiwali bywał pan nazywany. Czy nadal pasuje to określenie, czy raczej czuje się pan statecznym koneserem muzyki jazzowej?
M.A.: Muzyką interesuje się od lat, od czasów, kiedy z kolegami z liceum Batorego chodziliśmy na Jazz Jamboree, na koncerty Mayalla, Claptona, a później, gdy na Uniwersytecie Warszawskim na moim Wydziale Hydrologii w gronie zaciekłych fanów urządzaliśmy nocne sesje przegrywania płyt.
Kiedyś była to wyłącznie przyjemność i fascynacja, skrajne emocje fana. Teraz to jest mój zawód. Przyjemność trwa nadal, ale jest też potrzebna wytrwałość i finanse, aby nadal grali u nas najlepsi.
Poza tym z tak różnych źródeł wypływa dziś muzyka jazzowa, tak rozmaite style reprezentuje i ma tak wiele oryginalnych inspiracji, że prawdziwy fan to nie ten zaciekły, lecz otwarty, wrażliwy gość, który podąża za nowymi propozycjami.
PAP: Czy zapowiadając koncerty, nadal wychodzi pan na scenę w malowniczym, acz ekstrawaganckim, kapeluszu?
M.A.: Oczywiście. Tak już musi być. A zaczęło się to wtedy, kiedy jeździłem na rozmowy z agentami, menadżerami gwiazd jazzu. Kapelusz mnie wyróżniał. Mówili „to ten gość w kapeluszu” i łatwiej prowadziło się rozmowy. Kapelusz wzbudzał sympatię i stanowił rodzaj przepustki do świata artystycznego. Bywały i zabawne sytuacje: w Łodzi na ulicy mijało mnie dwóch facetów i na mój widok powiedzieli „Popatrz złota tarka idzie”.
PAP: Tegoroczne Jazz Jamboree, z bardzo ciekawym programem, odbędzie się, tak jak to pierwsze, w Stodole.
M.A.: Mija 65 lat od I Festiwalu Jazz Jamboree. To że gramy w Stodole, w klubie, w którym wtedy odbywał się pierwszy festiwal, ma pewien symboliczny wymiar. Lubimy Stodołę, ale marzy się nam większa sala. Taką nowoczesną salę koncertową na 1850 miejsc będzie miała Sinfonia Varsovia i kto wie, czy tam nie będą się rozgrywały przyszłe edycje Jazz Jamboree. (PAP)

Rozmawiała Anna Bernat (PAP)

 

Autorka: Anna Bernat

 

abe/ joz/

Morawiecki „przypomniał” sobie o Rzezi Wołyńskiej: Nie może być pełnego pojednania polsko-ukraińskiego bez odszukania wszystkich szczątków ofiar

0

Nie może być pełnego pojednania polsko-ukraińskiego bez odszukania wszystkich szczątków ofiar Rzezi Wołyńskiej; musimy zamknąć tę bolesną ranę w historii obu narodów – zaznaczył w piątek premier Mateusz Morawiecki odnosząc się do odkrycia zbiorowej mogiły w Puźnikach na Ukrainie.

