Federalna Administracja Lotnictwa Cywilnego instaluje na lotniskach w Chicago i w całym kraju oprogramowanie NASA, którego celem jest skrócenie czasu, jaki samoloty spędzają na kołowaniu przed startem. Ma to na celu redukcję poziomu emisji dwutlenku węgla – twierdzą specjaliści ds. ochrony środowiska.
Dlatego właśnie NASA przyjeżdża na O’Hare i Midway w Chicago ze swoim kosmicznym programem ATD-2. Airspace Technology Demonstration 2 ma skracać czas na płycie lotniska i oznacza mniej spalonego paliwa.
„Istnieje bezpośrednia korelacja pomiędzy emisją dwutlenku węgla a spalaniem paliwa, więc nie uruchamiając silników oszczędzamy paliwo, co oszczędza pieniądze i jest naturalne” – powiedział Shawn Engelland, inżynier lotniczy i kierownik projektu ATD w NASA.
FAA przetestowała już system ATD-2 na dwóch lotniskach i docelowo rozszerzy go na 27. O’Hare i Midway są w tej grupie. Przewiduje się, że program pozwoli zaoszczędzić ponad 7 milionów galonów paliwa i wyeliminuje 75 tysięcy ton dwutlenku węgla rocznie.
Każdego roku linie lotnicze emitują około miliarda ton dwutlenku węgla. Już sam ten fakt sprawia, że lotnictwo w znacznym stopniu przyczynia się do globalnego ocieplenia – twierdzą inżynierowie środowiska.