Wielkie Jabłko bije niechlubny rekord poziomu ubóstwa wśród najstarszych mieszkańców miasta. Nowy raport ujawnił, że większość seniorów zamieszkujących Nowy Jork nie otrzymuje wystarczających świadczeń emerytalnych, aby zapewnić sobie godny byt. Najgorzej jest na Bronksie, a zaraz potem na Brooklynie, gdzie ponad 60 proc. osób starszych otrzymuje głodowe emerytury.
W mieście Nowy Jork stale rośnie poziom ubóstwa wśród osób starszych. Według raportu Center for an Urban Future – liczba seniorów mających poważne trudności finansowe osiągnęła rekordowy poziom. Zgodnie z najnowszym spisem powszechnym przeszło 250 tys. z nich żyje poniżej progu ubóstwa, a ponad połowa radzi sobie niewiele lepiej.
Problem wynika z głodowych emerytur, które nie pozwalają seniorom na zapewnienie sobie godnej jesieni życia w tak dużej i tak drogiej aglomeracji. Największy odsetek emerytów, którzy mają poważne trudności z utrzymaniem się, występuje na Bronksie, gdzie 63,6 proc. seniorów otrzymuje głodowe świadczenia. W pozostałych czterech dzielnicach sytuacja nie wygląda lepiej: na Brooklynie odsetek ten wynosi 63,5 proc., na Queensie 59 proc., na Manhattanie 53,2 proc., a na Staten Island – 52,3 proc.
Przyczyna kryzysu nie jest jedna, a co najmniej kilka, które składają się w jedną całość. Do ubóstwa doprowadzają emerytów przede wszystkim niewystarczające środki, jakie udało im się zgromadzić w czasie aktywności zawodowej. Sytuację pogarszają rosnące koszty życia oraz wzrost średniego dalszego trwania życia – seniorzy żyją dłużej, a więc kapitał emerytalny jest rozkładany na więcej okresów, co skutkuje mniejszą rentą.
Dyrektor Center for an Urban Future, Jonathan Bowles, wzywa władze miasta do pilnych działań i zmian w polityce publicznej, aby najbardziej dotknięci problemem seniorzy mogli otrzymać wsparcie.
Red. JŁ