W Puźnikach na Ukrainie specjaliści polscy i ukraińscy odnaleźli zbiorowy dół, w którym w 1945 r. złożono ciała pomordowanych mieszkańców wsi, ofiar ukraińskich nacjonalistów. Wystąpiono do władz ukraińskich o zgodę na przeprowadzenie ekshumacji. Informację przekazał w piątek na Twitterze minister w KPRM Michał Dworczyk.
Poinformował, że poszukiwania były prowadzone przez specjalistów (archeologów, antropologów) z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów – Pomorski Uniwersytet Medyczny, przedstawiciela Instytutu Pamięci Narodowej, ukraińskich archeologów oraz polskich wolontariuszy z Fundacji Wolność i Demokracja i Związku Harcerstwa Polskiego.
Premier we wpisie i filmie na Facebooku przypomniał, że w lipcu, podczas wizyty w Puźnikach na Ukrainie, pisał, iż prawda o Zbrodni Wołyńskiej „musi być naszym mostem do przyszłości, który zbudujemy nad potokiem nienawiści”.
„Musimy zamknąć tę bolesną ranę w historii narodów polskiego i ukraińskiego. Droga do tego wiedzie przez rzetelne prace badawcze ekspertów i historyków, a także poszukiwanie szczątków ofiar, ekshumacje – i pochówek” – podkreślił szef rządu.
Wskazał, że nie może być pełnego pojednania polsko-ukraińskiego bez odszukania wszystkich szczątków ofiar Zbrodni Wołyńskiej.
„Złożyliśmy już wniosek do odpowiednich instytucji ukraińskich o wydanie zgody na ekshumację, badania i godny pochówek. Co ważne, wśród osób zaangażowanych w prace są też mieszkańcy pobliskich miejscowości. Nie spoczniemy, dopóki nie upamiętnimy wszystkich zbrodni ukraińskiego nacjonalizmu na Wołyniu i na Podolu” – zaznaczył premier.
Dodał, że prace badawcze trwają i będą kontynuowane. „Doprowadzimy tę sprawę do końca. Jesteśmy to winni tysiącom ofiar Wołynia i ich rodzinom” – oświadczył szef rządu.
Maciej Dancewicz, organizator poszukiwań ciał pomordowanych mieszkańców wsi, ofiar ukraińskich nacjonalistów, przekazał PAP, że w wyniku kilku ekspedycji odnaleziono mogiłę zbiorową na terenie sąsiadującym z dawnym cmentarzem wsi Puźniki. Zgadzało się to z relacjami żyjących świadków tej zbrodni.
„Ile osób jest w mogile, będziemy wiedzieli dopiero po otrzymaniu zgodny na ekshumacje. Na pewno wiemy, że jest tam pięć osób w pierwszej warstwie tego dołu, który częściowo odsłoniliśmy. Pierwsze szczątki odkryliśmy na głębokości 50 centymetrów. Pod nimi są kolejne warstwy szkieletów” – podkreślił. „Osoby, które zostały tam zamordowane, zakopano w nieregularny sposób, bez trumien. Obrażenia czaszek świadczyły, że są to ofiary zbrodni. Były to prawdopodobnie w większości kobiety” – dodał.(PAP)

 

kmz/ godl/

W ciągu tygodnia od wyborów benzyna podrożała średnio o 16 gr/l, a diesel o 14 gr/l

0

W ciągu tygodnia benzyna podrożała średnio o 16 gr/l, a diesel o 14 gr/l – podał w piątek Reflex. W perspektywie najbliższych dwóch tygodni ceny diesla mogą zbliżyć się do 6,99-7,09 zł/l, a benzyny Pb95 do 6,60-6,70 zł/l – przewidują analitycy.

„6,33 zł/l oraz 6,27 zł/l to aktualny średni krajowy poziom cen oleju napędowego i benzyny Pb95. W skali tygodnia benzyna podrożała średnio 16 gr./l natomiast diesel 14 gr./l” – poinformowali analitycy Refleksu. Prognozują, że średnia krajowa cena benzyny Pb95 i diesla na koniec przyszłego tygodnia może wzrosnąć do 6,50-6,60 zł/l.

„Wzrosty cen paliw w kraju powinny być kontynuowane w pierwszej połowie listopada. W perspektywie dwóch najbliższych tygodni ceny diesla najprawdopodobniej zbliżą się do średniego poziomu około 6,99-7,09 zł/l natomiast benzyny Pb95 osiągną poziom 6,60-6,70 zł/l” – prognozują analitycy Refleksu. Zaznaczyli jednak, że w dalszym ciągu za paliwa płacimy mniej niż przed rokiem. „Na koniec października 2022 roku średnia cena benzyny Pb95 w Polsce wynosiła 6,82 zł/l, natomiast diesla 8,03 zł/l” – wskazali.

Analitycy Refleksu zwrócili uwagę, że ceny grudniowej serii kontraktów na ropę Brent w piątek rano utrzymywały się w granicach 90 dol. za baryłkę. Ropa Brent jest około 2 dol. za baryłkę tańsza niż przed tygodniem.

