– To chore, by za to, jak mnie okaleczył dostał tylko rok więzienia, w dodatku w „zawiasach” – mówi Kinga Woźniak, 19 latka z Żar.
– Wszystko pamiętam, cały czas byłam przytomna, ten ból gdy auto miażdżyło mi nogę przygniatając do budynku i ciągnęło przez kilka metrów – opowiada K. Woźniak z Żar.- Pamiętam ludzi, którzy próbowali mi pomóc.
Tuż po wypadku dziewczyna ze zmiażdżoną, odartą ze skóry nogą, z otwartym złamaniem kości udowej, trafiła do na żarski oddział ratunkowy. Stamtąd od razu przetransportowano ją do szpitala wojewódzkiego, gdzie trafiła na stół operacyjny. Zespoły specjalistów walczyły aby ocalić nogę nastolatki. A nie było to łatwe.
Kinga przeszła 42 ciężkie operacje, od ortopedycznych, chirurgiczne po bolesne przeszczepy skóry na oskalpowaną nogę. W szpitalach i na intensywnej rehabilitacji spędziła kilka miesięcy. Dziś też nie odpuszcza, jak może stara się ją usprawniać.
Lucyna Makowska aip, Fot. PolskaPress