Nowoczesna wraz ze swoją młodzieżówką przygotowała ,,wyprawkę” dla rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomieja Misiewicza. Zaprezentowała ją we wtorek przed siedzibą MON.
Poseł Adam Szłapka podkreślał, że Bartłomiej Misiewicz to osoba, która ma „przemożny wpływ na Ministerstwo Obrony Narodowej” i nawet Jarosław Kaczyński nie jest w stanie go odwołać. – Zachowanie Misiewicza ociera się o groteskę. Sprawa jest jednak poważna (…) Nie możemy zapominać o tym, że to nie Bartłomiej Misiewicz jest ministrem obrony narodowej, ale Antoni Macierewicz. Podsumowując półtora roku jego działalności możemy powiedzieć o masowych odejściach generałów i pułkowników z armii – mówił poseł.
Zaznaczył, że od czasu objęcia rządu przez PiS nasza wiarygodność w oczach zagranicznych partnerów została znacznie obniżona. – Przypomnę tylko o nocnym wejściu do kontrwywiadu NATO, które było bardzo źle odebrane przez naszych partnerów; o absurdalnych wypowiedziach ministra, które nas dyskredytują, o mistralach za dolara, o zlikwidowaniu przetargu na śmigłowce wielozadaniowe, a z drugiej strony kupienie 30 limuzyn – każda za milion złotych – z których dwie już zostały rozbite – wymieniał poseł.
Polityk zasugerował, że MON „wysuwa na pierwszy plan Bartłomieja Misiewicza, aby zatuszować swoje wpadki”. – Chcemy zaapelować do Jarosława Kaczyńskiego, żeby się nie bał i odwołał Bartłomieja Misiewicza – mówił.
Adam Kądziela, przewodniczący Forum Młodych Nowoczesna przestawił „wyprawkę” dla rzecznika MON, składającą się z różnych akcesoriów. Wśród nich znalazły się m.in. puchar „za zasługi dla obronności kraju i walkę z dezinformacją”, „prywatną armię Misiewicza” – plastikowe żołnierzyki, resoraki nawiązujące do „braku komfortu jazdy w rządowej Skodzie”, „Konstytucję Rzeczpospolitej Polskiej” dla osoby studiującej „normalne prawo” oraz „zestaw imprezowicza”. – Gdyby na urlopie było mu przykro mamy dla niego zdjęcie salutującego żołnierza, aby pamiętał, jak ważną osobą by da polskiej armii Bartłomiej Misiewicz, że aż żołnierze musieli mu salutować – mówił.
Leszek Rudziński AIP, Fot. aip