Burze z gradem wyrządziły poważne straty w winnicach południowo-zachodniej Francji i Burgundii. Prognozy pogody nie napawają optymizmem.
Największe straty grad spowodował w winnicach w rejonie Cognac’u i w Burgundii, skąd pochodzą szlachetne, białe wina Chablis. Kulki gradu wielkości piłek pingpongowych pokryły drogi kilkucentymetrową, białą warstwą. Wiatr dochodzący do 90 kilometrów na godzinę łamał drzewa, tarasując jezdnie i zrywał linie elektryczne. Także w Cognac’u w kwadrans spadło ponad dwadzieścia siedem milimetrów wody w wyniku ulewnych deszczów jakie przeszły nad południowo-zachodnią Francją. Wiele piwnic zostało zatopionych. Właściciele winnic mając nadzieję, że banki spojrzą na ich sytuację życzliwie i zamrożą spłaty rat pożyczek zaciągniętych na modernizację upraw. Czekają także na decyzję rządu, aby ogłosił stan klęski żywiołowej, co pozwoli na uruchomienie skomplikowanej machiny biurokratycznej i daje szansę na odszkodowania od towarzystw ubezpieczeniowych.
W tym roku w winnicach dotkniętych gradem winorośl nie będzie owocowała. Niestety, według meteorologów w 19 departamentach można się spodziewać podobnych zjawisk atmosferycznych.
TS/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/mg/magos