Zaznaczyli, że wojna na Bliskim Wschodzie jeszcze nie ma wpływu na produkcję i dostawy ropy z regionu, w związku z czym na rynku obserwowana jest niewielka redukcja premii za ryzyko geopolityczne. „Sytuacja jest jednak dynamiczna” – ocenili.

Eksperci Refleksu zwrócili uwagę, że w raporcie z 24 października br. Międzynarodowa Agencja Energii zakłada w tzw. scenariuszu określonych polityk STEPS (kontynuacja obecnej polityki energetycznej) wzrost światowych mocy rafineryjnych z 102,7 mln baryłek dziennie br. do 105,2 mln baryłek dziennie w br.

„W samych Indiach oczekiwany jest wzrost zdolności rafineryjnych z 5,2 mln baryłek dziennie do 7,5 mln baryłkę dziennie w roku 2050. Zdaniem MAE końca dobiega era, kiedy to wzrost konsumpcji ropy naftowej napędzały paliwa transportowe” – podali analitycy. (PAP)

 

autor: Anna Bytniewska

 

ab/ amac/

Mimo protestu mieszkańców Brighton Park rozpoczęto budowę miasteczka namiotowego dla migrantów

0

W dzielnicy Brighton Park rozpoczęto prace przy budowie miasteczka namiotowego dla migrantów przybywających do Chicago. Ma ono być schronieniem dla tysięcy azylantów wysyłanych od sierpnia ubiegłego roku do naszego miasta głównie przez władze Teksasu.

 

Miasteczko namiotowe ma powstać w pobliżu West 38 ulicy i California Avenue. Umieszczeniu tam migrantów sprzeciwiają się lokalni mieszkańcy, którzy podczas spotkania z przedstawicielami władz miasta głośno i stanowczo wyrażali swoje oburzenie nowym sąsiedztwem.

Transparenty, na których umieszczono hasła sprzeciwu pojawiły się też przed lokalnymi biznesami, które obawiają się nie tylko o bezpieczeństwo, ale także spadku dochodu.

Tymczasem tylko w tym tygodniu do Chicago przyjechało 10 autobusów z migrantami a ich łączna liczba zbliża się do 20 tysięcy.

 

BK

150 tysięcy dolarów nagrody za pomoc w ujęciu sprawcy napadu na chicagowskiego listonosza

0

Amerykański urząd pocztowy wyznaczył 150 tysięcy dolarów nagrody za pomoc w ujęciu sprawcy napadu na listonosza w Chicago. Doszło do niego w poniedziałek przy South Lexington Avenue w dzielnicy Harvey.

 

Listonosz nie odniósł obrażeń. Na zdjęciu udostępnionym przez United States Postal Inspection Service widać podejrzany pojazd z wyraźnymi uszkodzeniami, którym poruszał się rabuś. Wszystko wskazuje na to, że nie był sam.

Na tylnym siedzeniu prawdopodobnie znajdowało się dziecko wyglądające przez okno. Za kierownicą siedziała kobieta. Policja potwierdziła, że napastnikiem był uzbrojony mężczyzna.

Jednocześnie urząd pocztowy zapewnił, że dokłada starań by zapewnić bezpieczeństwo swoim pracownikom i na wszelkie ataki będzie ostro reagował. W ostatnim czasie wzrosła liczba napadów na listonoszy w USA. W tym roku odnotowano już 500 takich przypadków.

 

BK

Uwaga na cebulę z salmonellą

0

Krajowe Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) ostrzegają przed spożywaniem surowej cebuli. Powodem jest zakażenie salmonellą. Przypadki choroby po zjedzeniu cebuli potwierdzono w 22 stanach, w tym w Illinois.

 

Do tej pory zachorowały 73 osoby, z których 15 wymagało hospitalizacji. Z ustaleń CDC wynika, że źródłem zakażenia salmonellą jest cebula przetwarzana przez Gill Onions. Jak podało CDC, 14 z 19 chorych osób zgłosiło zjedzenie cebuli.

Produkty były sprzedawane w sklepach i restauracjach w Stanach Zjednoczonych oraz w Kanadzie. Na początku tego tygodnia Gills Onions wydało dobrowolne powiadomienie o wycofaniu z rynku cebuli.

Salmonellę po jej spożyciu potwierdzono u mieszkańców Illinois, Kalifornii, Utah, Montany, Oregonu, Dakoty Północnej, Wisconsin, Michigan, Indiany, Ohio, Wirginii, Idaho, Wyoming, Kolorado, Arizony, Teksasu, Kentucky, Tennessee i Georgii. Salmonella objawia się biegunką, wysoką gorączką, występują skurcze żołądka.

 

BK

Specjalne dochodzenie ma ustalić czy chicagowscy policjanci mają powiązania z organizacjami ekstremistycznymi

0

Członkowie Społecznej Komisja Bezpieczeństwa Publicznego i Odpowiedzialności (CCPSA) jednogłośnie zagłosowali w czwartek za zaleceniem biuru inspektora generalnego przeprowadzenia dochodzenia w sprawie dziewięciu chicagowskich policjantów i ich domniemanego zaangażowania w działalność organizacji ekstremistycznych.

 

„Uważamy, że aby przywrócić zaufanie i je odbudować, konieczne jest przeprowadzenie dochodzenia przez niezależny i neutralny organ” – powiedział przewodniczący CCPSA Anthony Driver. „Mam pełne zaufanie do szefa biura spraw wewnętrznych, ale ważne jest, aby śledztwo prowadziła niezależna osoba” – dodał Driver.

Zarzuty dotyczące możliwego członkostwa policjantów w grupach siejących nienawiść zostały omówione podczas przesłuchania budżetowego policji w ratuszu na początku tego tygodnia. Nadkomisarz departamentu policji Chicago Larry Snelling powiedział, że departament nie będzie tolerował takiego zachowania.

CCPSA opowiedziano się za przeprowadzeniem niezależnego audytu w zakresie identyfikacji i dyscyplinowania funkcjonariuszy, którzy współpracują z grupami ekstremistycznymi.

 

BK

Wypadek małego samolotu w Wisconsin. Zginął pilot

0

Nie żyje pilot małego samolotu, który rozbił się w czwartek w Wisconsin. Maszynę znaleziono w stawie w Kossuth Township, około 80 mil na północ od Milwaukee – poinformowało biuro szeryfa powiatu Manitowoc.

 

Na pokładzie samolotu znajdowała się tylko jedna osoba, pilot. Biuro szeryfa podało, że centrum alarmowe przed 10 rano zostało powiadomione przez chicagowską więżę kontrolną, że mały samolot nie dotarł do celu. Rozpoczęto poszukiwania. Zgon pilota stwierdzono na miejscu wypadku.

W sprawie wszczęto postępowanie wyjaśniające. Prowadzi je biuro szeryfa wraz z Federalną Administracją Lotnictwa Cywilnego (FAA) i Krajową Radą Bezpieczeństwa Transportu.

 

BK

Zaczęły się szkolenia ukraińskich pilotów na F-16

0

Ukraińscy piloci rozpoczęli już szkolenia na myśliwcach F-16 – potwierdziła ambasadorka USA na Ukrainie Bridget A. Brink na komunikatorze X w nocy z czwartku na piątek.

 

„Ukraińscy piloci już przechodzą szkolenie na F-16 w (bazie) Narodowej Gwardii Powietrznej Stanu Arizona. Jest to kluczowy element budowania obrony powietrznej Ukrainy” – oznajmiła Brink.
Jak dodała, dla Stanów Zjednoczonych „jest zaszczytem współpraca z partnerami europejskimi przy wspieraniu Ukrainy w walce z brutalną napaścią Rosji”.
Jako pierwszy o rozpoczęciu szkolenia w amerykańskiej bazie w Arizonie poinformował w czwartek Air&Space Force Magazine, powołując się na rzecznika sił powietrznych USA.
Przekazanie Ukrainie samolotów F-16 zapowiedziały w sierpniu Dania i Holandia. Później także minister obrony Belgii Ludivine Dedonder podała, że jej kraj będzie od 2025 roku przekazywać Ukrainie te myśliwce.
Według szefa Pentagonu F-16 mogą pojawić się na Ukrainie nie wcześniej niż wiosną 2024 roku. (PAP)

mw/ mms/